reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dieta Maluszków

U nas po niedobrym ziemniaczku z mlekiem jabluszko z kaszka bylo pycha. Niestety poleglam na samodzielnym przygotowaniu, bo nie umialam tak zmielic tego jablka, zeby nie mialo grudek. Tak wiec na odstrzal poszly pierwsze jabluszka z hippa.
 
reklama
Kwiatek- ja tam Kubie rano dawałam kaszkę owocową, a wieczorem kaszkę na dobranoc i chłopak żyje. nadwagi nie stwierdziłam- obecnie ma powyżej metra wzrostu i waży 15,5-16,00 kg. Bartkowi też tak dam, bo a. na dzień dobry powinny być węglowodany i nabiał, więc kaszka z mlekiem jak najbardziej OK, b. na noc wolałabym, żeby kiedys poszedł w kimę już ciągiem od 7:00 do 7:00 :)

Marchewka była super, ale kochane marchewka z dynią to dopiero hit! Od razu wszamał cały słoik... A matka stwierdziła, że niejeden ból brzuszka przetrwaliśmy, więc co tam ;) niech chłopak je jak mu smakuje. Wodę też pije- 60 ml dziś duldnął po jedzonku, ale uwaga- łyżeczką... nie ma innej opcji... uparciuch jeden!
 
Kwiatek- ja tam Kubie rano dawałam kaszkę owocową, a wieczorem kaszkę na dobranoc i chłopak żyje. nadwagi nie stwierdziłam- obecnie ma powyżej metra wzrostu i waży 15,5-16,00 kg. Bartkowi też tak dam, bo a. na dzień dobry powinny być węglowodany i nabiał, więc kaszka z mlekiem jak najbardziej OK, b. na noc wolałabym, żeby kiedys poszedł w kimę już ciągiem od 7:00 do 7:00 :)

Marchewka była super, ale kochane marchewka z dynią to dopiero hit! Od razu wszamał cały słoik... A matka stwierdziła, że niejeden ból brzuszka przetrwaliśmy, więc co tam ;) niech chłopak je jak mu smakuje. Wodę też pije- 60 ml dziś duldnął po jedzonku, ale uwaga- łyżeczką... nie ma innej opcji... uparciuch jeden!
o diabel ciezki, podziwiam
ale moja tez w zaparte idzie z butelka
i chyba czeka nas ten sam patent...
 
dziewczyny mam pytanie jak to jest z tą kaszką z glutenem - mogę np łyżeczkę tej kaszki podawać do zupki czy mleka - i to wystarczy?? Pediatra mi powiedziała 1 łyżeczkę dziennie glutenu - i weź bądź mądry
 
Nata- dokładnie tak jak piszesz- to ma być tylko oswajanie z glutenem.

Katik- on jest lepszy patenciarz, bo uwaga- moje mleko z butelki wypije piknie i bez dyskusji, a jak jest woda to zaczyna się ubaw po pachy i wypychanie jęzorkiem smoka, a jak zapodam wodę łyżeczką to nie ma problemu... Złośliwy jest, jak babcie kocham... I ja tę wodę po odrobince na łyżeczkę i jedziemy z koksem... no dobra, za miesiąc będzie pił z kieliszka (jak braciszek), bo ja już to raz przerobiłam... eh... podobne te moje chłopaki...
 
reklama
Nata- dokładnie tak jak piszesz- to ma być tylko oswajanie z glutenem.

Katik- on jest lepszy patenciarz, bo uwaga- moje mleko z butelki wypije piknie i bez dyskusji, a jak jest woda to zaczyna się ubaw po pachy i wypychanie jęzorkiem smoka, a jak zapodam wodę łyżeczką to nie ma problemu... Złośliwy jest, jak babcie kocham... I ja tę wodę po odrobince na łyżeczkę i jedziemy z koksem... no dobra, za miesiąc będzie pił z kieliszka (jak braciszek), bo ja już to raz przerobiłam... eh... podobne te moje chłopaki...

u mnie jest to samo. Wypycha i koniec. Dodatkowo, jak juz w chwilach desperacji, by jednak popila choc troche biore i naciskam tego smoka w jej ustach, by woda czy herbatka splynela jej prosto do gardelka - to uklada ten jezyk tak, ze wszystko wyplywa na zewnatrz...
Klipa jedna i tyle.
 
Do góry