U nas po niedobrym ziemniaczku z mlekiem jabluszko z kaszka bylo pycha. Niestety poleglam na samodzielnym przygotowaniu, bo nie umialam tak zmielic tego jablka, zeby nie mialo grudek. Tak wiec na odstrzal poszly pierwsze jabluszka z hippa.
reklama
onka, to utrzyj jabłko na tarce takiej jak ziemniaki do placków ziemniaczanych (ta co robi taką papkę)
Pomyslalam o tym juz po fakcie :-) Mam taka metalowa, ale niestety troche pordzewiala. Musze kupic taka plastikowa, co nasze mamy uzywaly kiedys.
aniez
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Marzec 2007
- Postów
- 4 903
Kwiatek- ja tam Kubie rano dawałam kaszkę owocową, a wieczorem kaszkę na dobranoc i chłopak żyje. nadwagi nie stwierdziłam- obecnie ma powyżej metra wzrostu i waży 15,5-16,00 kg. Bartkowi też tak dam, bo a. na dzień dobry powinny być węglowodany i nabiał, więc kaszka z mlekiem jak najbardziej OK, b. na noc wolałabym, żeby kiedys poszedł w kimę już ciągiem od 7:00 do 7:00
Marchewka była super, ale kochane marchewka z dynią to dopiero hit! Od razu wszamał cały słoik... A matka stwierdziła, że niejeden ból brzuszka przetrwaliśmy, więc co tam niech chłopak je jak mu smakuje. Wodę też pije- 60 ml dziś duldnął po jedzonku, ale uwaga- łyżeczką... nie ma innej opcji... uparciuch jeden!
Marchewka była super, ale kochane marchewka z dynią to dopiero hit! Od razu wszamał cały słoik... A matka stwierdziła, że niejeden ból brzuszka przetrwaliśmy, więc co tam niech chłopak je jak mu smakuje. Wodę też pije- 60 ml dziś duldnął po jedzonku, ale uwaga- łyżeczką... nie ma innej opcji... uparciuch jeden!
Katik
...jestem mamą...
- Dołączył(a)
- 26 Lipiec 2009
- Postów
- 3 994
o diabel ciezki, podziwiamKwiatek- ja tam Kubie rano dawałam kaszkę owocową, a wieczorem kaszkę na dobranoc i chłopak żyje. nadwagi nie stwierdziłam- obecnie ma powyżej metra wzrostu i waży 15,5-16,00 kg. Bartkowi też tak dam, bo a. na dzień dobry powinny być węglowodany i nabiał, więc kaszka z mlekiem jak najbardziej OK, b. na noc wolałabym, żeby kiedys poszedł w kimę już ciągiem od 7:00 do 7:00
Marchewka była super, ale kochane marchewka z dynią to dopiero hit! Od razu wszamał cały słoik... A matka stwierdziła, że niejeden ból brzuszka przetrwaliśmy, więc co tam niech chłopak je jak mu smakuje. Wodę też pije- 60 ml dziś duldnął po jedzonku, ale uwaga- łyżeczką... nie ma innej opcji... uparciuch jeden!
ale moja tez w zaparte idzie z butelka
i chyba czeka nas ten sam patent...
super dziekujęNata - wystarczy
I jak najbardziej mozesz "domieszac" to do jakiegos posilku.
aniez
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Marzec 2007
- Postów
- 4 903
Nata- dokładnie tak jak piszesz- to ma być tylko oswajanie z glutenem.
Katik- on jest lepszy patenciarz, bo uwaga- moje mleko z butelki wypije piknie i bez dyskusji, a jak jest woda to zaczyna się ubaw po pachy i wypychanie jęzorkiem smoka, a jak zapodam wodę łyżeczką to nie ma problemu... Złośliwy jest, jak babcie kocham... I ja tę wodę po odrobince na łyżeczkę i jedziemy z koksem... no dobra, za miesiąc będzie pił z kieliszka (jak braciszek), bo ja już to raz przerobiłam... eh... podobne te moje chłopaki...
Katik- on jest lepszy patenciarz, bo uwaga- moje mleko z butelki wypije piknie i bez dyskusji, a jak jest woda to zaczyna się ubaw po pachy i wypychanie jęzorkiem smoka, a jak zapodam wodę łyżeczką to nie ma problemu... Złośliwy jest, jak babcie kocham... I ja tę wodę po odrobince na łyżeczkę i jedziemy z koksem... no dobra, za miesiąc będzie pił z kieliszka (jak braciszek), bo ja już to raz przerobiłam... eh... podobne te moje chłopaki...
reklama
Katik
...jestem mamą...
- Dołączył(a)
- 26 Lipiec 2009
- Postów
- 3 994
Nata- dokładnie tak jak piszesz- to ma być tylko oswajanie z glutenem.
Katik- on jest lepszy patenciarz, bo uwaga- moje mleko z butelki wypije piknie i bez dyskusji, a jak jest woda to zaczyna się ubaw po pachy i wypychanie jęzorkiem smoka, a jak zapodam wodę łyżeczką to nie ma problemu... Złośliwy jest, jak babcie kocham... I ja tę wodę po odrobince na łyżeczkę i jedziemy z koksem... no dobra, za miesiąc będzie pił z kieliszka (jak braciszek), bo ja już to raz przerobiłam... eh... podobne te moje chłopaki...
u mnie jest to samo. Wypycha i koniec. Dodatkowo, jak juz w chwilach desperacji, by jednak popila choc troche biore i naciskam tego smoka w jej ustach, by woda czy herbatka splynela jej prosto do gardelka - to uklada ten jezyk tak, ze wszystko wyplywa na zewnatrz...
Klipa jedna i tyle.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 49
- Wyświetleń
- 9 tys
- Odpowiedzi
- 507
- Wyświetleń
- 49 tys
- Odpowiedzi
- 83
- Wyświetleń
- 14 tys
- Odpowiedzi
- 1 tys
- Wyświetleń
- 85 tys
Podziel się: