reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2021

Z myciem zębów mamy problem. Teraz w okresie ząbkowania córka nie da sobie nic do buzi włożyć, a poza też chce myć tylko sama. A wiadomo jak to mycie wygląda. Głównie wysysa pastę. Jak ja próbuję jej wymyć to jest ryk. Nie wiem za bardzo co z tym zrobić. Kupiłam takie szczoteczki na palec. Będziemy próbować. Martwię się bo dużo dzieci w rodzinie w wieku 4-5 lat ma już próchnicę a tego chciałabym uniknąć
Czyli tak samo;/ mam koleżankę dentystkę która ma tez małe dziecko, i mówi ze trudno, trzeba myć nawet jak protestują, siłą. Pomocna może być szczoteczka elektryczna np. Seysso pingwin, bo do tego jest podświetlana i jest trochę zabawy. A tak to u nas jeśli nie chce myć to zawijamy ją w duży ręcznik jak naleśnika i przy wtórze ryków myjemy. Lepsze to niż czarne zęby potem…ale przyznam ze nie codzień mamy tyle samozaparcia. Jak będzie więcej zębów trzeba będzie tego jeszcze staranniej pilnowaćz
 
reklama
Czyli tak samo;/ mam koleżankę dentystkę która ma tez małe dziecko, i mówi ze trudno, trzeba myć nawet jak protestują, siłą. Pomocna może być szczoteczka elektryczna np. Seysso pingwin, bo do tego jest podświetlana i jest trochę zabawy. A tak to u nas jeśli nie chce myć to zawijamy ją w duży ręcznik jak naleśnika i przy wtórze ryków myjemy. Lepsze to niż czarne zęby potem…ale przyznam ze nie codzień mamy tyle samozaparcia. Jak będzie więcej zębów trzeba będzie tego jeszcze staranniej pilnowaćz
My myjemy z reka na sercu co 2 dzien szczoteczka na palec.Nie ma wiekszego problemu nawet sama otwiera buziaczka😁Ona ma 6 zabkow do teho te gorne sa taki krociotkie ze prawie ich nie widac.🤔
 
Oh to cieszę sie że z myciem nie mamy problemow. Otwiera buzie i daje sobie myć zęby, czasem gryzie szczoteczkę ale zaraz ja puszcza. Mamy zwykła z miękkim włosiem dla dzieci(nie na palec) . Pytanie - czy może wasze dzieci też mają fazę na spanie z rodzicami? Często tylko w nocy odłożyły do łóżeczka i jest ryk, w nocy sie budzi i płacze ze chce do nas. Zaśnie w łóżeczku bujanym ale tylko rękę zabierzesz i wstaje 🥲. Podpowiedzcie co mam robić bo jak mu to nie przejdzie w lipcu to chyba wracając do pracy w sierpniu umrę z niewyspania..
 
Oh to cieszę sie że z myciem nie mamy problemow. Otwiera buzie i daje sobie myć zęby, czasem gryzie szczoteczkę ale zaraz ja puszcza. Mamy zwykła z miękkim włosiem dla dzieci(nie na palec) . Pytanie - czy może wasze dzieci też mają fazę na spanie z rodzicami? Często tylko w nocy odłożyły do łóżeczka i jest ryk, w nocy sie budzi i płacze ze chce do nas. Zaśnie w łóżeczku bujanym ale tylko rękę zabierzesz i wstaje 🥲. Podpowiedzcie co mam robić bo jak mu to nie przejdzie w lipcu to chyba wracając do pracy w sierpniu umrę z niewyspania..
Niestety nic nie podpowiem. Córka potrzebuje być ululana, ale spokojnie śpi w łóżeczku. Natomiast ewidentnie potrzebuje tej chwili bliskości. Synek śpi wszędzie i w prawie każdej pozycji 🙈

A. No i nie wiem czy to ma znaczenie, ale w tym samym pokoju śpi z nimi mój mąż. Więc nie są same. Znaczy, wszyscy śpią w salonie z aneksem kuchennym 🤣 Czy ja już wspominałam, że mam bliźniaki i mieszkanie z jedną sypialnią, gdzie za ścianą psy dają czadu o różnych godzinach, albo sąsiedzi się kłucą, więc pokój dzieci jest w salonie? 🙈
Więc nie czują się samotnie. Czasem jak córka jeszcze nie śpi, to wstaję i patrzy czy jestem na sofie. Sprawdzi i idzie spać.
 
Dziewczyny czy pojawil sie u Was problem z usypianiem nocnym?Moja corka nigdy nie nalezala do latwych z usypianiem ale tetaz to masakra.Zasypia nawet przed 23.Trzymamy sid rytualu ale nic nie dziala.Misia od kilku juz miesiecy ma jedna drzemke w dzien-nigdy nie byla fanka snu🥴 teraz chodzi na drzemka nawet o 14.30 i fakt ze te drzemki moga trwac do 3 godzin.Myslicie ze to dlatego?Wczoraj wstala o 9!😱a poszla na drzemke o 14.Spala 2 godz bo ja wybudzilam.Wiec poszla spac o 23.Nie ma stalej pory drzemek bo zalezy o ktorej rano wstanie.Niby rytm dnia trzymamy ten sam od miesiecy a nic z tego nie wychodzi😪
 
Niestety nic nie podpowiem. Córka potrzebuje być ululana, ale spokojnie śpi w łóżeczku. Natomiast ewidentnie potrzebuje tej chwili bliskości. Synek śpi wszędzie i w prawie każdej pozycji 🙈

A. No i nie wiem czy to ma znaczenie, ale w tym samym pokoju śpi z nimi mój mąż. Więc nie są same. Znaczy, wszyscy śpią w salonie z aneksem kuchennym 🤣 Czy ja już wspominałam, że mam bliźniaki i mieszkanie z jedną sypialnią, gdzie za ścianą psy dają czadu o różnych godzinach, albo sąsiedzi się kłucą, więc pokój dzieci jest w salonie? 🙈
Więc nie czują się samotnie. Czasem jak córka jeszcze nie śpi, to wstaję i patrzy czy jestem na sofie. Sprawdzi i idzie spać.
U nas nawet jak łóżeczko jest w naszym pokoju to dalej jest płacz dopóki go nie weźmiemy do łóżka :(
 
Dziewczyny czy pojawil sie u Was problem z usypianiem nocnym?Moja corka nigdy nie nalezala do latwych z usypianiem ale tetaz to masakra.Zasypia nawet przed 23.Trzymamy sid rytualu ale nic nie dziala.Misia od kilku juz miesiecy ma jedna drzemke w dzien-nigdy nie byla fanka snu🥴 teraz chodzi na drzemka nawet o 14.30 i fakt ze te drzemki moga trwac do 3 godzin.Myslicie ze to dlatego?Wczoraj wstala o 9!😱a poszla na drzemke o 14.Spala 2 godz bo ja wybudzilam.Wiec poszla spac o 23.Nie ma stalej pory drzemek bo zalezy o ktorej rano wstanie.Niby rytm dnia trzymamy ten sam od miesiecy a nic z tego nie wychodzi😪
Może to regres snu? Milion ciekawych rzeczy dookoła, chęć poznania i doświadczenia?

My staramy się zachować zasadę: nie ma spania po 15:00. Szłam na spacer zawsze o 13:00 i do 15:00 miały czas by sie wyspać. To nie znaczy, że spały 😁
O 15:00 byłam w domu i była pobudka. I to głównie ze względu na to, że jest ich dwoje i nie moge sobie pozwolić na zbyt dużą różnicę w ich spaniu (a i tak bywa spora). Obecnie już nie śpią popołudniu oboje. Wyjątkiem jest czasem synek, bo on potrzebuje więcej snu. Córka też nie ma drugiej drzemki już od dawna, chyba że połączy się to z jazdą samochodem 🙈
Ale puenta. Jedynym sposobem u nas na to, by córka szła spać o przyzwoitej godzinie, jest brak spania po 15:00. A i tak usypianie trwa 15- 30min. A czasem tylko 3min 😁 Ona nie umie usypiać. Czasem widać, że chce spać, śpiewa swoją piosenkę do snu, ale oczy nie chcą się zamknąć. Też mamy dla niej rutynę, która zmienia się co jakiś czas na inną 🙈
Ja bym wybudzała z popołudniowej drzemki, aby córka sobie nie przestawiła, że śpimy w dzień a w nocy się bawimy. Ale nie jestem ekspertem, bo może wcale nie jest to dobry pomysł 🙊

u nas pierwsza drzemka też jest różnie, w zależności o której wstaną. Dziś syn wygłaszał rano deklarscję niepodległości (czyt:tak głośno gadał), że obudził wszystkich o 5:30. Drzemka o 10:00 Ale wczoraj poszły spać o 11:00 i spały do 13:00. Dziś jest zagrożenie, że będzie syn chciał spać w okolicy 16:00. Jeśli będzie usypianiem na stojąco, to mu pozwolę na pół godzinki. Jeśli nie, to damy radę do 19:00.
 
reklama
U nas nawet jak łóżeczko jest w naszym pokoju to dalej jest płacz dopóki go nie weźmiemy do łóżka :(
Powiem tak. To trudny temat. Ja bym brała. Wiem, że to trudność dla rodziców. Ale pamiętam też strach we mnie i brak przytulenia, bo "dziecko wymusza" A dziecko nie wymuszało - dziecko się bało i potrzebowało. Wiecie czym jest syndrom wyuczonej bezradności? Taki, który pojawić się może u maleńkich dzieci? Jestem takim dorosłym. Bo dziecko się musi wypłakać, więc się je zostawia. A dziecko się boi... Dziecko, które przestało płakać i wołać o przytulenie, bo się je przetrzymało, to dziecko, które się poddało. To dziecko, które wie, że nie ma sensu płakać, bo przytulenie nie przybędzie. Ale strach pozostaje. Wysoki poziom kortyzolu zostaje. Efektem są choroby w wieku dorosłym- nerwica, depresja, choroby autoimmunologiczne, niedostosowanie społeczne i wiele innych.

Nie u każdego dziecka to się pojawi, nie zawsze nie wzięcie do siebie to spowoduje. Mówię o sytuacji patologicznej, takiej przegiętej. A chodzi mi o to, że ze względu na specyfikę mojego dzieciństwa, jestem gotowa kupić ogromne łóżko jeśli moje dzieci będą potrzebowały przyjść, to zapraszam. A jestem sobą, która miała problemy ze snem i wyrzuty kortyzolu w nocy i budzenie się z kołaczącym sercem to był standard. Po urodzeniu dzieci trochę się uspokoiło, ale pies, który biegnie przez sen i delikatnie pazurkiem po parkiecie mizia potrafi mnie obudzić. Oddychający mąż również 😅 W najgorszym razie tata będzie spał z dziecmi a ja ..., no nie wiem 😅 Coś wymyślę. Zdaję się, że w okolicy dwóch lat dzieci już chcą być bardziej dorosłe i szukają samodzielności. Wtedy można już przyuczyć do samodzielnego spania.

Ale jak mówiłam, ja się nie znam. To takie moje myślenie. Jeśli mi się to przydarzy, to mogę zmienić zdanie 😂
 
Do góry