- Dołączył(a)
- 23 Listopad 2019
- Postów
- 10 745
A jakoś to uargumentował?
Ja byłam w 21+5 u ginekologa i dostałam taką zje*kę odnośnie wagi od niego jak i położnej, że szok.W tamtym momencie byłam na plusie równiutko 5kg. Normalnie sie załamałam, myślałam, że moja waga jest ok. Brzuszek mam spory ale tylko brzuszek (no i piersi też podrosły). Wszyscy mi mówią, że nic nie przyyłam, ani w udach ani nigdzie indziej, a u lekarza taki opieprz. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ja wgl nie mam większego apetytu - owszem, zdarza mi się chcieć zjeść coś niezdrowego ale wtedy zajadam się owocami (szczególnie jabłkami i mandarynkami). Nie wiem czy mój lekarz przesadza czy ze mną jest coś nie tak. Może mam troszkę mniej ruchu niż przed ciążą ale pracuję do tej pory i nie uważam, żebym była jakaś "zastana".....ehhh