nice-girl
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Marzec 2010
- Postów
- 3 236
Witam drogie panie jestem tutaj nowa i chciałam się was zapytać o zdanie. To sam początek ciąży a mój lekarz już się mnie pytał czy nie chciałabym iść na zwolnienie lekarskie. Dobrze się czuje, mam dużo siły ale pracuje w dwóch szkołach podstawowych i to z najmłodszymi dziećmi. I pytał się czy się nie boje zarażenia covid. Co o tym myślicie ? Nie myślałam o tak wczesnym zwolnieniu lekarskim.
Ja od dzisiaj jestem na zwolnieniu lekarskim a jestem dopiero w 4 tygodniu. Też pracuję w szkole, w wielkiej szkole, rzeki dzieci płyną korytarzem, na przerwach mijają mnie ich setki, przytulają sie, nachychalją nad moją głową, bo zawsze mają coś w tajemnicy do powiedzenia. Dodatkowo od wczoraj wiemy, że dwie nauczycielki mają covida, niestety anglistki tak jak ja więc miałam z nimi wiekszy kontakt Więc teraz siedzę i sie stresuję.
Nawet bez covida praca w szkole nie jest dobrym pomysłem w ciąży dzieci przynoszą wszelkiego rodzaju patogeny a w pierwszym trymestrze wiele z nich jest bardzo szkodliwych dla rozwoju płodu.
Jako przykład moja kolezanka z 10 lat temu pracowała tylko do 3 miesiąca, wszystko było ok, raz delikatne przeziębienia złapała od uczniów. Córeczka jej urodziła się z ogromną wadą serca, po dwóch tygodniach wysiadły jej nerki a po miesiacu zmarła Okazało się że to przeziębienie to była cytomegalia Ja bym sie nie narażała.
Zreszta nie tylko to dzieci biegają po korytarzach, te małe to nie problem, ale na mnie wpadł chłopak w piątek o głowe wiekszy odemnie i dwa razy szerszy, ciezko było mi sie po tym pozbierać.
Dziewczyny ja też w szkole podstawowej pracuje, uczę co prawda starsze klasy, ale mimo wszystko dzieci nie trzymają dystansu. Też mam duże obawy z tym związane. Do tego praca nie należy do lekkich, bo wiadomo jak to jest. Czasem ludzie wymiękają z jednym czy dwójką w domu, a w klasie jest 24 i też potrafią się zachowywać różnie. Także nerwów to sobie nie raz napsuję. W czwartek mam pierwszą wizytę u gina mojego na NFZ, więc zapewne dostanę dopiero skierowanie na USG. Wizytę będę mieć równo w 6tygodniu. Postaram się wbić na USG w przyszłym tygodniu i liczę na to, ze już powinno być serduszko. Jak się nie uda na NFZ to pójdę prywatnie na usg. Chcę bardzo potwierdzić że jest wszystko ok, bo na razie to widziałam tylko 2 kreski na teście i nie mam miesiączki+ brzuch pobolewał. Nie mówiłam nikomu. Plan mam taki, że jak zobaczę serduszko to powiem dyrce o ciąży i zasugeruję, żeby dała ogłoszenie na zastępstwo. No i będę pracować póki będę się dobrze czuć, żeby mieli jeszcze chwilę na znalezienie zastępstwa. Z jednej strony mam duże obawy, z drugiej mam wyrzuty sumienia, że ich na lodzie zostawię a zespół mam fajny. Chcę dać chwilę czasu dyrce na ogarnięcie tematu, ale nie chcę mówić póki nie zobaczę serduszka i nie upewnię się, że jest ok. Na razie dobrze się czuję, tylko męczę się szybciej, no i czasem humorzasta jestem
Piekne zdjęcie. Gratulacje!Dziś miałam USG z pakietu z pracy zarodek mój ma już 7.5mm! trzyma się dzielnie, słyszałam bijące serducho
Zobacz załącznik 1190226
mój mięśniak urósł tylko o 1 mm, ale taka roznica to nawet moze wynikac z samego pomiaru to daje mi nadzieje, ze moze nie stanie sie olbrzymem
Gratulacje!!! Ale niespodzianka!!!Ja już dawno po wizycie ale musiałam dojść do siebie Widziałam wszystko na co liczyłam tylko podwójnie Będę mieć bliźniaki jestem nadal w szoku. Muszę znaleźć sobie nowego (drugiego?) lekarza, bo Luxmed nie prowadzi ciąż mnogich (chociaż w zaleceniach po wizycie napisał że „nie zaleca prowadzeni ciąży w Luxmed”). Wrocławianki, znacie jakiegoś dobrego lekarz prywatnego?
W ogóle byłam w takim szoku że kilku pytań mu nie zadałam muszę chyba wbić się na teleporade.