reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwcowe mamy 2021

reklama
My z mężem też od początku stawialiśmy na samospanie maluszka, najpierw oboje spaliśmy w jego pokoju a on w swoim łóżeczku, potem mąż przeniósł się do sypialni a ja zostałam z małym, a następnie spał już sam, my w sypialni, mamy kamerę i jest git. Muszę zaznaczyć, że moje dziecko kocha spać w swoim łóżeczku, więc nam się plan powiódł.

Teraz jak maluszek się urodzi będzie spał z nami w sypialni, plan jest taki że w swoim łóżeczku, a czy to wyjdzie to się okaże [emoji1]

Jedyne co jest pewne przy dzieciach to to, że nic nie jest pewne [emoji2960]
Ja tez nie wyobrażam sobie ze dziecko miałoby spac ze mna caly czas. O nie nie nie. Potem wlasnie widze po znajomych ze rodzice nie mają czasu i miejsca dla siebie bo tak nauczyli dziecko. Wiadomo sa sytuacje jak choroby i ząbkowanie gdzie trzeba nosić lub wziac do siebie ale nie ma opcji ze u nas to będzie na porządku dziennym :)
 
My z mężem też od początku stawialiśmy na samospanie maluszka, najpierw oboje spaliśmy w jego pokoju a on w swoim łóżeczku, potem mąż przeniósł się do sypialni a ja zostałam z małym, a następnie spał już sam, my w sypialni, mamy kamerę i jest git. Muszę zaznaczyć, że moje dziecko kocha spać w swoim łóżeczku, więc nam się plan powiódł.

Teraz jak maluszek się urodzi będzie spał z nami w sypialni, plan jest taki że w swoim łóżeczku, a czy to wyjdzie to się okaże [emoji1]

Jedyne co jest pewne przy dzieciach to to, że nic nie jest pewne [emoji2960]
No wlasnie nie jest, ale trzeba próbować :) Super ze u Was sie udało, mam nadzieje ze u mnie też sie uda :)
 
Aha. No spoko. Nie wyobrażam sobie nie reagować na płacz dziecka 🥺
Ja z kolei reaguje zawsze, gdy płacze, ale po części się zgadzam z @Mała.czarna
Nie wyobrażam sobie spania zawsze z dzieckiem i braku przestrzeni życiowej z mężem.
Ja wiem, że są matki, które świata poza dzieckiem nie widzą i to dosłownie. Ale wiem, że część z nich źle na tym wychodzi, więc nie pochwalam.
 
Aha. No spoko. Nie wyobrażam sobie nie reagować na płacz dziecka 🥺
Ja tak samo. Tez mialam ambitne plany, jak bylam w ciazy z synem, ale zycie szybko je zweryfikowalo. Egzemplarz totalnie nieodkladalny, niespiacy, ucinajacy sobie w dzien maksymalnie kilka drzemek po 10 minut - ale mimo wszystko bylam na jego kazde zawolanie, kazde zaplakanie, chociaz sama mialam ochote plakac i tluc glowa w sciane. znajoma polozna spedzila kiedys u nnie pol dnia, twierdzac, ze nie umiem go odpowiednio polozyc spac. Po dziesiatym przebudzeniu z rzedu sama przyznala, ze moje dziecko to maly szatan i tak po prostu ma. Nie mial spac z nami, ale nie bylo wyjscia, jak nocne karmienie bylo co godzine z zegarkiem w reku - kto by wstawal tyle razy ?
Sa dzieci grzeczne i te nieco mniej, ale cos mnie trafia, jak ludzie pisza ze wszystko jest kwestia treningu i nauczenia. To noworodek, ktory placzem komunikuje swoje potrzeby. Nie da sie go nauczyc czy wytrenowac! Mozna tylko byc obok, kiedy tego potrzebuje, czesciej lub rzadziej, proste.
 
reklama
Popieram w 100%.
Nie jesteśmy w stanie przewidzieć jak bardzo wymagające będą nasze dzieci. Dlatego ja teraz nie będę się upierać przy tym że maleństwo będzie na pewno spało w łóżeczku, bo to zweryfikuje przyszłość. Jak będzie trzeba będzie spać z nami i też to przezyje [emoji16][emoji2368]
Ja tak samo. Tez mialam ambitne plany, jak bylam w ciazy z synem, ale zycie szybko je zweryfikowalo. Egzemplarz totalnie nieodkladalny, niespiacy, ucinajacy sobie w dzien maksymalnie kilka drzemek po 10 minut - ale mimo wszystko bylam na jego kazde zawolanie, kazde zaplakanie, chociaz sama mialam ochote plakac i tluc glowa w sciane. znajoma polozna spedzila kiedys u nnie pol dnia, twierdzac, ze nie umiem go odpowiednio polozyc spac. Po dziesiatym przebudzeniu z rzedu sama przyznala, ze moje dziecko to maly szatan i tak po prostu ma. Nie mial spac z nami, ale nie bylo wyjscia, jak nocne karmienie bylo co godzine z zegarkiem w reku - kto by wstawal tyle razy ?
Sa dzieci grzeczne i te nieco mniej, ale cos mnie trafia, jak ludzie pisza ze wszystko jest kwestia treningu i nauczenia. To noworodek, ktory placzem komunikuje swoje potrzeby. Nie da sie go nauczyc czy wytrenowac! Mozna tylko byc obok, kiedy tego potrzebuje, czesciej lub rzadziej, proste.
 
Do góry