reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Czerwcowe Mamy 2016

Witam nowe mamusie :)
Nie wiem jak jest w Szwecji ale na szczescie nie ma szczepien w 1 dobie wiec znowu nie bedzie problemow. Nad kolejnymi sie zastanawiam ale moze dopiero jak dziecko skonczy 2 lata.

A mnie juz ani nie mdli ani nic tylko piersi bola :-)
 
reklama
Kulkaa my staralismy sie ponad 6 lat. Zmienialam lekarza 10 razy. Najpierw maz mial przez jakis czas beznadziejne wyniki (stres w pracy) potem podejrzewali u mnie endometrioze, zatkane jajniki, cysty, pco. Kazdy lekarz byl swojej diagnozy pewny. W koncu okazalo sie ze mam malego polipa... ale nie koniecznie on byl powodem bezplodnosci. Tarczyca doszla praktycznie dopiero w tym roku. Mialam operacje usuniecia polipa ale na rozcinanie brzucha (endometrioza etc.) nie zgodzilam (intuicja). Chociaz balam sie czy moja intuicja sie nie myli i czy nie przekreslam szansy na zostanie mama. Wszyscy mysleli, ze nic z tego nie bedzie, w koncu i ja stracilam nadzieje. Planowalam kupno pieska ;-). W czerwcu jak spoznial mi sie okres to ciaza byla ostatnia rzecza o ktorej myslalam, szykowalismy sie do urlopu a po nim mielismy isc do kliniki... zorientowac sie w sprawie invitro. Ja po poronieniu nadal myslalam ze to tylko raz sie udalo jakims przypadkiem i juz sie na pewno nie powtorzy. My na styczen nadal jestesmy na liscie na kurs adopcyjny, bo nie mielismy czasu sie odmeldowac. :-) Dla lekarzy i dla nas ta ciaza bez lekow byla wielka niespodzianka :-). Ciesze sie bardzo, ze z tego powodu. :-)
 
Happy moja babcia starała się o matkę 7 lat. Chodziła na jakieś naświetlania i raz jak poszła to lampy były zepsute. I tyle jej szczęścia bo wtedy okazało sie że jest w ciąży i było by po dziecku. Tak więc czasem intuicja , czasem boska ręka i pojawiają się takie cuda. &&& za spokojną ciąże.
 
Happy fajnie tak poczytać. Wraca wiara w cuda :)
Nam przy pierwszej ciąży zeszło się "tylko" 9 miesięcy na staraniach i pamiętam jak już mi to zaczęło wchodzić na psychikę.
 
reklama
Happy, podziwiam Cię i współczuję, bo ja mam wrażenie, że nasze oczekiwanie to była wieczność, a u Was tyle lat. Wylałam morze łez, te stracone ciąże, nadzieje i wieczne problemy (mam zaawansowaną endometriozę, były torbiele, liczne ogniska,operacja, niskie AMH, potem wysiadł jeden jajnik, sporadyczne owulacje, kuracja analogami- okropne dziadostwo, farmakologiczna menopauza, ale pomogło, zaszłam w ciążę właśnie w pierwszym cyklu po tym), mogłabym tak długo zanudzać, bo temat szeroki i głęboki. Grunt, że się udało :-) teraz tylko to ma dla mnie znaczenie, mam córeczkę, wspaniałą, kochaną, wyczekaną. Ale bez leków, leczenia, ja akurat nie miałam szans.
Happy, a pieska- mamy ;-) adoptowaliśmy ze schroniska kilka lat temu po kolejnym samotnym Bożym Narodzeniu. Bardzo lubię takie historie, jak Twoja- z prawdziwym cudem i happy endem :happy:
Pozdrowionka dla wszystkich i dobranoc :-)
 
Do góry