reklama
Mujer dobrze napisane chociaż ja nie mogę złego słowa powiedzieć o swoim szpitalu ( mimo że przy porodzie mało się nie przekrecilam). Ale z resztą zgadzam się jak najbardziej.
G.abi ja też łykam ten prenatal. Pół dnia potem mi sie odbija imbirem
Trudno mi oceniać jego skuteczność bo mdłości mnie generalnie omijają (2 dni w tej ciąży mnie trzymały)
Roxxi to nie jest częsty przypadek i raczej nie ma sie czego obawiać. Zresztą w niektórych szpiatalach myją raz na 3 dni i mozesz wyjść zanim będzie kąpiel.
G.abi ja też łykam ten prenatal. Pół dnia potem mi sie odbija imbirem
Trudno mi oceniać jego skuteczność bo mdłości mnie generalnie omijają (2 dni w tej ciąży mnie trzymały)
Roxxi to nie jest częsty przypadek i raczej nie ma sie czego obawiać. Zresztą w niektórych szpiatalach myją raz na 3 dni i mozesz wyjść zanim będzie kąpiel.
Cześć,
witam się z Wami, jestem w 8 t, 5 dz. Z dzidzią wszystko OK, a staraliśmy się o nią ponad 2 lata więc spełniło się moje marzenie Jak tam Wasze brzuszki?
witam się z Wami, jestem w 8 t, 5 dz. Z dzidzią wszystko OK, a staraliśmy się o nią ponad 2 lata więc spełniło się moje marzenie Jak tam Wasze brzuszki?
Fiolka_130
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Lipiec 2009
- Postów
- 13 144
Roxx ostatnio się dowiedziałam że tam gdzie rodziłam podobno nie kąpią W pierwszej dobie najlepiej zapytać. Teraz będę miała stos papierów bo nie będę się zgadzać na nic także kąpiel
- Dołączył(a)
- 9 Październik 2012
- Postów
- 675
Fiolka ja też właśnie nie chce się zgadzać więc proszę jakbyś miała jakieś info to pisz. Moja Kornelie myli w szpitalu i mam złe wspomnienia, nie chcę żeby drugie dziecko było tam myte. Fiolka na co się jeszcze nie zgadzasz? Ja nie chcę tej kąpieli i tych szczepień
M
Mar1
Gość
Roxxi - ja miałam w planie porodu, żeby nie myli w pierwszej dobie i dopilnowałam tego
Oprócz tego miałam, żeby chwilę poczekać z przecięciem pępowiny
Oprócz tego miałam, żeby chwilę poczekać z przecięciem pępowiny
Fiolka_130
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Lipiec 2009
- Postów
- 13 144
Myślę że zwykle nie wyrażam zgody starczy. można jeszcze napisać dlaczego że maź płodowa itp
Ja się nie zgadzam na szczepienie, podanie witaminy K i zabieg Credego 'A i pępowina oczywiście ma przestać tętnic
Ja się nie zgadzam na szczepienie, podanie witaminy K i zabieg Credego 'A i pępowina oczywiście ma przestać tętnic
W dani nie myją w szpitalu. Ja znowu chciałam żeby umyli małą ale takiej możliwości. Wtedy się bałam sama myć takiego maluszka a ona jeszcze się urodziła w bezdechu i trzęsłam się jak osika jak miałam to zrobić. Teraz już się nie boję u mnie musieli ją ratować więc te wszystkie piękne teorie o nie przecinaniu pępowiny itp padły. Aj ogólnie miałam inne wyobrażenie o porodzie. Przyszło co do czego i wszystko poszło nie tak. Teraz na nic się nie nastawiam. Chcę jedynie zapytać swojego polskiego lekarza czy w mojej sytuacji są wysokie szanse że drugi poród przebiegnie jak pierwszy. Wolę drugi raz tego nie przechodzić i jeśli lekarz mi doradzi jednak cc to zrobię to prywatnie w Pl. Chcę jedynie abyśmy oboje przeszli przez poród cało i zdrowo. Reszta mnie nie obchodzi. Szczepień się nie boję, mycia też ani obcinania pępowiny w dobrym momencie.
reklama
Kulkaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Luty 2014
- Postów
- 3 153
Zazdroszczę Wam tych pozytywnych zaskoczeń :-)
My o pierwszą ciążę walczyliśmy ponad 2 lata, piszę "walczyliśmy",bo zwykłe starania to były tylko na początku, a potem już długie i paskudne leczenie.
Patrzę teraz na moją śliczną, uśmiechniętą córeczkę (która bywa oczywiście diabełkiem wcielonym- nie to, że idealizuję ;-)) i ciągle dziękuję, że jednak w Pl walczy się o ciąże, nawet czasem te słabe. Inaczej prawdopodobnie nigdy nie miałabym szansy zostać mamą, a już na pewno bez leków nie byłoby Ali... dla mnie więc stwierdzenie, że zawsze natura wie lepiej, co robi, jest zbyt dużym uproszczeniem.
Co do socjalu w Pl, a na Zachodzie- to właściwie nie ma czego porównywać, mamy znajomych mieszkających w różnych krajach UE i oczywiście macie rację- wszędzie o dzieci i zabezpieczenie ich bytu dba się duużo bardziej niż u nas.
Mnie mdli nadal, ale nie wymiotuję, brzuszek rośnie i od wczoraj coś pobolewa. W poniedziałek druga wizyta, już o tym myślę ;-) w pracy poinformowałam, jakoś poszło, w przyszłym tygodniu dzielimy się dalej dobrą nowiną- z przyjaciółmi i rodziną, jak będzie okazja.
Miłego wieczoru, jutro piątek- jak mnie to cieszy! :-)
Jajko, Gabi- witajcie :-)
My o pierwszą ciążę walczyliśmy ponad 2 lata, piszę "walczyliśmy",bo zwykłe starania to były tylko na początku, a potem już długie i paskudne leczenie.
Patrzę teraz na moją śliczną, uśmiechniętą córeczkę (która bywa oczywiście diabełkiem wcielonym- nie to, że idealizuję ;-)) i ciągle dziękuję, że jednak w Pl walczy się o ciąże, nawet czasem te słabe. Inaczej prawdopodobnie nigdy nie miałabym szansy zostać mamą, a już na pewno bez leków nie byłoby Ali... dla mnie więc stwierdzenie, że zawsze natura wie lepiej, co robi, jest zbyt dużym uproszczeniem.
Co do socjalu w Pl, a na Zachodzie- to właściwie nie ma czego porównywać, mamy znajomych mieszkających w różnych krajach UE i oczywiście macie rację- wszędzie o dzieci i zabezpieczenie ich bytu dba się duużo bardziej niż u nas.
Mnie mdli nadal, ale nie wymiotuję, brzuszek rośnie i od wczoraj coś pobolewa. W poniedziałek druga wizyta, już o tym myślę ;-) w pracy poinformowałam, jakoś poszło, w przyszłym tygodniu dzielimy się dalej dobrą nowiną- z przyjaciółmi i rodziną, jak będzie okazja.
Miłego wieczoru, jutro piątek- jak mnie to cieszy! :-)
Jajko, Gabi- witajcie :-)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 218 tys
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 261 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 174 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 79 tys
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 233 tys
Podziel się: