reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Czerwcowe Mamy 2016

Co zrobić żeby nie myli dziecka po porodzie w szpitalu? Napisać jakieś oświadczenie, jak tego dopilnować? Mojej siostry synkowi złamaly obojczyk.
 
reklama
Mujer dobrze napisane chociaż ja nie mogę złego słowa powiedzieć o swoim szpitalu ( mimo że przy porodzie mało się nie przekrecilam). Ale z resztą zgadzam się jak najbardziej.

G.abi ja też łykam ten prenatal. Pół dnia potem mi sie odbija imbirem :)
Trudno mi oceniać jego skuteczność bo mdłości mnie generalnie omijają (2 dni w tej ciąży mnie trzymały)

Roxxi to nie jest częsty przypadek i raczej nie ma sie czego obawiać. Zresztą w niektórych szpiatalach myją raz na 3 dni i mozesz wyjść zanim będzie kąpiel.
 
Roxx ostatnio się dowiedziałam że tam gdzie rodziłam podobno nie kąpią W pierwszej dobie najlepiej zapytać. Teraz będę miała stos papierów bo nie będę się zgadzać na nic także kąpiel ;)
 
Fiolka ja też właśnie nie chce się zgadzać więc proszę jakbyś miała jakieś info to pisz. Moja Kornelie myli w szpitalu i mam złe wspomnienia, nie chcę żeby drugie dziecko było tam myte. Fiolka na co się jeszcze nie zgadzasz? Ja nie chcę tej kąpieli i tych szczepień
 
Roxxi - ja miałam w planie porodu, żeby nie myli w pierwszej dobie i dopilnowałam tego :)
Oprócz tego miałam, żeby chwilę poczekać z przecięciem pępowiny
 
Myślę że zwykle nie wyrażam zgody starczy. można jeszcze napisać dlaczego że maź płodowa itp ;)
Ja się nie zgadzam na szczepienie, podanie witaminy K i zabieg Credego ;)'A i pępowina oczywiście ma przestać tętnic
 
W dani nie myją w szpitalu. Ja znowu chciałam żeby umyli małą ale takiej możliwości. Wtedy się bałam sama myć takiego maluszka a ona jeszcze się urodziła w bezdechu i trzęsłam się jak osika jak miałam to zrobić. Teraz już się nie boję ;) u mnie musieli ją ratować więc te wszystkie piękne teorie o nie przecinaniu pępowiny itp padły. Aj ogólnie miałam inne wyobrażenie o porodzie. Przyszło co do czego i wszystko poszło nie tak. Teraz na nic się nie nastawiam. Chcę jedynie zapytać swojego polskiego lekarza czy w mojej sytuacji są wysokie szanse że drugi poród przebiegnie jak pierwszy. Wolę drugi raz tego nie przechodzić i jeśli lekarz mi doradzi jednak cc to zrobię to prywatnie w Pl. Chcę jedynie abyśmy oboje przeszli przez poród cało i zdrowo. Reszta mnie nie obchodzi. Szczepień się nie boję, mycia też ani obcinania pępowiny w dobrym momencie.
 
reklama
Zazdroszczę Wam tych pozytywnych zaskoczeń :-)
My o pierwszą ciążę walczyliśmy ponad 2 lata, piszę "walczyliśmy",bo zwykłe starania to były tylko na początku, a potem już długie i paskudne leczenie.
Patrzę teraz na moją śliczną, uśmiechniętą córeczkę (która bywa oczywiście diabełkiem wcielonym- nie to, że idealizuję ;-)) i ciągle dziękuję, że jednak w Pl walczy się o ciąże, nawet czasem te słabe. Inaczej prawdopodobnie nigdy nie miałabym szansy zostać mamą, a już na pewno bez leków nie byłoby Ali... dla mnie więc stwierdzenie, że zawsze natura wie lepiej, co robi, jest zbyt dużym uproszczeniem.
Co do socjalu w Pl, a na Zachodzie- to właściwie nie ma czego porównywać, mamy znajomych mieszkających w różnych krajach UE i oczywiście macie rację- wszędzie o dzieci i zabezpieczenie ich bytu dba się duużo bardziej niż u nas.

Mnie mdli nadal, ale nie wymiotuję, brzuszek rośnie i od wczoraj coś pobolewa. W poniedziałek druga wizyta, już o tym myślę ;-) w pracy poinformowałam, jakoś poszło, w przyszłym tygodniu dzielimy się dalej dobrą nowiną- z przyjaciółmi i rodziną, jak będzie okazja.
Miłego wieczoru, jutro piątek- jak mnie to cieszy! :-)

Jajko, Gabi- witajcie :-)
 
Do góry