Nulini
Po prostu szczęśliwa!
nieobecna, kiedyś, jak byłam w liceum, mama pokazała mi swoje zaproszenie ślubne. Policzyłam, pomyślałam i jak byk - była w ciąży. Zapytałam, powiedziała co i jak i żyję Jedynie co, to tata rzucił studia, jak wpadli i niestety tego poziomu edukacji nie skończył, przez co zawsze jakoś z tyłu głowy mam, że to przeze mnie :-(
A ja tam się hajtałam z brzuchem
Chcieliśmy wziąć sam cywilny, właśnie "na wszelki wypadek", ale później pogadaliśmy z rodzicami i namówili nas, że po urodzeniu dziecka to już się nam myśleć o weselach nie będzie chciało i tak w 4 miesiącu hulaliśmy na własnym weselu ;-) Brzucha nie miałam, więc luz
Absolutnie nie żałuję, bo ciąża tylko przyśpieszyła to, czego pragnęliśmy, a że komplikacji i problemów żadnych nie miałam, to na spokojnie ogarniałam sobie wszystko od A do Z
A ja tam się hajtałam z brzuchem
Chcieliśmy wziąć sam cywilny, właśnie "na wszelki wypadek", ale później pogadaliśmy z rodzicami i namówili nas, że po urodzeniu dziecka to już się nam myśleć o weselach nie będzie chciało i tak w 4 miesiącu hulaliśmy na własnym weselu ;-) Brzucha nie miałam, więc luz
Absolutnie nie żałuję, bo ciąża tylko przyśpieszyła to, czego pragnęliśmy, a że komplikacji i problemów żadnych nie miałam, to na spokojnie ogarniałam sobie wszystko od A do Z