reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

czekając na pierwsze maleństwo:)

Oj z tym kredytem... My póki co nie mamy :-D Znajoma w ubiegłym roku wzięła ślub ze swoim partnerem (maja dziecko w wieku mojej starszej), wzięli kredyt... I się dowiaduję, że od grudnia nie są razem, ona chce się rozwieść... :-( Smutne to wszystko, no ale oni od początku mieli dość skomplikowany związek. :-(
 
reklama
Smutne to bardzo, szczegolnie jak sa dzieci w zwiazku. To na nich sie wszystko odbija najbardziej :/ ale tez uwazam, ze rozstac sie to isc na latwizne. Czasami poprostu trzeba nad soba popracowac, nie mowie o sytuacjach przemocy czy to fiz czy psych. Wtedy dla mnie nie ma dyskusji, ani nie ma co ratowac

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka
 
Hexanka to teraz bedzie tylko lepiej :-)
Ja nie mialam przejsc z tesciowa a z babcia,dla ktorej L jest najukichanszym wnusiem,a ja ta zla niedobra,ktora go zabrala,lacznie z tym,ze kiedys powiedziala mu,zeby przed slubem sprawdzil czy moge miec dzieci ( bo jej syn nie moze miec,ale oczywiscie wg babci to tylko wina jego zony nie jego),a to tylko jedna z wielu rzeczy...
Teraz oczywiscie juz jestem dobra,bo urodze jej prawnuka...
A ze slubami to jest naprawde roznie,mi nigdy nie zalezalo,ale bierzemy cywilny,bo teraz jednak chcemy sformalizowac wszystko...
A koscielny wezmiemy jak juz bedzie dzidzia,ale to bardziej ze wzgledu na rodzine,bo oni da bardzo wierzacy i wiemy jak im na tym zalezy...
 
Na pewno im więcej zobowiązań, "papierków" tym trudniej się rozstać.

Wychodzę z tego samego założenia! :-D Zerwać cywilny to hop siup, a kościelnego się nie zerwie no i raz na całe życie ;-)


My w sierpniu poznaliśmy świetną parę, córkę mają pół roku starszą od Tosi, spotykaliśmy się CO WEEKEND, rewelacyjni ludzie, strasznie się zaprzyjaźniliśmy, nawet na ferie razem pojechaliśmy, a teraz jej szajba odbiła, zachciało jej się innego kut*asa (dosłownie, nie raz powtarzała, że jej mąż był jej pierwszym i jest ciekawa innych) i teraz dziecko cierpi... Ale to bachory emocjonalne, 24 lata a zachowania jak z gimnazjum :no:
 
No niestety :-( No ale jak się ludzie naczytają durnych gazet, naoglądają głupot w tv to potem myślą jacy to są dziwni, że z jednym partnerem na zawsze? że nie poszaleli i tysiące innych dziwactw. Nie ważne, że np. w tym związku jest ok, ale przecież nie wiem czy z kimś innym nie byłoby lepiej :szok:

No nie zagłębiam się w temat już, bo szkoda nerwów ;-)
 
Niektórzy biorą ślub konkordatowy bo są wierzący i to rozumiem. Ale nie potrafię zrozumieć, dlaczego ślub taki biorą osoby niewierzące. Po co? Bo rodzina naciska? Bo ludzie będą gadać? Bo laski chcą ubrać białą suknię?


My nie raz w tych delikatniejszych kłótniach (a raczej sprzeczkach) żartujemy sobie, że już dawno byśmy się rozwiedli, gdybyśmy tylko mieli te 600 zł na złożenie pozwu rozwodowego. :D
 
Nulini jak tak bardzo chciala sprawdzac jak to jest to mogla wczesniej. Nie rozumiem takich, ale trudno. My z Ł czasem myslimy, ze nie pasujemy do dzisiejszych trendow w zyciu, czyli wlasnie zdrady itp. Tez nie popieram slubu koscielnego u niewierzacych, tak samo jak otwarcie mowia ze nie wierza ale dziecko ida chrzcic, a ja pytam po co? Skoro na chrzcie to rodzice skladaja przysiege, ze wychowaja dziecko zgodnie z wiara. Na szczescie my nie mamy tego problemu.
 
Megami, a najlepsze, ze ta znajoma teraz mężowi zarzuca, że nigdy jej z nim dobrze nie było i nigdy orgazmu nie miała :no: Masakra jak dla mnie, zagrywki rodem z gimnazjum...

nieobecna, no to pijesz do mnie :-D Mam ślub kościelny, obchodzę Wielkanoc i Boże Narodzenie, ale do kościoła nie chodzę. Wierzę w Boga, modlę się, ale jak mam iść do kościoła i słuchać nawiedzonych księży, to mam gęsią skórkę. Więc nie wiem, do którego wora mnie wrzucisz ;-)

agulqa, nie mogła wcześniej sprawdzać innych, bo wpadli i wzięli ślub...
 
reklama
Nulini ti kolezanka mogla pomyslec glowa nie dupa, a teraz zal do garbatego ze ma dzieci proste.

Agulqa mysle ze dla wielu osob to jest bardziej obrzadek tradycynny niz kwestia wiary. A chrzcza dzieci, bo pozniej sa wyzwiska w szkole i ogolny ostracyz spoleczny i nie mowcie ze nie. W duzych miastach moze mniej ludzi zwraca na to uwage, ale w miasteczkach i wsiach? Po co dziecku fundowac wyzwiska i odrzucenie. Zyjemy w katopanstwie. Nie mam nic do wiary i religii ale za to do postawy chrzescijanskiej- tej obludy i zaklamania. Oceniania i malostkowosci polakow bardzo wiele.

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka
 
Do góry