reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pierwsze pranie

Pranie obowiązkowo. Niestety pranie w zwykłym proszku czy płynie dla dzieci i to w niskiej temp nie pozwala zabić pleśni, grzybów, bakterii czy wirusów. Możesz spróbować dodać specjalnego płynu dezyfekujacego do prania, ale nie wiem co na taki płyn skóra noworodka. Ja w przyszłym miesiącu odpalam pranie i stację parową. Wszystkie moje kolezanki to robiły. Prasowanie nie jest moim hobby, ale wolę to niż później jakieś alergie i inne problemy skórne.
To skąd te ubrania, że mają grzyby pleśń, bakterie? Ze śmietnika wyjęte? Bez przesady.
Jak już ktoś jest taki przewrażliwiony, to na 40 stopni z proszkiem z dodatkiem taed (większość proszków do białego ma, a jak nie to sypnąć oxy do odplamiania w proszku do białego z biedronki) wybije większość rzeczy. Natomiast moim zdaniem to przesada, te ciuszki nie były w śmietniku ani spleśniałej komórce...

Ja jestem w trzeciej ciąży, nie znoszę prasowania, nigdy nie prasowałam, przy pierwszym praniu też nie.
 
reklama
To skąd te ubrania, że mają grzyby pleśń, bakterie? Ze śmietnika wyjęte? Bez przesady.
Jak już ktoś jest taki przewrażliwiony, to na 40 stopni z proszkiem z dodatkiem taed (większość proszków do białego ma, a jak nie to sypnąć oxy do odplamiania w proszku do białego z biedronki) wybije większość rzeczy. Natomiast moim zdaniem to przesada, te ciuszki nie były w śmietniku ani spleśniałej komórce...

Ja jestem w trzeciej ciąży, nie znoszę prasowania, nigdy nie prasowałam, przy pierwszym praniu też nie.
Nie wiadomo czy są to nowe ubrania czy używane i jak były przechowywane. Może w piwnicy czy zatęchłej komórce.
Aczkolwiek uważam, że rzeczywiście jest to przesada. Ja prałam ciuszki w wysokiej temperaturze. Jeżeli jest to bawełna to przeżyje nawet pranie w 90 stopniach.
 
Nie wiadomo czy są to nowe ubrania czy używane i jak były przechowywane. Może w piwnicy czy zatęchłej komórce.
Aczkolwiek uważam, że rzeczywiście jest to przesada. Ja prałam ciuszki w wysokiej temperaturze. Jeżeli jest to bawełna to przeżyje nawet pranie w 90 stopniach.
No ja ciuszkow trzymanych w wilgotnej piwnicy czy zatęchłej komórce bym dziecku po prostu nie założyła, tylko wywaliła. 🙃😆 To nie jest właściwie przechowywanie dla jakichkolwiek ubrań, sobie też bym nie założyła.
 
No ja ciuszkow trzymanych w wilgotnej piwnicy czy zatęchłej komórce bym dziecku po prostu nie założyła, tylko wywaliła. 🙃😆 To nie jest właściwie przechowywanie dla jakichkolwiek ubrań, sobie też bym nie założyła.
Ale może kupiła od kogoś. Nie wiadomo jak były przechowywane.
 
reklama
Ale tu nie jest mowa o praniu, tylko o prasowaniu.. czytanie ze zrozumieniem ;)

Ciuchy są głównie nowe, jedna rzecz z drugiej ręki.
Ja bym po prostu uprała i wysuszyła i tyle :) przecież dziecko kładziesz na kanapie, przytulisz, kładziesz na sobie... A pewnie też kanapy nie pierzesz regularnie, nie prasujesz, swoich ubrań też, swojej pościeli, a nie raz na niej położysz dziecko... ;)
 
Do góry