Choć do wyborów parlamentarnych, przypadających na jesień 2019, pozostało jeszcze sporo czasu, już teraz padają pierwsze przedwyborcze deklaracje. Jedną z nich, budzącą wiele emocji, jest obietnica Platformy Obywatelskiej. Ta, jeśli dojdzie do władzy, chce rozszerzyć program 500+. Świadczenie miałoby otrzymać każde dziecko.
Zmiany dotyczące losów programu 500+ w przyszłości zapowiedziała Magdalena Kochan, posłanka PO i wiceprzewodnicząca Komisji Polityki Społecznej i Rodziny (w programie "Money. To się liczy"). Najważniejszą dla rodziców informacją jest ta, że program zostanie utrzymany – tego jednak można było się spodziewać. PO, żeby zyskać uwagę oraz przychylność wyborców, musi pójść dalej - stąd pomysł, by zwiększyć liczbę rodzin uprawnionych do korzystania ze świadczenia.
Posłanka Kochan przyznała, że sama idea programu PiS 500+ jest dobra, wątpliwości jednak budzą jego założenia oraz sposób realizacji. Co konkretnie? Po pierwsze to, że poszkodowani są samotni rodzice i rodzice dzieci niepełnosprawnych. Po drugie - założenia PIS wspierają „szarą strefę”. Obowiązujące kryterium dochodowe na pierwsze dziecko sprawia, że wielu rodziców zatrudnia się „na czarno” lub zataja dochody, by nie stracić świadczenia.
Choć na razie nic nie wiadomo na temat szczegółów programu 500+ po zmianach, to nie jest zagadką, skąd Platforma Obywatelska planuje pozyskać środki na realizację pomysłu. Magdalena Kochan zadeklarowała, że w budżecie państwa znajdą się pieniądze, dzięki którym PO poszerzy program.
- Zwiększają się dochody budżetu, coraz więcej zarabiamy, z czego odprowadzamy coraz więcej podatków. Uszczelniony został VAT. Pozwoli też na to rezygnacja z kosztów administracyjnych związanych z pracą urzędników przy weryfikowaniu wniosków. Zatem są pieniądze na to, żeby wspomóc wszystkie rodziny.