reklama

Od soboty cała Polska w strefie żółtej. Maseczkę możesz zdjąć tylko w parku, lesie i na plaży

Koronawirus nie odpuszcza. Premier ogłosił, że od 10 października strefa żółta zostanie rozciągnięta na cały kraj. Oznacza to między innymi obowiązek zasłaniania ust i nosa w przestrzeni publicznej. Maseczkę będzie można będzie zdjąć tylko w parku, lesie i na plaży. Morawiecki przekonuje, że to spowolni rozprzestrzenianie się koronawirusa.

- Nie możemy dorobku ostatnich siedmiu miesięcy zmarnować przez zbyt łagodne podejście do ochrony zdrowia i gospodarki - mówił. - Podjęliśmy decyzję, że od 10 października wprowadzamy zasady obowiązujące w strefach żółtych na terytorium całego kraju.

Premier tłumaczył, że obecnie w strefie żółtej jest około 100 powiatów, czyli 1/3 kraju, a Europa to nie tylko strefa żółta, ale w wielu krajachstrefa czerwona. Są kraje, które już wprowadzają stany nadzwyczajne. Polski rząd nie chce doprowadzić do ponownego lockdownu.

- Mamy do wyboru, czy zamknąć w poszczególnych województwach ruch, czy wprowadzić pewne obostrzenia na terenie całym kraju – mówił premier. - Zdecydowaliśmy się na rozwiązanie, które komunikacyjnie jest bardziej jasne.

Premier wspomniał też o sytuacji osób starszych.

- Chrońmy życie naszych seniorów. Gorąco zachęcam wszystkich seniorów do pozostania w domach, by przemieszczanie było tylko wtedy, gdy jest to konieczne - apeluje.

Pojawiła się też prośba do wszystkich obywateli, żeby zainstalowali aplikacji stop covid https://www.gov.pl/web/protegosafe.

W sobotę zostaną przedstawione kolejne zasady, które będą dotyczyły walki z COVID-19. Strategia będzie wciąż dostosowywana do okoliczności.

- Nie widzimy dzisiaj konieczności izolowania Rzeczpospolitej, jak to było wiosną, bo sytuacja nie jest tak bardzo odmienna od tej, jaka była wiosną – mówi Morawiecki. Ale jesteśmy o kilka kroków przed brakiem łóżek i respiratorów.

MEN prosi również rodziców: nie wysyłajcie chorych dzieci do szkół i zastanawia się, co dalej

Premier zapowiedział, że w sobotę poznamy decyzje dotyczące szkół. W tej chwili 98% szkół działa w normalnym trybie, ale widać, że sporo dzieci nie przychodzi na lekcje. To oznacza, że trzeba zastanowić się, w jaki sposób mają dalej funkcjonować.

Część rodziców już nam sygnalizuje, że szkoły, do których uczęszczają ich dzieci przygotowuje się do ewentualnego powrotu do nauczania zdalnego.

Czy ta strona może się przydać komuś z Twoich znajomych? Poleć ją: