Zdjęcia z USG, wizyty lekarskie, badania...

[dzemo]

Rajani gratuluję i zazdroszczę jeśli będzie siusiaczek bo ja też bym chciała ale czuję że będzie córa!

Antiope zgadzam się z Tobą.

 

[deli80]

Rajani gratuluje i trzymam kciukasy by siusiaczek został :-).

Mi w sumie obojętnie co będzie, ale jakoś przez cały czas mówię ON. Czy podświadomość chce mi coś powiedzieć?

 

[paola890411]

Gratulacje Ja nie wiem czemu ale jestem pewna, że będzie siusiak Nie wiem czemu, zwłaszcza , ze chcialabym dziewuszkę:-)

 

[Antiope]

Paola mam tak samo jak Ty, marzy mi się córcia, ale coś czuję, że chłopczyk będzie. Ale najważniejsze, żeby zdrowe było.

 

[SonySony]

To chyba wszystkie będziemy mieć chłopaków, ja mam to samo. Już wszyscy mówią, że będzie syn i ja też tak czuje.

 

[Kreatywna]

widzę że wszystkie 'wróżymy' sobie synów sama już nie mogę się doczekać kiedy się dowiem.

następne badanie dopiero 29.03. ale to jeszcze za wcześnie będzie

 

[SonySony]

Facetom zawsze łatwiej );-)

 

[paola890411]

Hahahaha.
Jak to się mówi-będzie wojna
Mi znowu mówią różnie, większość , że chłopiec.
Ja też bym chciała wiedzieć już, ciągle mnie korci test na płeć dziecka...))))

Najważniejsze, żeby było zdrowiutkie)

 

[Landrynka_80]

Rajani gratulacje, miło wiedzieć że będzie synek.

Ja ciągle mam przeczucie że moja będzie córcia. Ale co bedzie? Los jest przewrotny.

W środe miałam lekkie krwawienie... i co wylądowałam na pogotowiu. Anglia masakryczną ma służbę zdrowia.
ahhh Umówili mnie dopiero na czwartek na Usg bo przeciez w szpitalu takiego sprzetu nie ma. Dobrze że nie musiałam czekać na to jak mi zaproszenie na badanie wyślą.

Wczoraj podczas badania zobaczyłam piekne byjące serduszko. Maluszeka wymierzyli na 2 cm.
grunt że z dzidziusiem wszystko ok. Za to wykruli mi krwiaka ( ja to tak nazywam - w rozpoznaniu namazali torebka z krwia). Jak to oni - nic poważnego można iść do pracy. Ale ani myślę się z domu ruszać.
Ide dziś do lekarza rodzinnego. Bo ciągle boli mnie jajnik i sory ale dla mnie to jest niebezpieczne. I wole lezeć niż tachać paki na poczcie.

Zobaczymy Ci dziś wywalcze. Może trafie na przychylność lekarza.
A jak nie to ... coś się wymyśli.

Powodzenia na badaniach

 

[Landrynka_80]

Już dawno stracha takiego nie miałam. Dobrze że trafiłam na lekarza z Irlandii i to kobite która zrozumiała że to nic fajnego obsługiwać śmierdzącego Klienta i dźwigać paczki.
Reszta normalnie zero współczucia że ktoś wymiotuje albo ze mdleje. Ciąża to nie choroba jak to mówią. Ale ja ja chce spać?

I baba się zlitowała wpisała w karte mozliwość poronienia i dała 2 tyg zwolnienia.
a co bedzie potem... ahhh