Ostatnio wertuję te zalecenia dla ciężarówek dietetyczne i sama nie wiem co myśleć, bo wychodzi na to, że powinnam w siebie ładować węglowodany złożone i jeść 5-6 razy dziennie, a ja w sumie od lat żywieniowo ciążę w kierunku LC i diet wysokotłuszczowych z 3-4 posiłkami. Jak dobijam do 2000 kcal, to ledwo normy minimum spożycia węgli wyrabiam. Z drugiej strony jeśli artykuły ciążowe na więszości portali, są na tym samym poziomie, co artykuły sportowe, to serio chyba nie powinno się na nich bazować czegokolwiek.