Gie_er dużo mundurowych to zasrane cwaniaki z kompleksem komandosa
Wszystko wiedzą, wszędzie byli, niczego się nie boją.... a tak na prawdę w dupie byli gowno widzieli.
Tyle facetów opowiada o sobie jak o super bohaterach a codziennie siedzą przy biurku i pieczątki przebijają.
Mój mąż ma współpracownika który zalicza wszystko co się rusza... a taki z niego cienki Bolek ze patykiem byś go nie dotknela.
Teraz postanowił ze chce mieć drugie dziecko... bo mój mąż będzie miał.
I chodzi, rozpacza ze zona w ciąże nie może zajsc a za chwilę siedzi w saunie z dziewczynami i opowiada jakiej to nie bzykal.
Popaprance i tyle...
Ja to znam tylko żołnierzy ale normalnie z daleka od nich, głupie to a dumne z siebie jakby Bóg wie kim byli, ego nadmuchane a podspodem nic....
W początkach mojej kariery miałam taka sytuacje, stoję w kfc a za mną facet z jakimiś papierowymi tubami i gmera mnie po nogach odsunęłam sie, za chwile ten znowu, znowu sie odsunęłam, prosząc by mnie nie generał, po chwili znowu wiec sie wkurzylam i cos palnęłam o zaburzeniu psychicznym polegającym na ocieraniu, kolejka sie śmiała a on wyszedł. No drugi dzień idę z dowódca do kancelarii wyższej instancji a tam siedzi facet z kfc i mówi dzień dobry pani, m! Już po minie widziałam, że mam przekichane! [emoji23]