bebzonik to witaj w klubie słomianych. Mój M wróci dopiero pod koniec czerwca więc trochę dużej poczekam.
ewelina mam nadzieję że może jakoś nie będzie tak źle z tymi buntami. Moja mama z 5 dała radę. Wiem też że dzieciaki były wtedy inne i inne było otoczenie w którym się wychowywały. Ty to i tak masz już wprawę, więc możesz uczyć się na błędach a my z pierwszymi maleństwami to się obawiam że trochę ich porobimy. Chociaż u ciebie teraz mała księżniczka więc zapewne też będziesz miała ciekawie.
haniamm ja wczoraj byłam we wrocławiu. Myślałam że padnę. Jak wracałam pociągiem już pod wieczór to się trochę zdrzemnęłam ale był taki zaduch że normalnie cała mokra byłam.
aniawos o z tym niewypażonym językiem to mam to samo. U mnie winą była praca przez 4 lata na nocki z pijanymi klientami (w trakcie studiów). Trochę się tego nasłuchałam. Później to już byłam mądrzejsza i mówiłam:"Proszę mi tu nie używać wulgaryzmów" Mój M to nic a nic nie przeklina. Ja to potrafię taką wiązankę szczelić że aż wstyd.
agusia To gratuluję potwierdzenia dziewczynki. To teraz tylko więcej odpoczywaj.
asia to gratulacje cierpliwości co do zusu Mnie zapewne czekają dopiero takie przepychanki.
pallissa to z tym czuciem mam podobnie.
dziuba albo do wagi włożyć stare to wtedy zacznie wariować.
sylwia ja przed ważyłam prawie 67 więc nie wszystkie tutaj to chudzinki. Jak tak dalej pójdzie to będę więcej ważyć od M. chyba że on przytyje w wojsku (jak już pisałam on waży 74kg/180cm). Pamiętaj że teraz to najważniejsze jest Maleństwo a nie waga. Widocznie tak ma być. Koleżanka przytyła 30kg i wszystko zrzuciła, wręcz teraz wygląda jak wciągnięta i zapadnięta. Inna cieszyła się że trochę jej zostało bo była za chuda a tak to się śmieje że przynajmniej ma kitka.
bluetooth każdy jest inny a
przy tej samej wadze i wzroście może naprawdę różnie wyglądać (umięśnienie, kości, zbicie ciała).Ja np. ważę teraz 70,2kg czyli przytyłam dopiero 3,5kg. Więc co też powinnam się martwić. Po prostu tak jest i nic na to nie poradzimy. Jak chcę jeść to jem jak nie to nie jem. Powodzenia z kadrową mam nadzieję że nie wymyśliła czegoś ciekawego.
kacha u mnie też hormony buzują i potrafię ryczeć z byle powodu. No cóż takie uroki. Może sobie zrób jakiś prezent to ci się hurmor poprawi tak jak pisze Bluetooth.
Ja wczoraj we Wrocławiu byłam. Trochę a nawet bardzo się wymęczyłam nie dość że droga długa to jeszcze z moim uczuleniem (czy jak to coś nazwać) musiałam się męczyć. Zaliczyłam na 3:-( chociaż nie miałam siły i tylko 2 razy notatki przeczytałam a przy obliczeniach to się zawiesiłam
chociaż wiem jak to zrobić bo innym kiedyś tłumaczyłam. Na oczy to nic nie widziałam więc chociaż dobrze że nie muszę jeszcze raz podchodzić. Chociaż z moimi ambicjami to niebardzo lubię takie oceny. Na dodatek przed zaliczeniem wkurzyłam się okropnie (aż się popłakałam - zapewne hormony) bo dzwoniłam do takiego jednego profesora kiedy będzie to on że między 11a 12. Była wtedy 11.02 to ja z z dziekanatu przy Gamachu Głównym UWr lecę na tramwaj, później na autobus, przesiadka na drugi i jazda na Koszarową (kto mieszka we Wrocku to wie jak to daleko). No i byłam tak z 11.37 a pan na portierni mi mówi że profesor wyszedł z 15 minut temu
. Niestety numer tylko miałam do gabinetu a on już był pusty. Nie wiem czy to złośliwość (i jak tylko dowiedział się że jadę to uciekł) ale mój jeden prowadzący powiedział że im ktoś ma wyżej przed nazwiskiem tym gorzej. I jak tu studenci mają mieć szacunek dla prowadzących. Najgorzej że musiałam z tamtąd szybko wracać bo na 12.30 miałam zaliczenie. Więc na zaliczeniu to trochę w rozsypce byłam.
Uczulenie ewulowało i już nie wiem czym jest muszę chyba do lekarza iść ale pójdę do internisty to przy okazji załatwię wpis do karty ciąży.
Oczy mi trochę łzawią.
Pogoda trochę się zmieniła i popadało może lepiej się będzie oddychać.
śniadanko zjadłam i maleństwo trochę dało znać. Za chwilę to zabieram się za sprzątanie a później muszę iść w teren (niestety zarabiać trzeba tym bardziej że mam zamiar od przyszłego 10czerwca L4 wziąć) tylko najpierw do apteki.
Muszę też za pracę mgr się zabrać bo do 15 czerwca coś muszę mieć żeby dostać wpis z seminarium.