reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wrzesień 2011

Otóż to BigChild !Cieszmy się,że maluchy są zdrowe i my same czujemy się dobrze,bo przecież mimo drobnych dolegliwości (typu opuchnięte nogi itd.) i niedostatków finansowych,to przecież wszystko jest ok :-) a ciąża tak szybko mija...zaraz będzie koniec i trzeba będzie się zmierzyć z wyzwaniem jakim jest macierzyństwo...dla niektórych po raz pierwszy,dla innych kolejny...tak czy inaczej to nieodwołane,ważne i piękne wydarzenie:-)prawdziwy CUD !
 
reklama
Świete słowa dziewczynki.Najwarzniejsze że nasze pociechy zdrowo się rozwijają.Choc to taka nasza natura żeby chciało się dać dziecku wszystko co najlepsze.I mi nie raz jest smutno że nie stac mne by kupic córeczkom czasem coś co by chciały miec bo nam na zycie musi starczyc.Ale widze że pomimo tego sa szczęsliwe i potrafia zrozumiec że życie nie ejst takie jakby chciały by było
 
No właśnei jest nasza Polska - kraj prorodzinny podobno. Najbardziej denewuje mnie to,że pomimo tego,że pracują oboje rodziców to i tak problemem jest związanie końca z końcem, przeżycie od 1szego do 1szego, ta naprawdę w naszym kraju niezłe wyzwanie. :(
 
U nas też nie najlepiej. Dobrze że M miał odłożoną kasę to na dach pójdzie. Ja pracuję tylko na zlecenie więc nawet zasiłku macierzyńskiego mieć nie będę. W tej chwili to tylko od brata pożyczam aby mieć na rachunki i na bilet na studia i do pracy. Mama mi też trochę pomaga bo przy moim tacie to bym z głodu zmarła. Dobrze że wkoło mam osoby które mnie obdarują wózkiem, łóżeczkiem, nosidełkiem (już w domu), a też wyprawkę ubraniową to już całą prawie skompletowałam. Teraz tylko w lipcu jak przyjdzie mi kasa z mojej pracy to kupię resztę. Chciałam jeszcze prawko zrobić ale zobaczymy jak finansowo nam się uda:-(. Jeszcze czeka nas remont domu a na to niemało pójdzie (można robić etapami). Trochę obawiam się jak później będę miała pracować bo maleństwa nie będzie z kim zostawić no i pozostanie nam tylko wypłata M. Pocieszenie od babci dostałam 40zł na dzień dziecka :-D

Dziś spotkałam koleżankę która ma termin 3 dni po mnie i normalnie ma 2 razy większy brzuch. Kurczę trochę mnie to zmartwiło czy aby wszystko ze mną w porządku. Ona przytyła 8kg a ja 3,5 :szok: Kształt też całkiem inaczej bo jej wyżej a mój tak niziutko wprawdzie ona powiedziała że od początku tak miała. Śmiejemy się że spotkamy się na porodówce. Ale zauważyła że mi piersi urosły :tak:
 
U mnie tez kryzys finansowy, dobrze że chociaż wypłata moja wpływa to jedyne pewne pieniążki. Mój mąż ma gospodarstwo i jak na razie więcej strat niż pożytku. Cieszę się tylko że coś wpłynie i z ubezpieczenia, i z becikowego. Och co to za życie wszystko się kręci wokół pieniędzy.....
Nie ma to jak sobie ponarzekać... chociaż ulga na sercu...
 
Nie wiedziałam, że to ostatni rok becikowego i wypłat z US- to Ci dobra wiadomość:szok:
Żeby jeszcze człowiek jakoś szarżował z tą gotówką to rozumiem, że można by było marudzić, że kasa szybko się rozchodzi. A tu nie...normalne zwykłe wydatki....
Ale tak, jak piszecie- dobrze, że zdrowie nam dopisuje, maluchy też w formie. Jak mówią pieniądze szczęścia nie dają, ale jak kurna ułatwiają życie:-)
 
Oj tak ta ulga na dzieci to nam sporo pomagała.teraz np: za to Julce wyprawiliśmy komunię.A na trójke to by było naprawdę sporo.Hmmm może dlatego zabieraja bo sie więcej dzieci zaczęło rodzić??i kraju na to nie stać?Ale nie którzy mądrzy ekonomiści grożą że jak tak dalej Polska będzie zya to grozi nam podobna sytuacja co W GRECJI CZY hISZPANI.Ciekawa jestem:confused:
 
reklama
witajcie kochane

dlugo mnie nie było i juz sie martwie jak was nadfrobic bo sporo napisałyście:) u mnie wszystko ok:) wczoraj miałam wizytę ale to w odpowiednim wątku:)

ogólnie to ostatnio sporo sie dzieje w weekend bylismy u rodzinki, i wrocilismy we wtorek :) a wczoraj to z niki w kinie na lodach, mc donalds czyli totalny dzien dziecka:):):)


co do spraw finansowych o których pisałyscie to powiem wam ze staram sie pocieszac ze pieniądze to nie wszystko choc ich brak przytłacza czasem to i tak staram sie myslec pozytywnie:)

pozdrawiam wszystkie mamuśki :*:*:*
 
Do góry