reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

'Wątek wyprawkowy - do domu i szpitala

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Dziewczyny jak to dobrze, że trafiłam na forum, tyle się od Was dowiedziałam:tak: a zwłaszcza, że to moje pierwsze dzieciątko, więc brak mi doświadczenia:tak: Zawsze i mogę liczyć na pomoc mamy ale to zupełnie co innego bo Ona rodziła dobrych parę lat temu a czasy się zmieniają:tak:

 
reklama
No właśnie, czasy się zmieniają. Ja rodziłam 10 lat temu i nie mam pojęcia co muszę zabrać do szpitala:szok: Muszę wyczaić mamusię z mojego regionu i się rozpytać. Jak rodziłam synka to zabierałam tylko ubranka dla niego i oczywiście wszystko co było potrzeba dla mnie, a teraz? Podobno wszystko trzeba mieć swoje. U nas leżało się 4 doby, teraz jest chyba krócej prawda?
 
Jejku dziewczyny jak czytam o tym wszystkim to jestem załamana.
Ja jestem taki dzikus że nawet się stresuję jak mam isć do ginka na kolejną wizytę :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
i w ogóle sobie nie wyobrażam tego wszystkiego jak to będzie wyglądało :baffled:
Po wypadku byłam w szpitalu na badaniach u ginka - obciach straszny bo okazało się że jednym z ginków na oddziale jest kolega z podstawówki :baffled::baffled::baffled:
a drugi lekarz który mnie badał pyta wprost:
kiedy pani ostatnio kupę robiła? przeciez Pani ma w jelitach zlepy kału co przeszkadza w badaniu :szok::szok::szok: ja nie wykonam badania... i sobie poszedł - palant jeden :wściekła/y::baffled:
Mówię Wam dziewczyny jaka mara - jakoś nie mam szczęscia do lekarzy - wszyscy jakcyś tacy pojechani :baffled:
Poza tym nigdy jeszcze w szpitalu nie byłam (żeby leżeć w łóżku - jedynie wpadałam w odwiedziny) i sam fakt korzystania z łazienki albo spania z innymi w pokoju trochę mnie przerasta :shocked2: Pewnie pomyślicie że jestem nienormalna ...moze i tak jest ale normalnie ogarnia mnie panika...
 
anik - nie stresuj się tak :no: ja tez nie cierpię szpitali - chyba każda z nas ich nie cierpi, no bo kto niby je lubi? ja raz w życiu byłam w szpitalu, raz ale za to porządnie bo ponad miesiąc przykuta do łóżka byłam :dry: masakra!! wszystko na łóżku robiłam, siku, kupke, myłam się - i to w sali gdzie leżało nas a żeby nie skłamać coś koło 6 dziewczyn - na szczęście większość młodych to jakoś raźniej było, ale jakoś to przetrwałam, a teraz wybieramy sie raptem na 3,4 dni jak wszystko będzie dobrze i co najlepsze - nie będziemy leżeć plackiem cały czas - będziemy mogły chodzić i takie tam :tak: będziesz miała swoje rzeczy - swoje mydełko, ręcznik, klapki pod prysznic, więc jakoś te parę dni wytrzymasz ;-) głowa do góry!!
 
AniK jak masz takiego stresa to poszukaj jakiegoś prywatnego szpitalu który ma umowę z kasa chorych.. Albo jeżeli nie bedzie Ci za daleko to w Pyskowicach jest super szpital z super ordynatorem (szptal wygrał jedna z edycji rodzic po ludzku) Moja kuzynka ponad 80 km tam jezdziła na wizyty prywatne i potem rodzic..
 
Anik, głowa do góry, da sie przezyc. Ja tez sobie polezałam kiedyś bez ruchu, na szczęście tylko 4 dni, ale dało mi w kośc (miałam babkę ze zmianami w psychice na sali, staruszkę :baffled:) i bałam sie szpitala jak diabli. Ale dałam radę, byłam tam od 4-17 i jakoś przezyłam :-). Tak wiec spokojnie, musisz załozyc, ze to nie wakacje, no i bedzie różnie, ale warto bo skutek przecudny :-).
 
mnie też stres zaczyna dopadać..chyba mam za dużo wolnego i za dużo myślę..jeszcze u nas szpital nie chlubi się najlepszą opinią..muszę chyba coś o Krakowie pomyśleć...nie wyobrażam sobie tego wszystkiego...:dry:
 
:-D
tylko nie krzyczcie na mnie, że tyle ważnych rzeczy trzeba spakować a ja się czepiam jednego:

Dla Ciebie:

* odzież na wyjście (najlepiej taką z 5. mies. ciąży)

myślicie, że to realna sprawa i w 4 dni po porodzie wejdziemy w to, w czym chodziłyśmy w sierpniu ???

pomijam fakt, że są to inne pory roku ;-)
 
reklama
ja wychodząc ze szpitala ubrałam się w ciuchy z ciąży bo to nie realne żeby w swoje zaraz wejść.
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry