Właśnie, że zmieni, bo problemem jesteś Ty i Twoja głowa, a nie to, ze na świecie występują choroby. Słuchaj ja jestem teraz w 8 tygodniu ciąży, też się boję, ze urodzę chore dziecko, każda kobieta w ciąży ma takie lęki, że będzie coś nie tak. Tylko, że Ty wymieniasz choroby, o których ja i większość dziewczyn tutaj nawet nie słyszała. I to jest ta różnica, sama się nakręcasz, to z Tobą jest problem, nie z tym, że istnieją choroby na świecie. Życie nie jest sprawiedliwe i terapia właśnie miedzy innymi pozwala Ci z tym się pogodzić i zrozumieć. To nie jest rozwiązywanie problemów, żaden terapeuta nie powie Ci, ze będzie dobrze, bo skąd on może wiedzieć czy będzie dobrze czy nie. Tylko, że terapia pozwoli Ci zrozumieć dlaczego tak się zachowujesz i na tej podstawie jesteś w stanie pójść dalej i poradzić sobie z problemem, jeżeli już go zrozumiesz.
Dlaczego nie spróbujesz pójść na terapię? I nie przyjmuję odpowiedzi, ze to nic nie da. Musisz wymyśleć sensowny argument, bo do tej pory wszyscy Ci próbują przekazać, ze to jedyna opcja, a ty się zasłaniasz tym, ze to nic nie da i Twoje argumenty są podważane jeden po drugim. To tak jak małe dzieci nie chcą zjeść czegoś nowego, bo wydaje im się, ze nie będzie im smakowało, tylko że nawet nie spróbowały tego zjeść.