reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lek przed poronieniem w domu

Twarda babka jesteś. Wyparcie jest rzeczywiście dobrą formą ochrony przed bólem i świadomością. Szkoda, że nie można tego zrobić na zawołanie 😔
To nie było wyparcie, ja przyjęłam od razu do świadomości, że nie jestem w ciąży tak naprawdę. To była chora ciąża, która się usunęła. Szanuję to jak każdy przeżywa swoją stratę, ja po prostu nie wierzę w aniołki i tęczowe dzieci :) Każdy radzi sobie jak może i o ile sobie radzi, to jej metoda jest dobra :)
 
reklama
To nie było wyparcie, ja przyjęłam od razu do świadomości, że nie jestem w ciąży tak naprawdę. To była chora ciąża, która się usunęła. Szanuję to jak każdy przeżywa swoją stratę, ja po prostu nie wierzę w aniołki i tęczowe dzieci :) Każdy radzi sobie jak może i o ile sobie radzi, to jej metoda jest dobra :)
Mam podobne podejście. 2 rzeczy są dla mnie trudne w tej sytuacji. Pierwsza to stracona szansa na urodzenie dziecka, ja niestety jestem wiekowa i nie mam jeszcze dzieci, nie chciałam zachodzić w ciążę w momencie, gdy byłam bardzo słaba psychicznie. Nie widziałam powodu, aby robić to sobie i dziecku. Druga rzecz to względy fizyczne, bardzo jest frustrujące jakie rzeczy trzeba przejść niekiedy by ta ciążę stracić, jakby sama utrata nie była dostatecznie "nieprzyjemna". Teraz jestem ciekawa kiedy przyjdzie okres i trochę wróci to wszystko do normy.
 
Mam podobne podejście. 2 rzeczy są dla mnie trudne w tej sytuacji. Pierwsza to stracona szansa na urodzenie dziecka, ja niestety jestem wiekowa i nie mam jeszcze dzieci, nie chciałam zachodzić w ciążę w momencie, gdy byłam bardzo słaba psychicznie. Nie widziałam powodu, aby robić to sobie i dziecku. Druga rzecz to względy fizyczne, bardzo jest frustrujące jakie rzeczy trzeba przejść niekiedy by ta ciążę stracić, jakby sama utrata nie była dostatecznie "nieprzyjemna". Teraz jestem ciekawa kiedy przyjdzie okres i trochę wróci to wszystko do normy.
U mnie było to samo. Może ja wiekowa nie byłam (34 lata), ale x problemów zdrowotnych, które to problemy magicznie się skończyły kiedy zamknęłam fabrykę 😂 Możecie sobie wyobrazić moją złość, kiedy pani gin na kolejnej wizycie powiedziała, że nie ma śladu pcos i np. dawki letroxu nie zmieniłam od prawie roku. Miesiączki co do dnia. Ech...
Nieważne :D Trzymam za Ciebie kciuki, żeby wszystko ułożyło się dokładnie tak jak chcesz.
 
Do góry