Pytia, dzięki za podpowiedź, ale nie sądzę, by to cokolwiek dało. W każdym bądź razie podczas ostatniej wizyty podzieliłam się moimi spostrzeżeniami z moim lekarzem no i czego się dowiedziałam:
- przede wszystkim oczywiście bezprawne jest to, że położne nie wyrażają zgody na poród rodzinny, jeśli nie chodziło się do szkoły rodzenia i po prostu w razie problemów mamy się upierać i tyle.
I drugie bardzo ważne: żaden szpital publiczny nie ma prawa pobierać opłat za poród rodzinny, czy tzw. wynajęcie sali do porodu rodzinnego. Wiem, że wszystkie już o tym wiemy, ale dowiedziałam się, że u nas też był czas, kiedy pobierano opłaty. Tyle że ktoś "uprzejme doniósł" do NFZ i baaaaardzo szybko znieśli te opłaty :-) Może któraś z Was się pokusi ;-)
- przede wszystkim oczywiście bezprawne jest to, że położne nie wyrażają zgody na poród rodzinny, jeśli nie chodziło się do szkoły rodzenia i po prostu w razie problemów mamy się upierać i tyle.
I drugie bardzo ważne: żaden szpital publiczny nie ma prawa pobierać opłat za poród rodzinny, czy tzw. wynajęcie sali do porodu rodzinnego. Wiem, że wszystkie już o tym wiemy, ale dowiedziałam się, że u nas też był czas, kiedy pobierano opłaty. Tyle że ktoś "uprzejme doniósł" do NFZ i baaaaardzo szybko znieśli te opłaty :-) Może któraś z Was się pokusi ;-)