☀️W czerwcu kolor nieba niebieski, a my wszystkie liczymy na dwie prawilne kreski!☀️

[spekoppar_]

Jak Wam minął weekend dziewczyny?
My z mężem w końcu przetestowaliśmy piec do pizzy Ooni więc weekend z mega wyżerka

Jaki masz piec do pizzy?
Też się zastanawiam nad zakupem

 

[Pierwsze 🥰]

a dobrze wszystko wróciliśymy wczoraj z wakacji w Turcji spieczeni jak raki
a tak to stara bida. Praca, remont, życie

Zazdro kiedy macie tą wizyte kwalifikacyjną?

 

[LadyCaro]

Zazdro kiedy macie tą wizyte kwalifikacyjną?

nie wiadomo, mają dzwonić i czas orientacyjny to 2-3 miesiące
więc ja jestem jeszcze 100 lat do tyłu

 

[spekoppar_]

Dziewczyny, chciałam się jeszcze trochę wygadać.
Mam jutro monitoring, w tym miesiącu planujemy inseminacje.
Jakoś strach i stres mnie ogarnął, że jutro się okaże, że jamniki się zbuntowały i nie będzie żadnego pęcherzyka.
Ostatnio raczej wszystko pod górkę to czemu teraz miałoby być inaczej.
Wiem, że to nie koniec świata, ale zaczęłam panikować przed jutrem

 

[Gosia0132]

Dziewczyny, chciałam się jeszcze trochę wygadać.
Mam jutro monitoring, w tym miesiącu planujemy inseminacje.
Jakoś strach i stres mnie ogarnął, że jutro się okaże, że jamniki się zbuntowały i nie będzie żadnego pęcherzyka.
Ostatnio raczej wszystko pod górkę to czemu teraz miałoby być inaczej.
Wiem, że to nie koniec świata, ale zaczęłam panikować przed jutrem

Dostałaś coś na ich stymulację ?

 

[mammania]

A mam pytanie co do wizyt kwalifikacyjnych w klinice, jeżeli byłyście/jesteście zapisane. Bo mam wizytę na rano, ponieważ od razu badania w dzień wizyty kwalifikacyjnej (posiew bakteriologiczny i nasienie). Ale oboje pracujemy tylko na poranne zmiany i ciężko z urlopem, bo niewiele nam zostało. Czy kojarzycie czy wszystkie kliniki mają tylko na rano, czy macie może przypadki, że przyjmują popołudniu? Wrocław/Poznań

My akurat w Kato, też właśnie pracujemy w stałych godzinach i pierwszą wizytę udało się umówić z badaniami najpóźniej na 16:00 - nasienie rozszerzone, USG i konsultację.

 

[annn1]

Ja mam zaufanie do tej firmy uważam ze nordic oraz biomarine sa najlepsze na rynku. Nordic jest przebadany na zawartość metali ciężkich.

Tak, też mogę potwierdzić opinie o nordic. Czytałam że są to suple ze stanów i tam podlegają one większej kontroli niż nasze suple z pl w których opis może rozjeżdżać się ze stanem faktycznym kapsulki. Plus dla nich też za to, że mają dużą dawkę w 2 kapsułkach i stosunek EPA z DHA. Ja używam wersji prenatal.

 

[mammania]

Dziewczyny, chciałam się jeszcze trochę wygadać.
Mam jutro monitoring, w tym miesiącu planujemy inseminacje.
Jakoś strach i stres mnie ogarnął, że jutro się okaże, że jamniki się zbuntowały i nie będzie żadnego pęcherzyka.
Ostatnio raczej wszystko pod górkę to czemu teraz miałoby być inaczej.
Wiem, że to nie koniec świata, ale zaczęłam panikować przed jutrem

Może akurat tym niespodziewanym będą raz dobre wieści trzymam kciuki

 

[Crazylalafresh]

Matko dziewczyny jak ja chce się cieszyć i myśleć że ten transfer się uda... Ale po 2 straconych ciążach gdzie w pierwszej beta przyrastala prawidło tak się boję cieszyć... Nawet jak by teraz wyszło że jestem... Można to jakoś przepracować? Jak pokonać ten strach? Da się?.... Ja to już murem się nastawiłam na tą ciążę z transferu i innej myśli nie dopuszczam do siebie... Dajcie dziewczyny jakieś rady.... Proszę

 

[mammania]

Ja dziewczyny mam dzisiaj totalny zjazd emocjonalny… poprzedni tydzień mnie dojechał fizycznie, w weekend miałam zjazd na studiach i pierwsze zaliczenia, a chcę zdać jak najwięcej zerówek, żeby potem mieć spokój. Zaczęłam też praktyki, dużo spotkań towarzyskich jakoś wyszło (wystarczająco, żeby wyczerpać baterie introwertyka), a wczorajszy wieczór już w ogóle rozładował wszystko do zera. Właśnie jadę na sesję do terapeuty (i właśnie się zorientowałam, że wsiadłam w zły tramwaj), ale czuję że nie mam na to siły i pewnie rozryczę się już na wejściu

I nie wiem czy nie będę musiała przepisać się na ławeczkę…

@penguinlicious jak tam, znalazłaś dobry tramwaj, wygadałaś się?

Niestety często łapiemy wszystkie sroki za ogon, bo przecież kto jak nie ja?! A potem przemęczenie, zjazd, właśnie łzy. Mam nadzieję, że dobry sen i perspektywa końca sesji pomogą dotrwać do mety