reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

☀️W czerwcu kolor nieba niebieski, a my wszystkie liczymy na dwie prawilne kreski!☀️

reklama
Dziewczyny, wybaczcie, że nie na tematy staraczkowe, ale... Czy którąś z Was korzystała z usług firm zajmującej się pozyskiwaniem odszkodowań od TU? Rodzicom zalało piwnicę, szkoda wyceniona na 1,3tys, zaś realne koszty to 5,6tys + 1,2 tys na samą wymianę pompy. Jestem wściekła, a Towarzystwo Ubezpieczen odpisuje "uważamy że tyle, zapłaciliśmy ci już (wypłacili hajs mimo że nikt się na te kwotę nie zgodził!), więc weź sp*erdalaj". Ja ciągle wysyłam maile, a oni ciągle "sp*erdalaj". Już mnie szlag trafia i zastanawiam się nad jakąś firmą do tego.
Ale na stronie firmy z najlepszymi opiniami nie mogłam znaleźć ile to finalnie kosztuje (% od uzyskanej kwoty i stała opłata czy jak).

Już dużo dziewczyny napisały, ale ja jeszcze dodam, że takie maile nie mają mocy sprawczej bo piszesz do zwykłego pracownika, który musi wypłacić to co dał mu rzeczoznawca. Gdybym wypalił Ci więcej zwyczajnie by go zwolnili 🤷‍♀️
 
Dziewczyny, szczególnie długie staraczki, miałyście może takie przemyślenia, że w zasadzie gdyby się nie udało, to nic się nie zmieni i nie będziecie wtedy za wszelką cenę próbować? Naszła mnie ostatnimi czasy taka rezygnacja, postanowiłam sobie, że w przyszłym cyklu nie będę brała żadnych tabletek ani suplementów, nie będę się spinać co do seksów w konkretne dni cyklu. I kurcze nawet nie naszła mnie myśl, że tracę miesiąc szansy. Rozmawiałam z mężem i w sumie wyszło, że dziecko to nie jest totalnie nasz cel numer jeden w życiu i owszem, jeśli się nie uda do przyszłego roku naturalnie to spróbujemy in vitro, ale tylko i wyłącznie dlatego, że jest refundacja i szkoda nie skorzystać. I tak przy okazji tych rozmyśleń, zaczęłam się zastanawiać czy to jest taki etap po prostu, bo wcześniej było inaczej.

I tak sobie myślę, czy ja będę dobrą mamą, jeśli by się jednak udało, skoro potencjalny brak dziecka w naszym życiu nie spowodowałby, że czułabym się niespełniona?
Myślę, że to jest zupełnie normalna reakcja - psychika też musi sobie jakoś tłumaczyć to, że nie udaje się coś, na czym nam zależy. Bo inaczej jaki byłby sens wstawać z łóżka każdego dnia rano. Ja też czuję, że jestem już bardzo blisko takiego przesilenia, czuję się bardzo zmęczona tym śledzeniem cyklu, kupowaniem i braniem supli, bieganiem na kolejne wizyty i kolejne badania, z których na dobrą sprawę tak naprawdę nic nie wynika, bo do tej pory nikt nie stwierdził czemu właściwie się nie udaje.

To jest zupełnie niezależne od tego czy będziesz dobrą mamą czy nie, a jak ktoś np. nie planuje dziecka (czyli też nie myśli, że jego brak w życiu będzie powodował, że nie będzie się czuł spełniony), a potem ciąża się jednak przydarza to czy też nie ma prawa być dobrą mamą? Wg mnie właśnie najlepszymi rodzicami są osoby, dla których dziecko jest oczywiście bardzo ważne, ale nie zapominają o tym, ze mają swoje życie, swoje pasje. Mi na przykład jak byłam dzieckiem bardzo imponowało to że moja mama pracuje, ma różne zainteresowania i że jej świat się nie kręcił tylko wokół mnie. Wtedy wejście w dorosłość jest łatwiejsze. U mojego męża był natomiast totalnie inny model i teściowa bardzo źle przeżyła odcięcie pępowiny (dalej mam wrażenie, że do końca się z tym nie pogodziła). To się też przełożyło na to że mój mąż był mniej samodzielny niż ja i wielu rzeczy musiał się sam nauczyć, co mnie w głowie się nie mieściło że można mieć tyle lat i takie podejście 😃
 
u mnie dzisiaj już pełny 🩸 Już dawno mnie brzuch nie bolał, a w tym miesiącu mnie tak dojechał skurczybyk że się skręcam na fotelu w pracy. Na 5.07 mam umówiony monitoring, a potem pewnie IUI, niech się dzieje. Jak się nie uda, to w sierpniu urlop, na którym będzie owu, więc może przyjadę z tych włoskich wakacji z nadbagażem 😅 PRZECIEŻ GRUNT TO ODPUŚCIĆ I JECHAĆ NA WAKACJE 🫠
 
Hej dziewczyny z rana! U mnie pierwszy raz w życiu duszek na teście, ale oczywiście to ovi. Całkiem mocno wypłukane się wydaje, wiec super, nie zmarnuje zbyt dużej ilosci testów 🤪
Trochę podbiję temat, bo wczoraj pierwszy raz Ovitrelle dostałam. Warto co parę dni robić test, żeby kontrolować to wypłukiwanie czy po prostu czekać do terminu @?
Trochę mi to z zaskoczenia wyszło, bo poszłam na standardową kontrolę 14 dnia (poza jedną anomalią mam owu ok. 19), a tu pęcherzyk 28 mm :D Dobrze, że udało się na asapie sprowadzić, ale cena mnie zachwyciła.
 
reklama
u mnie dzisiaj już pełny 🩸 Już dawno mnie brzuch nie bolał, a w tym miesiącu mnie tak dojechał skurczybyk że się skręcam na fotelu w pracy. Na 5.07 mam umówiony monitoring, a potem pewnie IUI, niech się dzieje. Jak się nie uda, to w sierpniu urlop, na którym będzie owu, więc może przyjadę z tych włoskich wakacji z nadbagażem 😅 PRZECIEŻ GRUNT TO ODPUŚCIĆ I JECHAĆ NA WAKACJE 🫠
a gdzie jedziecie? My tez do Włoch w sierpniu, jesteśmy wykończeni remontem…
 
Do góry