No właśnie nadal nie podjęłam decyzji, mam mieszane uczucia…
![Face with rolling eyes :rolling_eyes: 🙄](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f644.png)
W środę byłam na kontroli po drożności i mówiłam doktor o tych badaniach z Katowic i zaleceniach immunologa, to powiedziała, że ona w to nie wierzy, że w całym zebranym w zeszłym roku piśmiennictwie naukowym dotyczącym rozrodczości nie ma żadnych dowodów na to, że to leczenie immunologiczne rzeczywiście działa, że to bardziej podchodzi pod terapię eksperymentalną tak naprawdę
![Woman shrugging: light skin tone :woman_shrugging_tone1: 🤷🏻♀️](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f937-1f3fb-2640.png)
Poza tym problem polega jeszcze na tym, że u nas nawet nie wiadomo czy dochodzi do zapłodnienia
![Pensive face :pensive: 😔](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f614.png)
Leczenie immuno, jeśli już, pomaga raczej przy utrzymaniu ciąży.
Ergo, ona jest za tym żebyśmy skończyli już tę szeroką diagnostykę, podeszli najpierw do IUI parę razy, a jak to się nie uda, to do IVF… Ale myślę, że warto żebyśmy zbadali chociaż przeciwciała przeciwplemnikowe (to też zalecała doktor z Lublina, u której byłam). Może zwalczam pływaków zanim dopłyną do komórki…?
![Face with rolling eyes :rolling_eyes: 🙄](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f644.png)
Ciekawa jestem jaki pomysł na nas będzie miała jeszcze lekarka z kliniki, do której idziemy 9.08.