reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

🌞🌻🌼 W ciepłym sierpniu testujemy, dwóch kresek ⏸️ na teście wypatrujemy 🐞🐝

reklama
Cześć :) postanowiłam do Was dołączyć :)
Mam już 2.5 letnią córkę, w grudniu 2023 przeszłam łyżeczkowanie po pustym jaju płodowym, a teraz w lipcu zaliczyłam biochem. Bardzo chciałabym w niedługim czasie zajść w ciążę, bo marzy mi się w miarę mała różnica wieku miedzy dziećmi.
Chętnie skorzystam z bezcennych porad i wsparcia jakimi się tu dzielicie :)

Jeśli chodzi o mnie, to pochodzę z Krakowa, mam pracę biurową a w wolnym czasie uwielbiam czytać książki (właśnie zabieram się za 'Oczy Mony') :)
 
No właśnie nadal nie podjęłam decyzji, mam mieszane uczucia… 🙄 W środę byłam na kontroli po drożności i mówiłam doktor o tych badaniach z Katowic i zaleceniach immunologa, to powiedziała, że ona w to nie wierzy, że w całym zebranym w zeszłym roku piśmiennictwie naukowym dotyczącym rozrodczości nie ma żadnych dowodów na to, że to leczenie immunologiczne rzeczywiście działa, że to bardziej podchodzi pod terapię eksperymentalną tak naprawdę 🤷🏻‍♀️
Poza tym problem polega jeszcze na tym, że u nas nawet nie wiadomo czy dochodzi do zapłodnienia 😔 Leczenie immuno, jeśli już, pomaga raczej przy utrzymaniu ciąży.
Ergo, ona jest za tym żebyśmy skończyli już tę szeroką diagnostykę, podeszli najpierw do IUI parę razy, a jak to się nie uda, to do IVF… Ale myślę, że warto żebyśmy zbadali chociaż przeciwciała przeciwplemnikowe (to też zalecała doktor z Lublina, u której byłam). Może zwalczam pływaków zanim dopłyną do komórki…? 🙄
Ciekawa jestem jaki pomysł na nas będzie miała jeszcze lekarka z kliniki, do której idziemy 9.08.
Jestem po wizycie z immunologiem, która stwierdziła, że po takich wynikach jakie mamy z mężem, ona podejrzewa, że ja już z 3 razy byłam w ciąży. Odpowiedziałam, że robię testy co miesiąc i od 3 lat nie było nawet cienia na teście. Powiedziała, że koniecznie muszę zrobić badanie Allo-MLR, które wykaże czy byłam kiedykolwiek w ciąży, nawet jeśli poronienie nastąpiło przed implantacją zarodka. Może spróbuj z tym badaniem? To normalnie z krwi, tylko dość drogie.

Ogólnie dostaliśmy dużo nowych informacji i nadziei, że jednak się uda naturalnie. Na razie natomiast mamy przerwę w staraniach do połowy października, ze względu na moją nadwagę i insulinooporność. Dostałam ozempic, a raczej jego zamiennik (Rybelsus) ze względu na słabą dostępność tego pierwszego. Przez dwa miesiące muszę zrzucić wagę i podciągnąć wyniki dot. insulinoporności, żeby podejść do stymulacji. Jesteśmy z mężem oboje cukrzykami, bo mąż ma cukrzycę typu 2, ja stan przedcukrzycowy, więc waga i uregulowanie cukru w organizmie jest sprawą kluczową w naszym przypadku. Oprócz tego mąż dostał lek na podniesienie testosteronu akurat na te 2 miesiące przerwy, bo przez cukrzycę ma obniżony. Ja po zrzuceniu około 10 kg mam podejść do stymulacji i tam jestem obstawiona lekami, bo nie mam podstawowych kirów implantacyjnych i tu może być problem. Będę brała accofil, lamette i ovitrelle na pęknięcie, po owu oczywiście progesteron. W przypadku ciąży acard i kontynuacja progesteronu. Od środy nie jem w ogóle słodyczy ani cukru z czym miałam duży problem, bo jadłam codziennie. Mam nadzieję, że uda się wytrwać, w końcu cel jest duży.
 
Jestem po wizycie z immunologiem, która stwierdziła, że po takich wynikach jakie mamy z mężem, ona podejrzewa, że ja już z 3 razy byłam w ciąży. Odpowiedziałam, że robię testy co miesiąc i od 3 lat nie było nawet cienia na teście. Powiedziała, że koniecznie muszę zrobić badanie Allo-MLR, które wykaże czy byłam kiedykolwiek w ciąży, nawet jeśli poronienie nastąpilo przed implantacją zarodka.

Ogólnie dostaliśmy dużo nowych informacji i nadziei, że jednak się uda naturalnie. Na razie natomiast mamy przerwę w staraniach do połowy października, ze względu na moją nadwagą i insulinooporność. Dostałam ozempic, a raczej jego zamiennik że względu na słabą dostępność tego pierwszego. Przez dwa miesiące muszę zrzucić wagę i podciagnac wyniki dot. Insulinoporności, żeby podejsc do stymulacji. Jesteśmy z mężem oboje cukrzykami, bo mąż ma cukrzycę typu 2, ja stan przedcukrzycowy, więc waga i uregulowanie cukru w organizmie jest kluczową w naszym przypadku. Oprócz tego mąż dostał lek na podniesienie testosteronu akurat na te 2 miesiące przerwy, bo przez cukrzycę ma obniżony. Ja po zrzuceniu około 10 kg mam podejść do stymulacji i tam jestem obstawiona lekami, bo nie mam podstawowych kirów implantacyjnych i tu może być problem. Będę brała accofil, lamette i ovitrelle na pęknięcie, po owu oczywiście progesteron. W przypadku ciąży acard i kontynuacja progesteronu. Od środy nic nie jem w ogóle słodyczy ani cukru z czym miałam duży problem, bo jadłam codziennie. Mam nadzieję, że uda się wytrwać, w końcu cel jest duży.
Fajnie, że macie plan działania, wygląda to obiecująco 🙂 Trzymam kciuki za owocne gubienie wagi. Mamy grupę motywującą do chudnięcia 😁 Może chcesz dołączyć?
 
Jestem po wizycie z immunologiem, która stwierdziła, że po takich wynikach jakie mamy z mężem, ona podejrzewa, że ja już z 3 razy byłam w ciąży. Odpowiedziałam, że robię testy co miesiąc i od 3 lat nie było nawet cienia na teście. Powiedziała, że koniecznie muszę zrobić badanie Allo-MLR, które wykaże czy byłam kiedykolwiek w ciąży, nawet jeśli poronienie nastąpiło przed implantacją zarodka. Może spróbuj z tym badaniem? To normalnie z krwi, tylko dość drogie.

Ogólnie dostaliśmy dużo nowych informacji i nadziei, że jednak się uda naturalnie. Na razie natomiast mamy przerwę w staraniach do połowy października, ze względu na moją nadwagę i insulinooporność. Dostałam ozempic, a raczej jego zamiennik (Rybelsus) ze względu na słabą dostępność tego pierwszego. Przez dwa miesiące muszę zrzucić wagę i podciągnąć wyniki dot. insulinoporności, żeby podejść do stymulacji. Jesteśmy z mężem oboje cukrzykami, bo mąż ma cukrzycę typu 2, ja stan przedcukrzycowy, więc waga i uregulowanie cukru w organizmie jest sprawą kluczową w naszym przypadku. Oprócz tego mąż dostał lek na podniesienie testosteronu akurat na te 2 miesiące przerwy, bo przez cukrzycę ma obniżony. Ja po zrzuceniu około 10 kg mam podejść do stymulacji i tam jestem obstawiona lekami, bo nie mam podstawowych kirów implantacyjnych i tu może być problem. Będę brała accofil, lamette i ovitrelle na pęknięcie, po owu oczywiście progesteron. W przypadku ciąży acard i kontynuacja progesteronu. Od środy nie jem w ogóle słodyczy ani cukru z czym miałam duży problem, bo jadłam codziennie. Mam nadzieję, że uda się wytrwać, w końcu cel jest duży.
Sporo informacji I zaleceń, ciesze się, że jest plan, który dał nowe nadzieje😊 trzymam kciuki za wytrwałość na diecie i zrzucanie kilogramów, z autopsji wiem, że to wyzwanie, ale warto, finalnie samopoczucie 100 % w górę i duma z postępów. Dasz radę! 🙂 Ja 4 lata temu miałam BMI 35, udało mi się zejść do 29, to nadal za dużo, ale dla mnie spora różnica (-20kg). U mnie pomogło wprowadzenie aktywności fizycznej, spacery i 10 tys kroków dziennie, zaczęłam zwracać uwagę na to co jem , co równało się z zaprzestaniem z fast foodami, słodkimi gazowanymi napojami i chipsami, które uwielbiałam. Pomocne było sprawdzanie IG produktów, ograniczenie ukochanych węglowodanów prostych i leczenie IO (metformina).
Powodzenia w osiągnięciu celu, bardzo kibicuję!😊
 
🙏🏻❤️
 

Załączniki

  • IMG_8496.jpeg
    IMG_8496.jpeg
    78,3 KB · Wyświetleń: 143
reklama
Sporo informacji I zaleceń, ciesze się, że jest plan, który dał nowe nadzieje😊 trzymam kciuki za wytrwałość na diecie i zrzucanie kilogramów, z autopsji wiem, że to wyzwanie, ale warto, finalnie samopoczucie 100 % w górę i duma z postępów. Dasz radę! 🙂 Ja 4 lata temu miałam BMI 35, udało mi się zejść do 29, to nadal za dużo, ale dla mnie spora różnica (-20kg). U mnie pomogło wprowadzenie aktywności fizycznej, spacery i 10 tys kroków dziennie, zaczęłam zwracać uwagę na to co jem , co równało się z zaprzestaniem z fast foodami, słodkimi gazowanymi napojami i chipsami, które uwielbiałam. Pomocne było sprawdzanie IG produktów, ograniczenie ukochanych węglowodanów prostych i leczenie IO (metformina).
Powodzenia w osiągnięciu celu, bardzo kibicuję!😊
Mam nadzieje, że się nie złamię, ten Rybelsus na pewno pomoże, bo pozwoli zobaczyć efekty. Jest to ciężka walka, nie ma co ukrywać, ale kiedyś udało mi się zrzucić 14 kg, niestety potem nie wytrwałam i wróciły. Mamy plan i nie ukrywam, że trochę immunolog podniosła nas na duchu i dodała wiary, bo powiedziała, że brakuje nam do celu naprawdę niewiele i wśród par, które były i są pod jej opieką, jesteśmy taką, która ma naprawdę duże szanse.

Jeszcze tak powiem odnośnie tego badania Allo MLR, to jeśli wyjdzie cokolwiek na plusie, to znaczy, że ciąża była, tylko poroniona przed implantacją zarodka. Wtedy będzie trzeba wykonać histeroskopię z biopsją endometrium. Jeśli będzie wynik zerowy, to wtedy mam powtórzyć drożność jajowodów, ale metodą HSG z lipiodolem.
 
Do góry