Ja bym kupiła bez ociepleniaNie narzekaj, ja na razie mam kupioną tylko komodę z przewijakiem
Ja co prawda mam termin na luty, ale wszystko chcę kupić w styczniu. Łóżeczko dostane od siostry i trochę ciuchów też (kazałam jej przywieść je w styczniu, kupię jej Lovele by mi wyprała i wysuszyła ).
Teraz myślę tylko o świętach i synowi robię urodziny w niedzielę dla kolegów i koleżanek
Dziewczyny oświećcie mnie, bo może źle myślę, chcę kupić otulacz do fotelika ale taki bez ocieplenia. Termin koniec lutego, więc myślę, że jak będzie zimno to okryje jeszcze kocem, poza tym jest jeszcze jakiś pokrowiec do fotelika. Czy jednak warto kupić ten ocieplany?
reklama
A jeszcze apropos przygotowań do szpitala, to w tej kwestii jestem chyba hardkorowa. W sierpniu wyszła mi data ważności dowodu osobistego, przez krwiaka musiałam lezeć, a później chodziłam w zwolnionym tempie i ciągle coś mi nie pasowało by iść do fotografa. Wniosek o dowód złożyłam dopiero tydzień temu, bo boję się, że mnie do szpitala nie przyjmą
Nie narzekam, dziele się swoimi przemyśleniami, które jak się czyta uważnie to naprawdę są uzasadnione. To jest forum dla babek styczniowych więc mamy większą spine niż TyNie narzekaj, ja na razie mam kupioną tylko komodę z przewijakiem
Ja co prawda mam termin na luty, ale wszystko chcę kupić w styczniu. Łóżeczko dostane od siostry i trochę ciuchów też (kazałam jej przywieść je w styczniu, kupię jej Lovele by mi wyprała i wysuszyła ).
Teraz myślę tylko o świętach i synowi robię urodziny w niedzielę dla kolegów i koleżanek
Dziewczyny oświećcie mnie, bo może źle myślę, chcę kupić otulacz do fotelika ale taki bez ocieplenia. Termin koniec lutego, więc myślę, że jak będzie zimno to okryje jeszcze kocem, poza tym jest jeszcze jakiś pokrowiec do fotelika. Czy jednak warto kupić ten ocieplany?
Wiem, rozumiem nadrobiłam dopiero zaległe strony. Współczuję i szczerze rozumiem, sama też jestem po poronieniu i in vitro i to wszystko siedzi gdzieś w głowie. Kiedyś gdzieś pisałam, że bardzo marzę o kolejnej ciąży a jednocześnie boję się znów tego strachu o każdy dzień. Niestety strach trzeba jakoś oswoić, bo wbrew pozorom on nie mija po porodzie.Nie narzekam, dziele się swoimi przemyśleniami, które jak się czyta uważnie to naprawdę są uzasadnione. To jest forum dla babek styczniowych więc mamy większą spine niż Ty
Choć przyznam wam, że teraz tego drugiego porodu boję się jeszcze bardziej. Pierwszą miałam cesarkę i o dziwo moi najbliżsi byli w szoku, że tak szybko doszłam do siebie (sama byłam w szoku, bo zawsze najmniejsze uderzenie przeżywałam jakbym miała umrzeć, a tu chyba syn mnie zmotywował). Teraz boję się jakby podwójnie, choć już chociaż wiem jak to wygląda.
Teraz dobry czas na wyrabianie dowodów i paszportów bo nie ma takiego oblężenia jak przed wakacjami. Mogę polecić na przyszłość aplikacje do robienia zdjęć dowodowych. Przed wakacjami właśnie z tej opcji skorzystałam i wszystko ładnie wyszło bez wychodzenia z domuA jeszcze apropos przygotowań do szpitala, to w tej kwestii jestem chyba hardkorowa. W sierpniu wyszła mi data ważności dowodu osobistego, przez krwiaka musiałam lezeć, a później chodziłam w zwolnionym tempie i ciągle coś mi nie pasowało by iść do fotografa. Wniosek o dowód złożyłam dopiero tydzień temu, bo boję się, że mnie do szpitala nie przyjmą
Wszystkie koleżanki, które miały cesarki powiedziały że tylko cesarka na 15 cesarek tylko jedna powiedziała że wolała poród naturalny, tylko że ona miała bardzo mała dzidzię i do tego poród był szybki. A przy cesarce to wiadomo że się dłużej do siebie dochodzi a jak są jeszcze problemy popunkcyjne to już w ogóle. Dlatego jestem team naturalny ze znieczuleniem!!!Wiem, rozumiem nadrobiłam dopiero zaległe strony. Współczuję i szczerze rozumiem, sama też jestem po poronieniu i in vitro i to wszystko siedzi gdzieś w głowie. Kiedyś gdzieś pisałam, że bardzo marzę o kolejnej ciąży a jednocześnie boję się znów tego strachu o każdy dzień. Niestety strach trzeba jakoś oswoić, bo wbrew pozorom on nie mija po porodzie.
Choć przyznam wam, że teraz tego drugiego porodu boję się jeszcze bardziej. Pierwszą miałam cesarkę i o dziwo moi najbliżsi byli w szoku, że tak szybko doszłam do siebie (sama byłam w szoku, bo zawsze najmniejsze uderzenie przeżywałam jakbym miała umrzeć, a tu chyba syn mnie zmotywował). Teraz boję się jakby podwójnie, choć już chociaż wiem jak to wygląda.
Przy naturalnym ze znieczuleniem też mogą być problemy popunkcyjne, w końcu też się kłuje kręgosłup. Ja się boję tego wkłucia dlatego wolałabym uniknąć i znieczulenia i cc. Zobaczymy jak wyjdzieWszystkie koleżanki, które miały cesarki powiedziały że tylko cesarka na 15 cesarek tylko jedna powiedziała że wolała poród naturalny, tylko że ona miała bardzo mała dzidzię i do tego poród był szybki. A przy cesarce to wiadomo że się dłużej do siebie dochodzi a jak są jeszcze problemy popunkcyjne to już w ogóle. Dlatego jestem team naturalny ze znieczuleniem!!!
Ryzyk fizyk dla mnie. Nie chcę znosić takiego bólu jakim jest ból porodowy. Już kiedyś miałam znieczulenie w kręgosłup i nie miałam na szczęście zespołu popunkcyjnego. Przestrzegałam zasady żeby nie podnosić głowy i się udałoPrzy naturalnym ze znieczuleniem też mogą być problemy popunkcyjne, w końcu też się kłuje kręgosłup. Ja się boję tego wkłucia dlatego wolałabym uniknąć i znieczulenia i cc. Zobaczymy jak wyjdzie
Ja jestem team ZZO. Pielęgniarka trzyma głowę więc pod tym względem nie ma problemu. Minus jest taki że anestezjolog wkuwa się na skurczu przynajmniej tak to zapamiętałam a miałam już dwa razy ale moja pamięć ostatnio szwankujeRyzyk fizyk dla mnie. Nie chcę znosić takiego bólu jakim jest ból porodowy. Już kiedyś miałam znieczulenie w kręgosłup i nie miałam na szczęście zespołu popunkcyjnego. Przestrzegałam zasady żeby nie podnosić głowy i się udało
reklama
O super wiedzieć! Jak masz jeszcze jakieś informacje jak to dokładnie wygląda to dawaj znać, chciałabym wiedzieć jak wygląda procedura wszystko bym chciała wiedziećJa jestem team ZZO. Pielęgniarka trzyma głowę więc pod tym względem nie ma problemu. Minus jest taki że anestezjolog wkuwa się na skurczu przynajmniej tak to zapamiętałam a miałam już dwa razy ale moja pamięć ostatnio szwankuje
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 1 tys
- Wyświetleń
- 76 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 126 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 106 tys
- Odpowiedzi
- 1 tys
- Wyświetleń
- 27 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 102 tys
Podziel się: