Marzenka88
Zaangażowana w BB
mam dziś kryzys ciąży ;((( po prostu nie wytrzymam jeszcze 5 miesięcy :-(
Mam taki dylemat, a wizyta u gina dopiero za tydzień:
Do lekarzy chodzę dwóch:
- jeden na NFZ (jak na razie tylko dwa razy),
- drugi prywatny
Plus odwiedziłam szpital i przychodnię przyszpitalną w jeszcze innym szpitalu.
Brałam od dawna 3 razy dziennie Duphaston po jednej tabletce i magnez, bo tak mi kazali wszyscy z tych lekarzy. Ale jakoś i tak miałam te dwa krwawienia po tym. W przychodni szpitalnej (czyli nie mój lekarz) mi dali po ostatnim krwawieniu dodatkowo Luteinę 100 dwa razy dziennie dopochwowo.
Ale ja czuję, że to za duża dawka 3 Duphastony + 2 Luteiny...
Wczoraj jak rzygałam wieczorem, tak całą noc aż do teraz mam spuchnięte gardło, bo te rzygi były strasznie wyjątkowo piekące. Jestem pewna, że to od tych leków dalej rzygam.
Lekarz na NFZ mówił, żebym odstawiła Luteinę, bo on uważa, że leki dowcipne nie są dobre. Ale ja przecież gdy brałam sam Duphaston to miałam krwawienia!
Jejku to co ja mam brać?!
Za tydzień ta wizyta u prywatnego i ja chyba nie wytrzymam :-( Poza tym dziecko coś się znowu mniej rusza...
Mam taki dylemat, a wizyta u gina dopiero za tydzień:
Do lekarzy chodzę dwóch:
- jeden na NFZ (jak na razie tylko dwa razy),
- drugi prywatny
Plus odwiedziłam szpital i przychodnię przyszpitalną w jeszcze innym szpitalu.
Brałam od dawna 3 razy dziennie Duphaston po jednej tabletce i magnez, bo tak mi kazali wszyscy z tych lekarzy. Ale jakoś i tak miałam te dwa krwawienia po tym. W przychodni szpitalnej (czyli nie mój lekarz) mi dali po ostatnim krwawieniu dodatkowo Luteinę 100 dwa razy dziennie dopochwowo.
Ale ja czuję, że to za duża dawka 3 Duphastony + 2 Luteiny...
Wczoraj jak rzygałam wieczorem, tak całą noc aż do teraz mam spuchnięte gardło, bo te rzygi były strasznie wyjątkowo piekące. Jestem pewna, że to od tych leków dalej rzygam.
Lekarz na NFZ mówił, żebym odstawiła Luteinę, bo on uważa, że leki dowcipne nie są dobre. Ale ja przecież gdy brałam sam Duphaston to miałam krwawienia!
Jejku to co ja mam brać?!
Za tydzień ta wizyta u prywatnego i ja chyba nie wytrzymam :-( Poza tym dziecko coś się znowu mniej rusza...