reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2016 :)

Ja toxo też nie miałam i nie mam. To kwestia umiejętności zachowania higieny przy zwierzaku.

Wege też nie jestem. Uwielbiam mięcho. I uważam, że jedno z drugim nie ma nic wspólnego. :-)

A nie kochana ! Nie o to mi chodziło :) taki wiesz, suchy zart :D

Ja zwierzat nie lubie ale wszyscy to mylą ze znęcaniem sie nad nimi i mi sie tlumaczyc nigdy nie chce - to ze nie lubie, ani nie dotykam i nie chce miec bo wystarczy mi walka z własnymi włosami na kanapie, to nie znaczy ze podoba mi sie męczenie zwierzat, zle traktowanie, zle wsrunki e schroniskach, czy trzymanie psów ba łańcuchach... To tez sa kolosalnie rozne sprawy - razem z mezem czesto wspieramy akcje zbiórki kasy ba schroniska czy karmę dla zwierzaków - ja sie po prostu ze zwierzętami i dziećmi nie dogaduje :) oczywiscie swoje bede kochac i bedzie najładniejsze i najpiękniejsze ale ciaza duzo nie zmieniła - nie skacze nad wózkami z niemowlakami i nie ciągnie mnie bardziej do dzieci niz wczesniej - za to swojego nie moge sie doczekac !! :):)

A co do wege to ci pwiem ze js lubie wege blogi bo maja swietne pomysły na dania z warzyw :)
Np ostatnio zrobiłam brownies z batatow ! Rewelacja, mega zdrowe i pyszne :)
 
reklama
A nie kochana ! Nie o to mi chodziło :) taki wiesz, suchy zart :D

Ja zwierzat nie lubie ale wszyscy to mylą ze znęcaniem sie nad nimi i mi sie tlumaczyc nigdy nie chce - to ze nie lubie, ani nie dotykam i nie chce miec bo wystarczy mi walka z własnymi włosami na kanapie, to nie znaczy ze podoba mi sie męczenie zwierzat, zle traktowanie, zle wsrunki e schroniskach, czy trzymanie psów ba łańcuchach... To tez sa kolosalnie rozne sprawy - razem z mezem czesto wspieramy akcje zbiórki kasy ba schroniska czy karmę dla zwierzaków - ja sie po prostu ze zwierzętami i dziećmi nie dogaduje :) oczywiscie swoje bede kochac i bedzie najładniejsze i najpiękniejsze ale ciaza duzo nie zmieniła - nie skacze nad wózkami z niemowlakami i nie ciągnie mnie bardziej do dzieci niz wczesniej - za to swojego nie moge sie doczekac !! :):)

A co do wege to ci pwiem ze js lubie wege blogi bo maja swietne pomysły na dania z warzyw :)
Np ostatnio zrobiłam brownies z batatow ! Rewelacja, mega zdrowe i pyszne :)

Co do dzieci to mam tak samo.. Niestety cudze dzieci mnie nie rozczulają a co więcej denerwują taki to ze mnie przypadek :)
 
Co do dzieci to mam tak samo.. Niestety cudze dzieci mnie nie rozczulają a co więcej denerwują taki to ze mnie przypadek :)

Moze warto zapytac naszych mam czy to tak jest ? Ze jak sie ma swoje to i tak cała reszta denerwuje ? :)

Ja to generalnie przepadam za moja siostrzenica i na tym koniec - jestem przeszczęśliwa ze corka meza ma juz 11 lat i nie jest juz dzieckiem ...:)
 
Czeeeeeeeeeeeeeeść :-)
Nie mam czasu nadrobić. Cały weekend szykowałam imprezkę,w niedzielę ją wyprawiłam. Pierwsze urodziny synka uważam za udane. Goście zadowoleni i najedzeni, dziecko szczęśliwe, prezenty super:-) Wczoraj do wieczora ogarniałam poimprezowy syf, a jeszcze znajomi nas odwiedzili, więc na raty wszystko robiłam. Ale jestem zadowolona, że wszystko się udało.
Pogoda... moja mama o 4:00 jechała do pracy, mówiła, że było już 20 stopni:szok: Teraz na termometrach 30 stopni jest, ale duchota okropna. Od rana wpierdzielam lody:sorry: Tym razem wizyta u ginekologa będzie ciekawa. Się doktor zdziwi ile to ja w miesiąc dam radę przytyć:-):-) W temacie ciąży jeszcze, od paru dni mam okropne bóle w dole brzucha. Szczególnie jak się zginam i potem prostuje, np. wczoraj spuszczałam z basenu powietrze i na nim kucnęłam, żeby lepiej leciało. Wstać nie mogłam bo ciągnęło mnie okropnie. Ma tak któraś? Brać coś na to? Mój ginekolog do połowy sierpnia na urlopie i nie mam nawet możliwości zadzwonić, a nie powiem- stresa mam.

Przepraszam, że się do żadnej nie odniosę, ale czas ucieka mi jak szalony. Teraz idę pakować się, bo po 10:00 jadę z małym na wieś. W bloku można zdechnąć w te upały.
 
ja odkąd mam swoją Anitke to inne dzieci mnie denerwują ;D

Ahahahahahahah :)

Nie no ja po prostu czasami czuje sie jak dziwoląg bo mi te dzieci wciskają na rece a ja nie chce, boje sie nie wiem co robic i nie kazdy jest z tego zadowolony - ja rozumiem ze świeżo upieczona matka jest zapatrzona s swoje dziecko i ja tez taka bede ale bede sie pilnowac zeby trgo nie robic.

Nie podbiegam do wózków nie klaszcze w dłonie i nie mowie " jakie słodkie maleństwo " bo ja dzieci nie rozróżniam jak są takie małe, po prostu to małe dziecko :)
Oczywiscie - moje bedzie małe i piękne i wyjątkowe :D

Nie wiem co ta natura ze mnie zrobiła ..:)
 
reklama
Sierpniowa mnie tak kuje i ciagnie po prawej stronie nisko juz kiedys tu o tym pisalam, czasem az prawej nogi noe moge uniesc, mysle ze to jakies sciegna? moze zrosty, bo mialam w tamtych okolicach dwie operacje, w koncu tyle sie dzieje w tym brzuchu. Jutro mam wizyte to podpytam.
Co do dzieci u mnie jest dziwny temat, bo z jednej strony jestem dla nich surowa, nie jestem z tych cioc, ktora pasie slodyczami i da sobie wejsc na glowe, odemnoe sie dostaje owoce, jogurty jakies drobiazgi i stanowczo odmawiam jesli jakies zaczyna sie zagalopowywac w swoim zachowaniu, potrafie tez nie lubic dziecka szczegolnie jak jest rozwydrzone (ciekawe jak wychowam swoje :p). A paradoks jest taki, ze to dzieci do mnie lgna, pracowalam kiedys jakis czas w krainie zabaw, gdzie bylam ulubiona ciocia i do tej pory jak spotkam "swoje" dzieci na ulicy to nie przejda obojetnie, meza mala sasiadka jak tylko zobaczy mnie na podworku to juz koniec godzina nie moja ;-) ostatnio mialam taka fajna przygode wracalismy z helu do wladyslawowa strasznie wypchanym pociagiem, bylam padnieta, zmeczona, zrezygnowana i mialam mine w stylu " spojrz na mnie tylko to Cie zabije wzrokiem" a tu w jednej chwili jakies ja wiem 5 latek rzuca mi sie na szyje ;-) " czesc jak masz na imie? Lubisz dzieci? Pogadamy? Przez kilkadziesiat nastepnych minut przytulil mnie jeszcze z 5 razy i zadal mnostwo ciekawych pytan ;-) dal mi plus sto do mocy i powera na przyszle dni;-) dzieci sa cudowne! Szkoda, ze dorosli nie potrafia sie tak bezinteresowanie chociaz usmiechnac... :-)
 
Do góry