reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2016 :)

A my grillujemy, zmierzylam sobie cukier godzinę od szaszlyka i kiełbaski i mam w normie niski, ciesze się, może tym razem krzywa cukrowa wyjdzie dobrze :)
 
reklama
Mnie dziś też ciągnie i kłuje w brzuchu. Głowa na szczęście po przedwczorajszej akcji nie boli.

Za to mam potwornego stresa przed jutrzejszymi badaniami. Szczególnie po tym co się stało u Julki... Nie mogę sobie tego wybić z głowy... zwariuję chyba do jutra.

Juti, tez jestem przerazona ta historia i mimo ze dopiero co mialam wizyte w zeszly czwartek to tez sie boje, a nastepna wizyte mam dopiero 03.08!!![emoji52]
 
Dziewczyny spokojnie .... Nie cierpicie na nawracające poronienia zreszta nasza kolezanka miała symptomy i jej maleństwo zmarło dwa tygodnie temu, skoro dobijajcie drugiego trymestru to juz tskie prawdopodobieństwo jest bardzo małe ....szczegolnie juz w 2 trymestrze
 
Emenems, logika podpowiada to co Ty mówisz. Ale u mnie na początku było zagrożenie poronienia. Już przed ciążą lekarz mi mówił, że mogę mieć problemy z donoszeniem... I teraz po prostu się we mnie to wszystko skumulowało...

Wiem, że się sama trochę nakręcam i że nie służy to ani mnie ani maleństwu, ale to dziś jest chyba silniejsze ode mnie...

Sama sobie powtarzam jak mantrę: jest świetnie, jesteś w upragnionej ciąży, dzidzia będzie zdrowa, już za wiele przeszliście żeby jeszcze to poszło nie tak.... itd. Ale nerw pod skórą jest.

A sytuacja Julki po prostu spowodowała, że takie sytuacje stały się bardziej realne...
 
Dziewczyny spokojnie .... Nie cierpicie na nawracające poronienia zreszta nasza kolezanka miała symptomy i jej maleństwo zmarło dwa tygodnie temu, skoro dobijajcie drugiego trymestru to juz tskie prawdopodobieństwo jest bardzo małe ....szczegolnie juz w 2 trymestrze

Kochana zamawiam u Ciebie czestrze przemawianie mi do rozumu[emoji8]
 
Ja to strasznie przeżywam ale... Moja wage, wiem ze jestem monotematyczna i to ma sie nijak do prawdziwych dramatów i problemow .... I głupio mi ale nic nie poradze bo zdałam sobie sprawe se to tylko brak ruchu i lenistwo do trgo doprowadziły... Wiem ze z dwa kilo zejdą mi po urlopowe ale jak patrze na to co mi sie wylewa pod koszulka to to ciaza nie jest ....musze porządnie pracowac nad soba zaczynam dzis ! Bo jak nie zadbam o miesnie brzucha teraz moga sie mocno w ciazy rozejść i potem moze byc spory problem ...

Ja wiem co ty czujesz bo ja nie mam stwierdzonej przyczyny dlaczego zajsc nie mogłam jestem po poronieniu i kazdy dzien był mega strachem... Od wizyty do wizyty i ciagle analizowanie swojego ciała... Teraz jestem w 13 tygodniu i mam juz zamiar przestać sie tak stresowac i sie wlasnie zajac przygotowaniem ciała do dalszych zmian, dobra dieta i przygotowaniami do porodu - koniec wkręcania sobie
 
Emenems masz rację. Dosyć wkręcania. Ja też mam swoją historię w tej materii. Ale teraz piszemy ją na nowo.

A tak jeszcze w sprawie Julki. Pamiętacie w którym była tygodniu? Bo ja nie mogę skojarzyć...
 
Dziewczyny a stosujecie balsamy do ciała dla ciężarnych takie na rozstepy? Na większości jest napisane żeby od 4 mies. stosowac a pamiętam jak siedziałam w poczekalni do lekarza a razem ze mną babeczka w trzeciej ciąży i powiedziala mi " pamiętaj Kochaniutka smaruj się balsamami ile wlezie" nawet wyciagnela balsam z torebki i mówiła że się non stop smaruje:)
 
Ja jakos tez nie, ale potem zerke na forum moze na poczatku jest to sobie oblicze ... Biedna jest bardzo i to musi byc tsk frustrujace stracic trzecie dziecko! Ale na pewno jest silna babka i niedługo wpadnie do nas sie pochwalić - wierze w to bo jak tu inaczej? Samej mi zajelo duzo czasu zeby "uwierzyć" w ciąże, nie było łez nie było podniecenia nie było nic - chłodna kalkulacja - ciaza do mnie docierała kilka tygodni praktycznie cały pierwszy trymestr ... Juti- teraz to mozemy maluchowi zapewnić dobry rozwój na tyle ile mozemy i nic wiecej nie jest od nas zależne !! Pływaki pływają i to najwazniejsze !
 
reklama
Do góry