Ulicha- pojechałam do szpitala w Siemianowicach, bo tutaj mieszkam, ale ogólnie chce rodzic w Rudzie Śląskiej, bo tam pracuje mój lekarz, nie moge rodzić z moim, bo przy cc on nie może być, przynajmniej w tym szpitalu gdzie będę rodzić, ale za to bedzie mój lekarz, on jest miły i sie interesuje.
Ja też pamiętam jak się dowiedziałam, pojechałam z moim do lekarza (nowy lekarz dla mnie), bo od tygodnia nie miałam okresu, ja byłam pewna, że wszystko ok, bo często tak miałam, że mi się spóźniał, albo w ogóle nie miałam, a poza tym zabezpieczaliśmy sie. Poszłam do lekarza, powiedziałam mu o co chodzi, zrobił mi usg i powiedział " wygląda na to, że nie bedzie miała Pani okresu", więc zapytałam " to co będę miała?" myslałam , ze jestem na cos chora... "no prawdopodobnie jest Pani w ciąży", a ja w tym szoku zapytałam " w czym jestem?" , ale lekarz powiedział " no w ciąży, ale jest to jeszcze za wcześnie, żebym mógł na 100% potwierdzić, więc zrobimy badanie krwi" , wyszłam z gabinetu popłakałam się i załamałam, nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić, mój pocieszał mnie, że sobie poradzimy (my nawet jeszcze ze soba wtedy nie mieszkalismy) kupiłam dwa testy zrobiłam jeden wieczorem no i dwie kreski, drugi rano dwie kreski pojechałam na badanie krwi, wieczorem potwierdziło się i z badania, że na 100% jestem w ciązy, a tydzien to był wtedy gdzieś 4 chyba o ile dobrze pamiętam. miesiac pozniej zamieszkalismy razem i jest super, a teraz nie mozemy sie doczekać Hani i cieszymy sie, ze tak to wszystko wyszlo

bo bylismy z osób, dla których nigdy nie ma odpowiedniego momentu na dziecko

moja mama sie ucieszyla, ale tez i martwila, mama mojego m była zła i to potepiła, ale juz jej przeszlo.