penguinlicious
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Luty 2024
- Postów
- 1 102
Rozumiem W przypadku takiej „fiksacji” rzeczywiście ma sens danie sobie na wstrzymanie z kontrolą, nieustannym myśleniem o tym czy się udało, czy to teraz trzeba męża/partnera ciągnąć do wyra, czy już warto zrobić test a może za wcześnie, czy skoczyć na proga, bo może trzeba dołożyć, a to przy okazji dorzucę betę itp. itd… Zwariować można. I wtedy faktycznie znajdowanie sobie różnych aktywności, by zająć czymś głowę jest jak najbardziej wskazane.Ja to rozumiem nie chodzi mi o to żeby odpuścić starania się o dziecko czy farmakologię i wizyty w klinice bo to nie jest możliwe tak się nie da jeśli dziecka się pragnie… sama się wkurw** jak ktoś mi wyjeżdża z takim tekstem że mam wyjechać na wakacje albo odpuścić starania,z chęcią bym taką osobę rzuciła o podłogę i podeptała a uwierz mi mam takie teksty codziennie w pracy ..chodzi mi bardziej o fiksacje którą ja sama dobrze znam bo mam takie zdolności gdzie potrafię robić 3 testy dziennie 8 dpo,tydzień przed okresem płakać bo już na pewno nie wyszło bo piersi mnie bolą,łatwo jest zwariować w staraniach i bardziej chodzi min o odpuszczenie takiej wręcz fiksacji gdzie na siłe chcemy te 2 kreski zobaczyć a jak wiemy to gówn* za to możemy bo tyle ile dało się to robiłyśmy a czy już wszystko zakończy się 2 kreskami nie zależy tylko od nas.Właśnie w takich momentach kiedy czuje że głowa zaczyna mi świrować staram się robić coś aby przestać wpadać w taką paranoje,daje z siebie ile mogę ale trzeba przestać myśleć że wszystko zależy ode nas bo nie zawsze tak jest sama się tego dopiero uczę i nie jest to ani trochę łatwe..
Ja akurat się aż tak nie fiksuję. Może też dlatego, że coraz bardziej wizja zobaczenia dwóch kresek równa się w mojej głowie z wizją zobaczenia UFO…