No to ja siedziałam w szpitalu już bite 14 czy 15 dni, przede mną wizja operacji, za mną druga dawka mtx a przyszła łaska z „tylko” poronieniem i narzeka ze ona już od doby siedzi i po tabletkach nic i ze jak ona tu wytrzyma jak jeszcze dzisiaj operacja i dopiero jutro wyjdzie i na co oni czekają czemu tak wolno ile można czekać. Próbowałam ją pocieszać to jeszcze usłyszałam ze mi nie zależy mam wyjebane i w ogóle jestem wyluzowana to nie wiem jak to jest bo ona ma nerwicę