Aksamitka28
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Lipiec 2020
- Postów
- 6 858
Trzymam kciuki, żeby tym razem się udałoMój drugi biochemy i ta pewność, że tym razem będzie dobrze.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Trzymam kciuki, żeby tym razem się udałoMój drugi biochemy i ta pewność, że tym razem będzie dobrze.
teoretycznie się robi do pierwszego pozytywnegoMam pytanie o testy owulacyjne, bo próbuje jak najlepiej poznać i ogarnąć swoje cykle.
Czy na podstawie zdjęcia powiedziałybyście, że peak był wczoraj, czy jednak dzisiaj, bo wartość jeszcze wzrosła? Wiem, że już wczoraj był pozytywny, dlatego się zaczęłam zastanawiać co o tym myśleć
No czekam, musi spaść beta, toto się musi wchłonąć i dopiero wtedy zobaczymy co dalej. Ale mam różne myśli, jak to w takiej sytuacjiNastępnym razem musi być dobrze ! No przecież kiedyś musi
Moja przyjaciółka jest w ciąży ale już chyba 2 trymestr zaczęła, nie powiedziałam jej jeszcze nic o mojej cp bo nie chce jej martwić No i nie wiem czy w ogóle powinnam jej mówić takie rzeczyJa ostatnio złapałam się na tym, że przy osobie w ciąży poruszyłam temat poronień...
I wstyd mi za siebie, bo ja pewnie na jej miejscu wróciłabym do domu i trzęsła się jak galareta Wstyd mi było jak cholera jak się zorientowałam.... Początek ciąży, sama mi bezpośrednio nie mówiła, słyszałam tylko od kuzynki i patrzę....nagle mnie olśniło, że my tu o poronieniach, staraniach, duperszwancach a dziewczyna w 8 tygodniu ... No niestety czasami się zdarzy nie zawsze w złej wierze . Przynajmniej staram się wierzyć, że nikt tego nie robi świadomie bo to już byłaby jawna bezczelność....
Nie wiedziałam tego!!to niestety nie jest prawda! plemniki, które docierają do komórki osłabiają je otoczkę, po to, żeby ten jeden mógł się z nią połaczyć. Także no do samego zapłodnienia potrzebny jeden, ale żeby warunki zrobić potrzeba więcej
O tak, jakbyś pisała o mnie. Na początku płacz co cykl. Załamanie.Chyba w tych staraniach przychodzi taki czas, który można oddzielić grubą kreską. Pierwszy rok, to był comiesięczny zawód, płacze, a im dalej, tym bardziej jestem zobojętniona na to, że przychodzi okres. Tak, jakbym wewnątrz w ogóle nie wierzyła, że może się udać. Gdyby nie to, że biorę od niedawna progesteron, to bym nawet testów nie robiła, ale przed odstawieniem muszę sprawdzić. Białość testu nie robi na mnie już żadnego wrażenia, to tylko formalność.
Nawet nie wiem jakbym się zachowała, gdyby jednak tam pojawiły się dwie kreski.
Przykro mi bardzo tulęHej dziewczyny U mnie zaczyna się plamienie więc @ tuż za rogiem. Niniejszym pierwsze IUI nieudane.
Ja usłyszałam od słynnej istagramerki, która uważa, że zaszła przez odpuszczenie mając jednocześnie stymulację i zastrzyk na pęknięcie - była tu niedawno o niej mowa.No cóż
Okrutne, ale już nie mam siły tłumaczyć. Od jednej uslyszalam, że za bardzo się zafiksowaliśmy i musimy totalnie z twgo zrezygnować, zająć się czymś innym. I że te moje szukanie, badania to tylko pogarszają sprawę.
Przecież odpuściła, stymulacja i zastrzyk to przypadekJa usłyszałam od słynnej istagramerki, która uważa, że zaszła przez odpuszczenie mając jednocześnie stymulację i zastrzyk na pęknięcie - była tu niedawno o niej mowa.
Usłyszałam, że najwidoczniej nie zrezygnowałam w pełni
Bo u niej była zmiana pracy, zrezygnowanie z kliniki i pojechanie na koncert Beyonce
Kurczę, ale wiecie ja też zrobiłam te 3 rzeczy no i jakoś mnie się nie udało