Ja wiem, czy straszne
tak jak kiedyś pisałam jak po 2 latach starań zaszłam w ciążę to była wielka radość....nagle poroniłam iii? Przepłakałam swoje i w euforii podeszłam do dalszych starań
miałam jakieś takie dziwne poczucie, że mój organizm ogarnął o co chodzi, czyli znów uda mi się zajść i już będzie dobrze... Miałam to szczęście, że druga ciąża faktycznie się utrzymała i wszystko było ok. (Ale mój poziom stresu nie do opisania)... Teraz, po drugim poronieniu już, jest zupełnie inaczej
jestem rozjechana jak naleśnik, zastanawiam się ile mam siły, cały czas mam z tyłu głowy, że już byłabym po prenatalnych, że chciałam planować pokój dla dwójki
no cóż
kiedyś się pozbieram albo zajdę w ciążę i życie mnie pozbiera