reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki styczniowe 2013

reklama
Jestem jestem :-) Mniej nas to i mniejszy ruch :happy:

Ale niedługo emocje związane z testowaniem - demsik ponawiam pytanie czy nie będziesz testować wcześniej. Ja miałam owulację w 19 dc więc późno, zatem jestem dopiero 5 dpo. Ale jak już pisałam, starania były za wcześnie (bo owu spodziewałam się w 17 dc) i raczej szans nie ma.
 
jestem jestem jestem moje kochane:-):-):-):-)
neta- ja miałam owu w 17dc ale chyba nie zatestuje wcześniej, nie ma sensu...jak będzie miała być dzidzia, to będzie:tak:teraz mam zwariowany okres w pracy- ciągle coś, rada pedag zakończenia roku i takie tam, a poza tym dzis przyjezdza moja siostra z rodzinką, której nie widziałam ponad 3lata:szok::szok::szok:i jeszcze troche i bedzie ladowac, wiec pakuje malego i ruszam na spotkanie. ale się zryczę:zawstydzona/y:neta nic straconego- nawet tak nie myśl;-)
 
Cześć dziewczyny wróciłam a raczej nigdzie nie wyjechałam :confused2: miałam się nie odzywać tylko Was podczytywać....no ale skoro jestem... Dzień przed wyjazdem dostałam zapalenia pęcherza (Boszzz już drugi raz od początku roku, od początku starań :hmm:) i stwierdziłam, że na polu nijak z tym wytrzymać, nie mówiąc o podróży. No i trzeba było odmawiać busa itd itp bo mój stwierdził, że beze mnie nigdzie nie jedzie. Moje pierwsze lato w PL od bardzo, bardzo dawna ehhh aż dziwnie mi tak.


W dodatku z posiewu nasienia wyszedł jakiś organizm- kocurus coś tam o którym w języku polskim nie ma żadnych informacji w necie :confused2:jestem załamana.....

Ogólnie ten rok jest tak dla mnie popierdzielony z góry do dołu i wzdłóż i wszeż, że nie wiem. Nic nie wychodzi ani w te ani we wte. Ryczeć się chce:-( Czy to się w końcu kiedyś zmieni?
 
Mitaka nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
Z zapaleniem pęcherza ( szczęściara ze mnie bo nigdy nie miałam) tak podobno jest że jak sie raz złapie no non stop wraca. Moja koleżanka też ciagle ma i ( oprócz antybiotyków) moczy tyłek w rumianku. Podobno pomaga :-)
Ja zaczęłam nowy cykl więc staramy się ale bez entuzjazmu. raczej z ochoty na seks niż z myślą o dziecku. I tak nic z tego nie będzie, znów olałam sprawe i nic nie wyliczam i nie mierze. Szczerze to mi się juz po roku całkiem po prostu nie chce !! Poczekamy ten tydzień i pod koniec przyszłego albo za dwa tygodnie mój pójdzie na badania nasienia zobaczyć czy chociaż troszkę coś drgneło ku lepszemu no i w lipcu idziemy do kliniki już sobie znalazłam i tam dzwoniłam na infolinie żeby się dowiedziec jak wygląda taka pierwsza wizyta i ile kosztuje. No i trzeba bedzie jechać. Najgorsze jest to że ja juz traktuje tą wizyte jako jedyna szanse na dziecko a mój traktuje to jak kare albo jak jakis wyrok....... masakra
Jeszcze dziś odwiedziła mnie koleżanka, termin ma na koniec lipca/ poczatek sierpnia. opowiadała co kupiła jak sie czuje itp. no i jak zwykle po takich wizytach złapał mnie lekki dół:zawstydzona/y:
 
Lista staraczek działających aktywnie by zobaczyć dwie kreseczki:

Neta81 - 3 lipiec / 6 cykl starań
Demsik - 3 lipiec / 5 cykl starań
Lady87 10 lipiec / 6 cykl starań
Waiting4beans - 15 lipiec / 12 cykl starań
Ancona -25 lipiec/12 cykl starań
Dziewczynka86 -........... / 7 cykl starań
Mitaka
..../.... cykl starań
m-s


Nasze zafasolkowane
Madzierena - 9.02 Test pozytywny
Madziulka11 - 11.02 Test pozytywny
Koriander - 19 marca test pozytywny

Pieknaszyszunia- 30 marca test pozytywny
Kogasica28 – 27 marca test pozytywny
Ello20 - 14 maja test pozytywny

Ewa1985 - 18 maja test pozytywny
 
Waiting jedziemy na tym samym wózku tylko ja mam dodatkowo cykle stracone a to przez infekcje a to przez pęcherz :/ zastanawiam się czasami czy to wszystko nie ma powiązania z jakąs chlamydią czy innym dziadostwem (naczytałam się). Tylko, ze te testy na te goowienka są strasznie drogie a czy na nfz robią?pewnie nie. Daj znać czy witaminy pomagają czy strata czasu. Mój chciał iść do urologa na nfz, ale odradziłam mu bo jak trafi na takiego konowała jak moja gin to go tylko zdołuje "z takimi wynikami w ciąży pani nie będzie" - dudni mi po głowie jak dzwon zygmunta :/

Usg narządów gin nie chciała mi zrobić bo w profilaktyce się nie stosuje :/

Jak dostanę @ to idę zrobić hormony te co trzeba w 3dc a potem idziemy do kliniki - myślę, że tam powinni mi zrobić monitoring, wtedy będzie wiadomo czy w ogóle mam owulację no i dokładnie będę wiedziała kiedy prolaktynę odrazu z obciążeniem i progesteron robić. A mojego liczę, że obmaca jakiś urolog tudzież androlog żeby wykluczyć uszkodzenia, wady czy coś, może też mu usg zrobią. Nie wiem.... no ale jak już klinika i jak się płaci to powinni coś robić w tym kierunku.

Przypuszczam, że już jestem po owu bo cycki urosły ( o i tu kolejny plus monitoringu będę wiedziała kiedy one się powiększają czy w trakcie czy po) i jak była wczoraj to dwa dni od przytulańska, jak dzisiaj to 3 no a z naszymi parametrami to kicha. Zresztą wcale już się nie nastawiam na zaciążenie. CHCĘ SIĘ WYLECZYĆ Z TEGO CAŁEGO BADZIEWIA!!!:angry:

Dziękuję za uwagę :-p

Szyszunia cieszę się, ze wszystko się dobrze układa nawet, ze Ci dupśniaka młode wypina już od tyciego ;)
 
reklama
Piszę bo nie mogę hehe dzisiaj totalnie mnie popołudnie rozwaliło.
Wracam do domu zajezdzam pod supermarket
Wysiadam z samochodu obok wysiada brzuchata, idę do sklepu mijam kolejne dwie. Jakoś mi to wisi no bo przestałam się przejmować są to są mają prawo być aleeee przede mną w kasie jakaś para kupuje dwa pełne kosze pampersów za jeden idrugi płacąc coś ponad 600 to już mnie z lekka wytrąciło z równowagi zaczelam sie smiac pod nosem i zeby nie zauwazyli odwaracam sie do tylu a tam co? Brzuchata. I jeszcze jedna na parkingu i kolejna koło samochodu. Tragediaaaaa. Dobrze, ze juz mam dystans do tematu bo bym chyba sie poplakala
Teraz tylko ironiczny usmiech, że wszystko musi przypominać......
Życie........
 
Do góry