Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
No właśnie a Ty co, mąż powinien być ostoją a nie łapać ,,depresje” musisz przywołać go do porządkuEh życie, mąż znowu ma "focha-depresje" itp, że znowu sie nie udało. A ja w tej sytuacji co ? Hmmm, nic, juz nie płacze jak dawniej, mniej sie tym denerwuje, mam nadzieje że mąż zrozumie że trzeba konkretnie się ogarnąć w tej sytuacji i zacząć działać, a nie co miesiąca mieć "focha-depresje " i nic tym nie robić. Oby szybko, aby nie było za późno.
Niestety to taki typ że ostoja i wsparciem w tej sprasprawie nie jest. Dawniej płakałam że znowu nie wyszlo i że on sie tal zachowuje, ale juz nauczylam/przyzwyczailam sie z tym żyć.No właśnie a Ty co, mąż powinien być ostoją a nie łapać ,,depresje” musisz przywołać go do porządku
Niestety to taki typ że ostoja i wsparciem w tej sprasprawie nie jest. Dawniej płakałam że znowu nie wyszlo i że on sie tal zachowuje, ale juz nauczylam/przyzwyczailam sie z tym żyć.
Staram się ale jak nie ma wsparcia i jeszcze "dobijanie" zachowaniem jego to ciezko jest, no ale, na ta chwile jakos daje radęTo właśnie w tej przedewszystkim być powinien. U nas odwrotnie. Ja depresja, ze nie wyszlo złość, płacz, nerwy a mąż zawszs uspokoi i zawsze zrobi tak, że juz nie przeżywam tak mocno. Musisz być silna
Ile już się staracie?Staram się ale jak nie ma wsparcia i jeszcze "dobijanie" zachowaniem jego to ciezko jest, no ale, na ta chwile jakos daje radę