reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2018-2020! :)

Ile masz dzieci?

  • 0

    Głosów: 253 49,5%
  • 1

    Głosów: 158 30,9%
  • 2

    Głosów: 72 14,1%
  • 3

    Głosów: 20 3,9%
  • 3+

    Głosów: 8 1,6%

  • Wszystkich głosujących
    511
Masz rację, psycholog doradzi. Jeśli to tylko ta choroba, to nie ma powodu do poddawania się. Leczenie długie, ale rokowania bardzo dobre.
Raka wykluczają, miał kilkakrotnie pobierane próbki do badań. Wycięto mu też górny prawy płat płuca, ten płat też bez zmian nowotworowych. Chociaż tyle... Najbardziej boję się, że lekarze mogą się poddać. A nie znam szpitali, opinii, choroba jest rzadka, nawet jakbym znalazła szpital inny to jak wyglądają przenosiny... Nie mam w ogóle pojęcia...
 
reklama
Raka wykluczają, miał kilkakrotnie pobierane próbki do badań. Wycięto mu też górny prawy płat płuca, ten płat też bez zmian nowotworowych. Chociaż tyle... Najbardziej boję się, że lekarze mogą się poddać. A nie znam szpitali, opinii, choroba jest rzadka, nawet jakbym znalazła szpital inny to jak wyglądają przenosiny... Nie mam w ogóle pojęcia...
Trzeba rozmawiać z lekarzami, oni często kogoś polecają. Niestety szukanie szpitala na własną rękę jest trudne. Samo przyjęcie też. Dlatego w sytuacji kiedy Tata potrzebuje transportu medycznego powinno być to za porozumieniem.
 
Trzeba rozmawiać z lekarzami, oni często kogoś polecają. Niestety szukanie szpitala na własną rękę jest trudne. Samo przyjęcie też. Dlatego w sytuacji kiedy Tata potrzebuje transportu medycznego powinno być to za porozumieniem.
Codziennie dzwonię na oiom, na razie od tygodnia jest bez zmian żadnych. Musieliby oni stwierdzić, że nie mają jak mu pomóc i potrzebna zmiana do bardziej specjalistycznej placówki. Niestety też ostatnio z tatą nie ma kontaktu za bardzo bo nie ma siły pisać. W szpitalu go nauczyła pielęgniarka pisać smsy bo zawsze się przed tym bronił, że to mu nie potrzebne ale teraz się przydało, bo ma rurkę tracheostomijną więc nie może mówić to chociaż psial do nas. No ale na razie nie ma siły. Gdybym nie była w pracy to bym do niego dzwoniła, bo też chcę żeby do niego dzwonić i głosu słuchać. Tzn zależy od dnia. Jutro po południu przyjdzie do niego psycholog, mam nadzieję, że nie będzie zły, że o to poprosiłam.
 
Codziennie dzwonię na oiom, na razie od tygodnia jest bez zmian żadnych. Musieliby oni stwierdzić, że nie mają jak mu pomóc i potrzebna zmiana do bardziej specjalistycznej placówki. Niestety też ostatnio z tatą nie ma kontaktu za bardzo bo nie ma siły pisać. W szpitalu go nauczyła pielęgniarka pisać smsy bo zawsze się przed tym bronił, że to mu nie potrzebne ale teraz się przydało, bo ma rurkę tracheostomijną więc nie może mówić to chociaż psial do nas. No ale na razie nie ma siły. Gdybym nie była w pracy to bym do niego dzwoniła, bo też chcę żeby do niego dzwonić i głosu słuchać. Tzn zależy od dnia. Jutro po południu przyjdzie do niego psycholog, mam nadzieję, że nie będzie zły, że o to poprosiłam.
Porozmawiaj z ordynatorem. Wszystko się da, niestety zależy od człowieka.
 
Porozmawiaj z ordynatorem. Wszystko się da, niestety zależy od człowieka.
Z ordynatorem też rozmawiam nie raz, no podają odpowiednie antybiotyki, co rusz wysyłają materiał do badań, czy dalej bakterie się tak silnie namnażają. Z ich relacji wynika, że robią co w ich mocy. Ale jeśli tata nie chce z tym walczyć, to obniża się też odporność a co za tym idzie organizm przestaje też walczyć. W ogóle to już jest w sumie specjalistyczna placówka torakochirurgii. Na razie jest stan zawieszenia, stan się nie pogarsza ale też nie polepsza... Może spotkanie z psychologiem pomoże.
 
Lepiej nie, ale byłoby super [emoji16]
No zobaczymy, bo rozne objawy mam ktorych nie ogarniam, albo dzisiaj np tkaie moocne szczypanie w podbrzuszu przez chwilę, ale to tam malo znaczące chyba, bo mam klasyczne przedokresowe wzdęcia, co mnie nieustannie denerwuje ale cóż, taka moja uroda chyba.
 
Hej dziewczyny matko ja się dzisiaj czuje jak flak...normalnie między klientkami kładłam się na kanapie i prawie zasypiałam ale co najgorsze jakieś dziwne rzeczy wychodzą mi na skórze, kuzwa No mam dość...zrobiłam się uczulona na co tylko mogę chyba...użyłam antypepirantu a do tego naturalnego i mam jak poparzone pachy, myślałam ze mi to zejdzie ale się nie zapowiada...chyba muszę poszukać jakiegoś dobrego alergologa bo widzę, że z wiekiem coraz to nowsze rzeczy mnie łapią :( dzisiaj słuchajcie kolejna klientka wchodzi i oznajmia ze w ciazy [emoji2]te memy, które krążyły w sieci na temat ciąży po kwatantnie serio się sprawdzają [emoji16] bo właśnie jeden był taki, ciekawe ile kobiet będzie w ciazy a ile po rozwodzie [emoji23]
Tak samo jak flak czułam się dzisiaj w prayc na nocce. Jeszcze mnie teraz kurier z paczką obudizł o dużo za wcześnie, bo zwykle kolo 14 wstaję i wtedy obiad gotuję. Oj, jestem zła, a tu jeszcze dwie nocki.
Normalnie to bgm zwyzywaa clay boży świat a tu jakos dziwnie spokojna jestem.
 
Ja już coraz mocniej zaczynam odczuwać zbliżającą się @, więc hsg coraz bliżej. Trochę mnie to stresuję ale chcę mieć to już za sobą.
 
A u mnie cisza narazie. Termin na dziś i nic totalnie się nie dzieje. Już wole niech puka, atakuje i z głowy 🙄 🙄 🙄

@Migdalove
Współczuje tej sytuacji z tatą :( Ja bym pewnie zrobiła tak jak i Ty.
 
reklama
A u mnie cisza narazie. Termin na dziś i nic totalnie się nie dzieje. Już wole niech puka, atakuje i z głowy 🙄 🙄 🙄

@Migdalove
Współczuje tej sytuacji z tatą :( Ja bym pewnie zrobiła tak jak i Ty.
Ciężko podejmować racjonalne decyzje pod takim napięciem. Mam tylko nadzieję, że tata z tego wyjdzie.
Powiem wam, że nawet zastanawiałam się czy czasami nie zacząć się na nowo starać, może między czasie się uda już szczęśliwie. Sama nie wiem... Mam za dużo myśli w głowie. Chętnie bym przyspieszyła moją terapię u psychologa ale tak czy siak terminy inaczej nie pasują z pracą.
Mąż chciał za granicę wyjechać zarobić więcej ale w tej sytuacji, nie chce mnie zostawić samej.
 
Do góry