Tarczyce lecze eutyroxem, kilka mies temu znow mi skoczyla w gore i zwiekszono mi dawke, jakies dwa mies temu ponownie sorawdzilam i teraz znow jest w normie ok 2.Glukoza, insulina OK.
Prolaktyny i testosteronu nie robiłam.
Progesteron mam też w tych badaniach na koniec miesiąca.
Ewentualnie możesz sprawdzić tarczyce jak dawno np. nie robiłaś.
reklama
starajaca2018
Fanka BB :)
Ale lepiej miec juz 5000 niz nie miec nic.Ale to też 5000zl jedynie.
starajaca2018
Fanka BB :)
Dzielnica Mirów.O starająca a z jakiej dzielnicy jesteś mam tam rodzine
L
Lad
Gość
Wiadomo, mimo wszystko na tą chwilę 5tys o o wiele za mało jak dla nas. Musimy czekać niestety.Ale lepiej miec juz 5000 niz nie miec nic.
starajaca2018
Fanka BB :)
Dzisiaj kolejna wizyta u lekarza, pęcherzyki ladne, wiec dostalam zastrzyk pregnyl 5000. Powiedziałam lekarzowi jak to ze współzyciem wyglada u mnie, i lekarz zrobil mi pogadanke i że jeśli męża nie przekonam do zaangazowania sie to powiedział że nie ma sensu abym przychodziła do niego bo współżycie tp jest baza do dalszych dzialan, badań itp.
Przeprosił mnie że mi to mowi. Powiedziałam mu ze ma absolutną racje, no ale to z mężem mam problem.
W sumie to poplakalam sie lekko u lekarza i tyle.
Ehhh i co ja mam zrobić.
Maz stwierdził ze on sie juz poddaje, i ze sie już pogodził z tym ze nie będziemy mieć dziecka.
ze jesli dziecko by nam bylo pisane to byśmy juz mieli.
Przeprosił mnie że mi to mowi. Powiedziałam mu ze ma absolutną racje, no ale to z mężem mam problem.
W sumie to poplakalam sie lekko u lekarza i tyle.
Ehhh i co ja mam zrobić.
Maz stwierdził ze on sie juz poddaje, i ze sie już pogodził z tym ze nie będziemy mieć dziecka.
ze jesli dziecko by nam bylo pisane to byśmy juz mieli.
Ostatnia edycja:
starajaca2018
Fanka BB :)
A gdzie mieszka twoja rodzina?O starająca a z jakiej dzielnicy jesteś mam tam rodzine
Wesoła_Aga
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Grudzień 2019
- Postów
- 3 969
Dzisiaj kolejna wizyta u lekarza, pęcherzyki ladne, wiec dostalam zastrzyk pregnyl 5000. Powiedziałam lekarzowi jak to ze współzyciem wyglada u mnie, i lekarz zrobil mi pogadanke i że jeśli męża nie przekonam do zaangazowania sie to powiedział że nie ma sensu abym przychodziła do niego bo współżycie tp jest baza do dalszych dzialan, badań itp.
Przeprosił mnie że mi to mowi. Powiedziałam mu ze ma absolutną racje, no ale to z mężem mam problem.
W sumie to poplakalam sie lekko u lekarza i tyle.
Ehhh i co ja mam zrobić.
Maz stwierdził ze on sie juz poddaje, i ze sie już pogodził z tym ze nie będziemy mieć dziecka.
ze jesli dziecko by nam bylo pisane to byśmy juz mieli.
Starania zawsze gmatwają relację. Każdy ma swój kres, gdzie czuje się bezsilny, bezradny. Chcesz dać osobie, którą kochasz coś co wydaje Ci się najpiekniejsze a nie możesz. Niszczy Cie coś od środka. Niszczy się i relacja. Tak łatwo się zapomina o uczuciach, które kiedyś iskrzyły a tak prosto wypomina wszystko, co nasunie się na język...
To dla żadnej stron nie jest proste kiedy miesiąc za miesiącem ponosi się porażke. Rzadko kto je lubi. Niestety są częścią naszego życia i to on zależy jak przez nie przebrniemy
Wydaje mi się, że Twój mąż może być na takim właśnie skraju i jest na etapie takim, gdzie poszukuje jakiegoś wsparcia, może szuka rozwiązań i to go dręczy.
To nigdy do końca tak nie jest, że jak facet chodzi i zachowuje siię jak macho to w środku coś w nim nie pęka...
To wszystko jest takie skąplikowane.
Mój partner zaraz bedzie miał 40 i czuje, że teraz dziecko stawia wyżej niż mnie. Przykro mi ogromnie z tego powodu, ale on oczywiście nic z tego sobie nie robi. Bo przecież jego marzeniem życiowym jest dziecko i ja powinnam go rozumieć...
Rozmowa z nim to jak walka z wiatrakami...
A robił badania? Z moim było to samo, że już stary zn 39 lat, że to on nie może mieć dzieci itd. chłop też może mieć kryzys:-)Dzisiaj kolejna wizyta u lekarza, pęcherzyki ladne, wiec dostalam zastrzyk pregnyl 5000. Powiedziałam lekarzowi jak to ze współzyciem wyglada u mnie, i lekarz zrobil mi pogadanke i że jeśli męża nie przekonam do zaangazowania sie to powiedział że nie ma sensu abym przychodziła do niego bo współżycie tp jest baza do dalszych dzialan, badań itp.
Przeprosił mnie że mi to mowi. Powiedziałam mu ze ma absolutną racje, no ale to z mężem mam problem.
W sumie to poplakalam sie lekko u lekarza i tyle.
Ehhh i co ja mam zrobić.
Maz stwierdził ze on sie juz poddaje, i ze sie już pogodził z tym ze nie będziemy mieć dziecka.
ze jesli dziecko by nam bylo pisane to byśmy juz mieli.
A to powinien dawać każdy gin. Jak poszłam do guru swojego to 400 zł mnie badania hormonów kosztowałyKobitki dostałam wreszcie od jakiegoś ginekologa skierowanie na zrobienie poziomu hormonów. Wreszcie jakiś lekarz co nie robi problemu z daniem skierowania na badania... Nigdy nie robiłam hormonów...
Także badanka na koniec miesiąca + monitoring.
reklama
starajaca2018
Fanka BB :)
Zrobił badanie nasienia, szalu nie ma ale nie jest zle. Ja mam 37 a maz 35. Mogłabym zmienic lekarza ale z pewnością niw pójdzie znowu ma badania.A robił badania? Z moim było to samo, że już stary zn 39 lat, że to on nie może mieć dzieci itd. chłop też może mieć kryzys:-)
Podobne tematy
1
- Odpowiedzi
- 13 tys
- Wyświetleń
- 736 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 106 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 143 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 147 tys
W
Podziel się: