Wesoła_Aga
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Grudzień 2019
- Postów
- 3 941
U mnie nic nie znaleźli, chłop ma dobre nasienie a efektów jak ni ma tak ni ma. Reguły nie ma jak widać
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Maz to juz kilka miesięcy od staran nieudanych, tak mowi, ze to nie ma sensu, ze nam nie wychodzi, itpStarania zawsze gmatwają relację. Każdy ma swój kres, gdzie czuje się bezsilny, bezradny. Chcesz dać osobie, którą kochasz coś co wydaje Ci się najpiekniejsze a nie możesz. Niszczy Cie coś od środka. Niszczy się i relacja. Tak łatwo się zapomina o uczuciach, które kiedyś iskrzyły a tak prosto wypomina wszystko, co nasunie się na język...
To dla żadnej stron nie jest proste kiedy miesiąc za miesiącem ponosi się porażke. Rzadko kto je lubi. Niestety są częścią naszego życia i to on zależy jak przez nie przebrniemy
Wydaje mi się, że Twój mąż może być na takim właśnie skraju i jest na etapie takim, gdzie poszukuje jakiegoś wsparcia, może szuka rozwiązań i to go dręczy.
To nigdy do końca tak nie jest, że jak facet chodzi i zachowuje siię jak macho to w środku coś w nim nie pęka...
To wszystko jest takie skąplikowane.
Mój partner zaraz bedzie miał 40 i czuje, że teraz dziecko stawia wyżej niż mnie. Przykro mi ogromnie z tego powodu, ale on oczywiście nic z tego sobie nie robi. Bo przecież jego marzeniem życiowym jest dziecko i ja powinnam go rozumieć...
Rozmowa z nim to jak walka z wiatrakami...
Może pójdźcie na terapie do psycholog? To jest bardzo pomocne przy staraniach, na takich spotkaniach łatwiej jest rozmawiać o problemach bo psycholog nakierowuje rozmowy. Na prawdę bardzo polecam, co prawda ja chodziłam w gimnazjum z rodzicami ale w związkach wygląda to praktycznie tak samo. Bardziej się otwieramy. Tylko ciekawe czy znowu mąż nie będzie protestował... Bo to też nie chodzi o to by ta wizyta u psychologa miała go nakłaniać do starań tylko żebyście razem doszli do porozumienia w tej kwestii, powiedzieli to sobie co jeszcze nie zostało powiedziane, zadali pytania, które wcześniej by wam do głowy nie przyszło ich zadać.Dzisiaj kolejna wizyta u lekarza, pęcherzyki ladne, wiec dostalam zastrzyk pregnyl 5000. Powiedziałam lekarzowi jak to ze współzyciem wyglada u mnie, i lekarz zrobil mi pogadanke i że jeśli męża nie przekonam do zaangazowania sie to powiedział że nie ma sensu abym przychodziła do niego bo współżycie tp jest baza do dalszych dzialan, badań itp.
Przeprosił mnie że mi to mowi. Powiedziałam mu ze ma absolutną racje, no ale to z mężem mam problem.
W sumie to poplakalam sie lekko u lekarza i tyle.
Ehhh i co ja mam zrobić.
Maz stwierdził ze on sie juz poddaje, i ze sie już pogodził z tym ze nie będziemy mieć dziecka.
ze jesli dziecko by nam bylo pisane to byśmy juz mieli.
A gdzie mieszka twoja rodzina?
Starania zawsze gmatwają relację. Każdy ma swój kres, gdzie czuje się bezsilny, bezradny. Chcesz dać osobie, którą kochasz coś co wydaje Ci się najpiekniejsze a nie możesz. Niszczy Cie coś od środka. Niszczy się i relacja. Tak łatwo się zapomina o uczuciach, które kiedyś iskrzyły a tak prosto wypomina wszystko, co nasunie się na język...
To dla żadnej stron nie jest proste kiedy miesiąc za miesiącem ponosi się porażke. Rzadko kto je lubi. Niestety są częścią naszego życia i to on zależy jak przez nie przebrniemy
Wydaje mi się, że Twój mąż może być na takim właśnie skraju i jest na etapie takim, gdzie poszukuje jakiegoś wsparcia, może szuka rozwiązań i to go dręczy.
To nigdy do końca tak nie jest, że jak facet chodzi i zachowuje siię jak macho to w środku coś w nim nie pęka...
To wszystko jest takie skąplikowane.
Mój partner zaraz bedzie miał 40 i czuje, że teraz dziecko stawia wyżej niż mnie. Przykro mi ogromnie z tego powodu, ale on oczywiście nic z tego sobie nie robi. Bo przecież jego marzeniem życiowym jest dziecko i ja powinnam go rozumieć...
Rozmowa z nim to jak walka z wiatrakami...
Jesli bedziesz za bardzo naciskac i zyc tylko tym, to nawet seks brzydnie. U nas tez tak bylo... Moze nie mow juz o tym, rob swoje i cieszcie sie miloscia wtedy kiedy bedzie ochota, ale i kiedy wiesz ze sa plodneMaz to juz kilka miesięcy od staran nieudanych, tak mowi, ze to nie ma sensu, ze nam nie wychodzi, itp
Zawsze przychodzi taki stan w staraniach i u kobiety i u mężczyzny, ze już poprostu ma się wszystkiego dość.. ale nigdy nie można się poddawać!!! Co Ty masz powiedzieć w tej sytuacji ? Jak Ty się masz czuc Ty tez masz się poddać w takim razie ?Dzisiaj kolejna wizyta u lekarza, pęcherzyki ladne, wiec dostalam zastrzyk pregnyl 5000. Powiedziałam lekarzowi jak to ze współzyciem wyglada u mnie, i lekarz zrobil mi pogadanke i że jeśli męża nie przekonam do zaangazowania sie to powiedział że nie ma sensu abym przychodziła do niego bo współżycie tp jest baza do dalszych dzialan, badań itp.
Przeprosił mnie że mi to mowi. Powiedziałam mu ze ma absolutną racje, no ale to z mężem mam problem.
W sumie to poplakalam sie lekko u lekarza i tyle.
Ehhh i co ja mam zrobić.
Maz stwierdził ze on sie juz poddaje, i ze sie już pogodził z tym ze nie będziemy mieć dziecka.
ze jesli dziecko by nam bylo pisane to byśmy juz mieli.
Ja o zbliżeniu z mojej inicjatywy to mowie juz w te konkretne dni, a resztę dni zostawiam do jego "dyspozycji" i ochoty. Ale i tak "mój plan" nie zawsze sie udajęStarajaca2018 nie zazdroszczę sytuacji. Może jest zeezugnowany może tez o ciebie mu chodzi. Pogadaj z nim. Może zrobcie sobie jakiś czas konkretny na zajście nie wiem
Jescze 6 mcy ale musi się mocno zaangażować. A ty się nie łam będzie dobrze na pewno dojdziecie do porozumienia.
My od przyszłego mca wznawiamy starania dziewczyny. Ciekawe jak to u nas będzie. Już się boje :/