Ja odkąd nie mierzę to jest mi lżej, nie nastawiam się i czekam. Ale zaczynam rozpoznawać bez temperatury kiedy zbliża się owu, sutki bolą i jajniki kłują i śluz typowe białko jaja i mąż przystojniejszy niż zwykle i taki bardziej apetyczny, a jaka zła chodzę bo mam ochotę a muszę np w pracy siedzieć [emoji14]
Nie wiem kiedy dokładnie była owulacja, strzelam, że jakieś 4-5 dni temu. I czekam do @, bo mąż chorował i nadal choruje chociaż leci na antybiotyku więc mogło nic nie wyjść.
Wczoraj mnie zapytał co bym zrobiła gdyby się okazało, że nie możemy mieć dzieci. Trochę mnie martwi, że tak mu już to na psychę siada, że roztacza czarne wizje... ledwie 5 cs, no może nie tak dokładny jak cztery poprzednie ale chciałam choć jeden cykl wyluzować...