- Dołączył(a)
- 8 Maj 2010
- Postów
- 12 764
ona mi powiedziala ze nie ma pojecia jak do tego doszlo i kto to w ogole wieszal. w ogole na poczatku napisala mi tak lekko wyczuwajac ton uniesiony ze jak Pani przeszkadza to moge przyjechac i go zdjąć. ale ze poprowadzilam dalsza rozmowe spokojnie ze zdaje sobie sprawe ze nie ona go powiesila i ze nie winie jej o to tylko zanim go zdjelam wolalam sie upewnic co by mnie politycznie nie zlinczowali o zrywanie plakatow konkurencji hehe wiem wwiem moja wlasnosc ale zachowalam sie mysle fair mimo wszystko. ona przytaknela i oczywiscie byla wdzieczna ze nie musi jechac tyle km, dala do zrozumienia ze jak najbardziej szanuje cudza prywatnosc i przeprosila.To dobrze. A powiedziala jak to sie stalo, ze bez Twojej zgody plakat został umieszczony na Twoim plocie? Pomylka czy tak po prostu wieszają gdzie popadnie?
a ja bardzo bym chciala trafic na tego osiłka co to wieszal.. liczylam ze moze ma ona lepsze dojscia i mozliwosci by ssie dowiedziec ktory taki madry. za naruszenie prywatnosci bym Pana postraszyla. to tak jakby ktos wzedl mu do domu by zostawic gazetke z reklama.
zobacz co znalazlam bo nie jestem pierwszym przypadkiem:
"Sam zdejmiesz plakat, zapłacisz karę Jacek Pietraszewski, rzecznik straży miejskiej podkreśla, że w takiej sytuacji właściciel posesji nie może sam zdjąć bezprawnie zawieszonego plakatu"
- Po zatwierdzeniu list wyborczych grozi za to grzywna. Mieliśmy taki przypadek podczas kampanii do ostatnich wyborów samorządowych, kiedy zerwano plakat z Tadeuszem Truskolaskim. Osoba, która to zrobiła zapłaciła 2 tys. zł kary - mówi Jacek Pietraszewski.
Czytaj więcej: https://poranny.pl/plakaty-wyborcze-sa-wieszane-bez-zgody-wlascicieli-posesji/ar/5396758
czyli mimo wszystko dobrze ze najpierw sie skontaktowalam. plakat schowalam i moge oddac wlascicielowi. kazdy taki plakat to pieniadz.
Ostatnia edycja: