reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2018-2020! :)

Ile masz dzieci?

  • 0

    Głosów: 253 49,5%
  • 1

    Głosów: 158 30,9%
  • 2

    Głosów: 72 14,1%
  • 3

    Głosów: 20 3,9%
  • 3+

    Głosów: 8 1,6%

  • Wszystkich głosujących
    511
Tak :) czeka Cię nowa rola. Nowa sytuacja. Jedna wielka niewiadoma. Każda ciężarna ma obawy i niepewności :)
Ale jak urodzisz i pierwszy raz zobaczysz maluszka to wszystko mija od ręki :)
Ja powiem Ci tak że miesiąc temu urodziłam córkę. Druga ciąża. Drugie dziecko. Niby cała ciąże się nie stresowalam. Do momentu az nie usiadłam przez blokiem operacyjnym i nie czekałam na cc.
Histeria, krokodyle łzy. Ze jak ja sobie dam radę z dwójką. Na co mi to było. Po co. Znów cc, znów stres. Ze głupia byłam że się na kolejne dziecko zdecydowałam.
A jak tylko mi ją z brzucha wyjeli i zaczęła krzyczeć od razu wszystko przeszło. Łzy przerażenia zmienily się w łzy radości. I Jeszce dobrze mnie nie skończyli szyc to utwierdzilam się w przekonaniu że za kolejne 4 lata chce trzecie dziecko. Ze mimo wszystko te nudności, wymioty, ciężka końcówka ciąży. Stres przed cc, ból po (chociaż ja super cc przeszłam. I pierwsze i teraz drugie jeszcze lepiej). To wszystko jest warte :)
Bo nikt nigdy nie będzie Cię bardziej kochać niż Twoje dziecko. I Ty nigdy nie będziesz nikogo bardziej kochać niż swoje dzieci.
Tak samo bałam się że nie dam rady pokochać córki tak jak kocham syna. Tym bardziej że przez rok wychowywałam go sama bo odeszłam od jego biologicznego ojca i mam bardzo silna więź z nim. Ale sprawdziło się to co kiedyś ktoś mądry mi powiedział : miłość nie dzieli się na dzieci, a mnoży z każdym kolejnym :)
Zawsze pragnęłam ciąży. Może nie ponad wszystko. Ale gdzieś z tyłu głowy zawsze marzyłam o tym, o dzieciątku, o swojej małej dziewczynce, chłopczyku. A teraz mam takie obawy, co mnie czeka, czy jest w porządku z ciąża, czy robię wszystko dobrze, boje się wszystkich badań, stresów związanych z nimi. Mam takie obawy i przykre myśli [emoji17] Staram się wszystko tłumaczyć w sobie w głowie, że skoro beta jest ładna to na razie wszystko jest dobrze. W czwartek idę zobaczyć czy jest już mała kruszynka z serduszkiem. Tzn idę do swojej zaufanej lekarki na wizytę. Bo pisałam Wam, że umówiłam się z nią prywatnie. Bo tak musiałabym czekać jeszcze z 3 tygodnie.

Najgorsze jest to, że już dwie osoby mnie zostawiły z powodu ciąży. Mój przyjaciel któremu mogłam wszystko powiedzieć. I przyjaciółka z którą odmówiłam kontakt. Zostawiła mnie w takim momencie, mówiąc, że zaszłam w ciążę żeby przykuć uwagę i że jak będę miała większe problemy to mam się wtedy odezwać... Masakra. Czuje, że zostałam sama. Z tym. Z myślami, obawami, tym co czuje. Jest mi tak cholernie przykro... Czuje, że dookoła każdy życzy mi tylko jednego, jakby nikt nie cieszył się z mojego stanu... Wczoraj teściowa zrobiła taka awanturę mojemu, że tak strasznie płakałam, nie liczyła się z tym, że ja jestem, że jestem w ciąży i że cały czas mam kolejne nerwy do kolekcji. Nikt się nie liczy ze mną i moim stanem. Jakby to był pryszcz... Wszyscy mi mówią takie przykre rzeczy i zachowują się bezczelnie wobec mnie... Nie potrafię się cieszyć. Jak dookoła mam takich ludzi... Nie mam nikogo bliskiego zaufanego już, bo każdy mnie zostawia. I czuje się okropnie. Dobita, zdołowana to mało powiedziane, czuje jakbym popadała w załamanie nerwowe... I mam myśli, że na co nam to było... Że przecież było dobrze jak było... Jestem załamana. Nawet nie mam komu tego napisać.
 
reklama
Zrobiłam test ... Ten najnowszy który okresla tydzień ciąży ale pokazał że ciazy brak cykle mam 26 dniowe . dziś wypilam 2 kawy więc mam nadzieje ze przez to taki wynik . rano zrobie jeszcze raz . kur... Jak się nie udało to koniec ze staraniem ...
 
Zawsze pragnęłam ciąży. Może nie ponad wszystko. Ale gdzieś z tyłu głowy zawsze marzyłam o tym, o dzieciątku, o swojej małej dziewczynce, chłopczyku. A teraz mam takie obawy, co mnie czeka, czy jest w porządku z ciąża, czy robię wszystko dobrze, boje się wszystkich badań, stresów związanych z nimi. Mam takie obawy i przykre myśli [emoji17] Staram się wszystko tłumaczyć w sobie w głowie, że skoro beta jest ładna to na razie wszystko jest dobrze. W czwartek idę zobaczyć czy jest już mała kruszynka z serduszkiem. Tzn idę do swojej zaufanej lekarki na wizytę. Bo pisałam Wam, że umówiłam się z nią prywatnie. Bo tak musiałabym czekać jeszcze z 3 tygodnie.

Najgorsze jest to, że już dwie osoby mnie zostawiły z powodu ciąży. Mój przyjaciel któremu mogłam wszystko powiedzieć. I przyjaciółka z którą odmówiłam kontakt. Zostawiła mnie w takim momencie, mówiąc, że zaszłam w ciążę żeby przykuć uwagę i że jak będę miała większe problemy to mam się wtedy odezwać... Masakra. Czuje, że zostałam sama. Z tym. Z myślami, obawami, tym co czuje. Jest mi tak cholernie przykro... Czuje, że dookoła każdy życzy mi tylko jednego, jakby nikt nie cieszył się z mojego stanu... Wczoraj teściowa zrobiła taka awanturę mojemu, że tak strasznie płakałam, nie liczyła się z tym, że ja jestem, że jestem w ciąży i że cały czas mam kolejne nerwy do kolekcji. Nikt się nie liczy ze mną i moim stanem. Jakby to był pryszcz... Wszyscy mi mówią takie przykre rzeczy i zachowują się bezczelnie wobec mnie... Nie potrafię się cieszyć. Jak dookoła mam takich ludzi... Nie mam nikogo bliskiego zaufanego już, bo każdy mnie zostawia. I czuje się okropnie. Dobita, zdołowana to mało powiedziane, czuje jakbym popadała w załamanie nerwowe... I mam myśli, że na co nam to było... Że przecież było dobrze jak było... Jestem załamana. Nawet nie mam komu tego napisać.
Przede wszystkim masz nas :) może to tylko wirtualne znajomości ale jestem tu już prawie rok, najpierw 3 miesiące starań, potem ciąża i teraz po. I na staraczkach i na sierpniowkach poznałam tyle wspaniałych dziewczyn. I uwierz ze na prawdę dostałam tu mega wsparcie i radę.
Co do tego co kiedyś pisałaś.
Mi też na początku ciąży teściowa powiedziała żeby się nie cieszyć bo Jeszce nic nie wiadomo. Też się zbulwetsowalam na początku. Póki pod koniec ciąży nie poznałam przyczyny.
Mój szwagier ma 37 lat. Mąż 33. 9 i 10 lat po moim mężu była dwa razy w ciąży. Raz poronila w 9 tc, raz w 10. Więcej na ciąże już się nie zdecydowała. Dlatego na początku tak ostrożnie pochodziła mimo że na prawdę dla niej to było wielkie szczęście że w końcu młodszy syn jej będzie miał swoje biologiczne dziecko.
Najprawdopodobniej tamte ciąże były z dziewczynkami z tego co jej lekarz sugerował. Niektóre kobiety nie są w stanie utrzymać ciąż z daną płcią.
 
Hej dziewczyny . nie wiem czy jest się czym cieszyć ale wczoraj powinnam dostać @jednak jej nie ma ☺. Wczoraj od rana mocne bóle brzucha jajników .ale nic ... Dzis nie boli brzuch ale jest dużo śluzu ... Testy zrobione 9 dni po owulacji negatywne . a dzis sie boje zrobic ze zobaczę jedną kreske. Maz na pon zapisał sie na badanie nasienia . sama nie wiem co myśleć . dzis mój 28 dzień cyklu .przypomnę to nasz 4 rok starań i choruje na endometrioze. Ostatnią operacje miałam 2 lipca .oby sie udało zostało nam tylko 2 miesiace później lekarze zatrzymają mi miesiaczke na pół roku .
Oby to byla ciaza i 3 mam kciuki✊✊
 
Przede wszystkim masz nas :) może to tylko wirtualne znajomości ale jestem tu już prawie rok, najpierw 3 miesiące starań, potem ciąża i teraz po. I na staraczkach i na sierpniowkach poznałam tyle wspaniałych dziewczyn. I uwierz ze na prawdę dostałam tu mega wsparcie i radę.
Co do tego co kiedyś pisałaś.
Mi też na początku ciąży teściowa powiedziała żeby się nie cieszyć bo Jeszce nic nie wiadomo. Też się zbulwetsowalam na początku. Póki pod koniec ciąży nie poznałam przyczyny.
Mój szwagier ma 37 lat. Mąż 33. 9 i 10 lat po moim mężu była dwa razy w ciąży. Raz poronila w 9 tc, raz w 10. Więcej na ciąże już się nie zdecydowała. Dlatego na początku tak ostrożnie pochodziła mimo że na prawdę dla niej to było wielkie szczęście że w końcu młodszy syn jej będzie miał swoje biologiczne dziecko.
Najprawdopodobniej tamte ciąże były z dziewczynkami z tego co jej lekarz sugerował. Niektóre kobiety nie są w stanie utrzymać ciąż z daną płcią.
Dziękuję [emoji17] Wolę wygadać się wam, niż komukolwiek innemu. Bo widać jak to właśnie jest z " najbliższymi osobami " które mnie zostawiły w takim momencie. No ja cały czas słyszę, że przecież nic nigdy nie wiadomo, tak się nie powinno mówić nikomu, niby to prawda, ale ja w życiu tak bym nikomu nie powiedziała. Ale mówię sobie, dobrze przemilczę przeczekam, ale jak urodze silnego maluszka to im pokaże i będę tak samo wredna jak oni... Mam ochotę się odwrócić od wszystkich i być sama ze sobą i sama dać radę... Wszyscy są wokół mnie fałszywi, bezczelni, wszyscy się kłócą, a ja nie mam ani chwili spokoju dla siebie [emoji17] każdy dzień to dla mnie kolejny powód do nerwów i już mam tak przykre myśli, że nie utrzymam tej ciąży [emoji17] i to nie z mojej winy a właśnie z winy ludzi których " mam przy sobie ". Rozumiem, u Ciebie akurat była przyczyna takich słów i nie dziwie się, że tak zareagowałaś. Mi łzy napływają do oczu jak to słyszę cały czas. Bardzo współczuję [emoji17] Ja jestem po dwóch poronieniach ale na wcześniejszym etapie niż teraz jestem. Ale mimo to nie mówię nikomu takich słów. Bo nie miałabym serca. Ja mimo wszystko zawsze życzę każdemu dobrze. A to jakby była jakaś przepowiednia... Jakieś sugerowanie. Bynajmniej u mnie.
 
Witajcie ja też nie ogarniam waszej produkcji ha ha tyle tego jest.
Gratuluje zdania egzaminu, II kreseczek.
Ja w ciązy miałam straszne wahania nastroju ciągle ryczałam może też przez to ze mnie w ciązy zwolnili i miałam sprawe w sadzie, w tym samym czasie mialam obrone mgr i egzamin na prawko :o maskara to było ale sie wszystko udalo.

Co do badań to jakoś szczególnie nie mam zdania, oddaje krew regularnie jestem honorowym dawca krwi od kilku lat co dwa miesiące ide oddać.

Mnie ciąza troche przeraza tzn boje sie jak to bedzie ale bardzo chce, do końca września mam umowe potem na nieokreślony dostane dlatego możemy sie starac do października ale i tak mam obawy
 
reklama
Do góry