reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2018-2020! :)

Ile masz dzieci?

  • 0

    Głosów: 253 49,5%
  • 1

    Głosów: 158 30,9%
  • 2

    Głosów: 72 14,1%
  • 3

    Głosów: 20 3,9%
  • 3+

    Głosów: 8 1,6%

  • Wszystkich głosujących
    511
reklama
O to, to.... Wszystkie mądrze piszemy i każda ma swój kawałek racji;) no i nie myślcie, że puściłabym w dzisiejszych czasach 4 letnie dziecko w samopas;) bo wiem, że niestety czasy się zmieniły i bardzo nad tym ubolewam... Mi chodzi teraz bardziej o takie niańczenie dzieci. Mam masę przykładów wśród znajomych, że dziecko nie bawi się samo na własnym, zamkniętym ogródku za domem, bo coś sobie zrobi, albo gdzieś wejdzie. I koleżanki skarżą mi się, że nie mają na nic czasu, bo dziecka pilnują. 4-5 letnie dziecko powinno być już świadome, że pewnych rzeczy nie wolno robić i wiem, że nie jest to poza zasięgiem jego możliwości. To jest tylko kwestia dzisiejszych rodziców, którzy pozbawiają dzieci obowiązku myślenia. I żeby nie było jestem po pedagogice, więc jakąś tam wiedzę mam, co do możliwości poznawczo- behawioralnych 4-5 latka;) to oczywiście MOJE poglądy i nikt nie musi się ze mną zgadzać ;) a tak poza tym to miłego dnia dziewczynki;) ja miałam dzisiaj testować, a to już 3 dc;):p
 
Nawet nie piszcie o cenach, pracuję w sklepie i co chwilę coś idzie coraz bardziej w górę [emoji31]

Fleur mój młody niestety taki jest, sam pobawi się może z godzinkę a resztę dnia cały czas chodzi za mną i jęczy żeby się z nim pobawić. ewidentnie nie ma towarzystwa.Za to na np na placu zabaw ja sobie siedzieć na ławce a on szaleje na tych wszystkich atrakcjach sam. I sama do siebie się śmieje że jeszcze z dwa lata temu stałam jak te mamy przy ślizgawce i maridzilam zeby uważał bo się przewróci itp. ale on to taki typ że nawet jak wywinięte orła to powie tylko że boli, otrzepie się i leci dalej. Baaardzo rzadko płacze

U mnie tydzień do @. Tempka dzisiaj 36,8
 
To każdego indywidualna sprawa i przede wszystkim nie miałam na celu nikogo tym postem urazić ;) chciałam raczej pokazać, że jednak ta "własna" kasa w życiu jest potrzebna bo nigdy nie wiemy co będzie kiedyś ;) ale jeśli tobie jest dobrze i taki macie układ z mężem to osobom trzecim nic absolutnie do tego ;)

A ja lubię pracować ;p nawet nie ze względu na kasę, bo pracować bym nie musiała - moglibyśmy zaoszczędzić więcej nie zatrudniając np. nowej Pani na stanowisko biurowe (robiłabym prócz tego księgowość, którą i tak robię), ale ja nie chcę. Pracuję, wolę pracować, choć finansowo myślę, że słabo nam się to opłaca, albo wychodzi na zero... mój Mąż mi ciągle marudzi, że po co ja pracuje, mogłabym z nim w firmie to urlop bym miała kiedy chcę, godziny pracy jakie chcę, w domu mogłabym pracować itp. Ale ja nie chcę ;p po prostu lubię wyjść do ludzi, lubię mieć koleżanki z pracy i generalnie nie mam poczucia, że muszę pracować, bo z tego żyję - jak nie będzie mi odpowiadać to się zwolnię...
Teraz też pracuję, choć mój Mąż marudzi mi od 2 miesięcy, żebym poszła na l-4, a ja tego sobie nie wyobrażam ;p i myślę, że jeszcze miesiąc, może półtora popracuję...
 
Święta racja.Gdzieś widziałam taki przykład ile wydawaliśmy pieniędzy za te same produkty zanim weszło 500plus a ile teraz. Wyszło,że tak faktycznie to nie dostajemy 500 zł tylko 350 bo to samo kupiliśmy wtedy o 150 zł mniej

@Maliina hej:) miłego dnia:)
TYlko, że nie każdy jest beneficjentem tego programu, a każdemu w portfelu mniej zostaje...
 
A ja lubię pracować ;p nawet nie ze względu na kasę, bo pracować bym nie musiała - moglibyśmy zaoszczędzić więcej nie zatrudniając np. nowej Pani na stanowisko biurowe (robiłabym prócz tego księgowość, którą i tak robię), ale ja nie chcę. Pracuję, wolę pracować, choć finansowo myślę, że słabo nam się to opłaca, albo wychodzi na zero... mój Mąż mi ciągle marudzi, że po co ja pracuje, mogłabym z nim w firmie to urlop bym miała kiedy chcę, godziny pracy jakie chcę, w domu mogłabym pracować itp. Ale ja nie chcę ;p po prostu lubię wyjść do ludzi, lubię mieć koleżanki z pracy i generalnie nie mam poczucia, że muszę pracować, bo z tego żyję - jak nie będzie mi odpowiadać to się zwolnię...
Teraz też pracuję, choć mój Mąż marudzi mi od 2 miesięcy, żebym poszła na l-4, a ja tego sobie nie wyobrażam ;p i myślę, że jeszcze miesiąc, może półtora popracuję...
Ja pracować niestety muszę ;) ale lubię pracować oczywiście są chwile, że rzuciłbym to wszystko gdzieś, ale lubię, lubię mieć przyjaciół, znajomych z pracy i pomimo wszystkiego lubię mieć te swoje zarobione pieniądze ;)
Pewnie jak bym się uparła to męża wypłata by nam starczyła na wszystko, ale po co sobie mam czegoś odmawiać skoro mogę iść do pracy i mieć jednak coś więcej ;)
 
reklama
Witam dziewczyny :)
Jutro myśle by isc zrobic te podstawowe badania hormonalne, wiem ze jest to może za wcześnie, bo 3 mce nie minęły od poronienia... ale nie chce tyle czekac :/
Planuje zrobic : tsh, ft3i4,glukozę i krew (bo na to mam skierowanie), anty TPO i TG, lh, fth, testosteron i estradiol(podobno najlepiej je wykonać w 3-5dc) a u mnie 3 właśnie.
Jutro mój jedzie jeszcze na badanie nasienia - może w koncu bd mieć już jakiś obraz sytuacji.
Podpowiecie coś? :)
 
Do góry