paulina1994
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Listopad 2017
- Postów
- 15 585
Ja osobiście też nie chciałabym pracować z mężem w jednej firmie i nawet nie chodzi tu o kwestie tego czy ja chcę czy nie chce, ale jeśli firma padnie zostajemy oboje bez pracy, jeśli właśnie przełożonym coś odwali to nie ukrywajmy zwolnią obu dla zasady! Ja wolę mieć swoją pracę, mąż swoją fakt drugi jest taki, że mój mąż jest kierowcą ciężarówki, a ja siedzę w biurze więc było by to jakby nierealne bo jednak mamy inne typy pracy on ma swoich kolegów którym może ponarzekać jak to z tą żoną jest źle i nie dobrze, a ja mam swoich którym również mogę opowiedzieć jaki to ten mąż straszny [emoji14] żart oczywiście, ale taka prawda nie chciałabym mieć wspólnych znajomych z pracy z mężem to nie dla mnie, taka rozłąka jest konieczna i tyle...Moja droga, obecnie mamy rewelacyjną sytuację na rynku pracy. Więc na twoim miejscu nie dusiłabym się tam, tym bardziej że nie jest to twoja praca marzeń.
Moim zdaniem najlepszym jest jak partnerzy nie pracują w jeden firmie, każdy potrzebuje trochę swojej przestrzeni i nieco zróżnicowanego towarzystwa.
Druga sprawa. Staracie się już bardzo długo. Ja na twoim miejscu zrobiłabym przerwę - chociaż do ślubu, żeby psychika i emocje wróciły trochę do normy.
Zajęłabym się w tym czasie trochę sobą. Swoim rozwojem i karierą zawodową. Poszukałabym swojego miejsca na świecie.
Jak życie kręci się tylko i wyłącznie wokół starań od kilku lat, to można na głowę dostać.
Życzę Ci dużo siły kochana [emoji123][emoji123]
Ja też starałam się po poronieniu 3 cykle, nie wyszło, przeprowadzałam się wiedziałam, że nie będę do pracy dojeżdżać prawie 40 km więc musiałam poszukać nowej też mi to nie na rękę, ale trudno nie mogę żyć tylko staraniami od 1 września zaczynam nową pracę i liczę, że wrócę szybko do starań, ale już bez tej presji, że musi się udać już teraz bo coś tam...