reklama
O'Hara
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Październik 2017
- Postów
- 3 645
To kiedy drugie?
A mój ostatnio mnie trochę rozczarował. Byłam pewna że jeśli będziemy mieli drugie dziecko to on będzie też przy porodzie a on mi mówi że mało co nie zemdlał, że dla niego to za dużo. Smutno mi się zrobiło. Nie wyobrażam sobie nie być przy porodzie, przecież to jedyna szansa żeby zobaczyć dziecko dopiero co urodzone, dziwne jest dla mnie przyjęcie na gotowe. Zobaczymy może jeszcze zmieni zdanie, bo później jak go o to pytałam to widziałam że się łamie bo wie że sama boje się tam być. Jednak lepiej jak ktoś ma oko na całą sytuację.
No nie dziwie Ci się, bo szczerze powiedziawszy tez nie wyobrażam sobie sama przez to przechodzić. Oko na wszystko to jedno, ale jak są już bolesne skurcze to można tez kogoś ugryźć albo szczypać [emoji38]
Wspominam trochę poród jak dobra imprezę, było ostro i niewiele pamietam, mąż pogryziony, zakwasy miałam jak po dobrej potańcówce [emoji23]
A drugie zrobiłabym odrazu, choć szczerze powiem, ze taka jestem zakochana, ze już będzie co ma być nie zamierzam uważać, by nie było
O'Hara
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Październik 2017
- Postów
- 3 645
Jeju, jak ten czas leci... jest cudowny [emoji7]
Cudowny! [emoji7][emoji7][emoji7] Faktycznie, ale ten czas zapindala!
Aha, zapomniałam się pochwalić... waga urodzeniowa 2380, dziś mijają dokładnie 2 tyg i byliśmy się ważyć i uwaga ciotki... 2870!! [emoji16] Rychu zarywa wszystkie piguły, każda zakochana [emoji28]
Jak tak dalej pójdzie, to będziesz mieć małego Buddę [emoji16]
olaaa7
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Wrzesień 2017
- Postów
- 11 072
Dziękuję :* za szybko leci.Jeju, jak ten czas leci... jest cudowny [emoji7]
No matka dba to młody rośnie super przybiera. Wcale się nie dziwię że każda piguła zakochana bo jest slodki [emoji7]Aha, zapomniałam się pochwalić... waga urodzeniowa 2380, dziś mijają dokładnie 2 tyg i byliśmy się ważyć i uwaga ciotki... 2870!! [emoji16] Rychu zarywa wszystkie piguły, każda zakochana [emoji28]
Jotka_
Fanka BB :)
O'Hara swietne wiesci. Niech rosnie pulpecik.
@olaaa7 wiesz, ja troche rozumiem Twojego meza.. To ogromne przezycie. Znam lekarzy i lekarki, ktorzy musieli odbyc praktyke na porodowce i ti bylo dla nich mega traumatyczne i weryfikowalo jasno, ze sie do twgo nie nadaja.. A co dopiero taki zwykly człowiek. Ja sie troche boje, a wlasciwie man takie rzeczucie ze porod mnie zaskoczy.. I ze maz nie dotrze na czas. Nie chcialabym byc tam sama. Moj na szczescie jest twardy w takich rzeczach, bo ma matke pielegeniarke wiec zaszczepiony ma mozg. Ale myslalam sobie, gdyby on nie mogl byc to kto moglby mi pomoc i mam taka jedna przyjaciolke w pracy, z ktora czuje sie bardzo bezpiecznie. Mysle ze podala by mi pomocna reje w tej sytuacji. moze jest ktos jeszcze na kogo mozesz polegac ?
Dziewczyny. Dzis wazny dzien dla niektorych z nas. Dzien dziecka utraconego. Z tego tytułu, chcialabym Was piprostu utulic. Bez zbednych słów. Badzmy dzielne :*
@olaaa7 wiesz, ja troche rozumiem Twojego meza.. To ogromne przezycie. Znam lekarzy i lekarki, ktorzy musieli odbyc praktyke na porodowce i ti bylo dla nich mega traumatyczne i weryfikowalo jasno, ze sie do twgo nie nadaja.. A co dopiero taki zwykly człowiek. Ja sie troche boje, a wlasciwie man takie rzeczucie ze porod mnie zaskoczy.. I ze maz nie dotrze na czas. Nie chcialabym byc tam sama. Moj na szczescie jest twardy w takich rzeczach, bo ma matke pielegeniarke wiec zaszczepiony ma mozg. Ale myslalam sobie, gdyby on nie mogl byc to kto moglby mi pomoc i mam taka jedna przyjaciolke w pracy, z ktora czuje sie bardzo bezpiecznie. Mysle ze podala by mi pomocna reje w tej sytuacji. moze jest ktos jeszcze na kogo mozesz polegac ?
Dziewczyny. Dzis wazny dzien dla niektorych z nas. Dzien dziecka utraconego. Z tego tytułu, chcialabym Was piprostu utulic. Bez zbednych słów. Badzmy dzielne :*
olaaa7
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Wrzesień 2017
- Postów
- 11 072
Ja niestety nie mam drugiej takiej osoby, jedynie mąż. Może do tego czasu zbierze się w sobie, bo to nie jest tak że on kategorycznie powiedział nie i koniec więc jest nadziejaO'Hara swietne wiesci. Niech rosnie pulpecik.
@olaaa7 wiesz, ja troche rozumiem Twojego meza.. To ogromne przezycie. Znam lekarzy i lekarki, ktorzy musieli odbyc praktyke na porodowce i ti bylo dla nich mega traumatyczne i weryfikowalo jasno, ze sie do twgo nie nadaja.. A co dopiero taki zwykly człowiek. Ja sie troche boje, a wlasciwie man takie rzeczucie ze porod mnie zaskoczy.. I ze maz nie dotrze na czas. Nie chcialabym byc tam sama. Moj na szczescie jest twardy w takich rzeczach, bo ma matke pielegeniarke wiec zaszczepiony ma mozg. Ale myslalam sobie, gdyby on nie mogl byc to kto moglby mi pomoc i mam taka jedna przyjaciolke w pracy, z ktora czuje sie bardzo bezpiecznie. Mysle ze podala by mi pomocna reje w tej sytuacji. moze jest ktos jeszcze na kogo mozesz polegac ?
Dziewczyny. Dzis wazny dzien dla niektorych z nas. Dzien dziecka utraconego. Z tego tytułu, chcialabym Was piprostu utulic. Bez zbednych słów. Badzmy dzielne :*
Jotka_
Fanka BB :)
No to zycze mu duzo siły czasem tak jest, ze oni sobie gadają, a potem i tak staja na wysokosci zadania..Ja niestety nie mam drugiej takiej osoby, jedynie mąż. Może do tego czasu zbierze się w sobie, bo to nie jest tak że on kategorycznie powiedział nie i koniec więc jest nadzieja
Pamietam jak moj maz po porodzie mowil, ze nie chce wiecej dzieci, a potem razem ze mna staral sie ile potrafil. A teraz jak wspominam o tym ze docelowo chce zeby bylo ich3*to udaje ze dostaje tikow nerwowych czubek. Ale generalnie nie neguje moich argumentow, wiec mysli
reklama
Dziewczyny. Dzis wazny dzien dla niektorych z nas. Dzien dziecka utraconego. Z tego tytułu, chcialabym Was piprostu utulic. Bez zbednych słów. Badzmy dzielne :*
Tulę [emoji8]
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 123 tys
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 274 tys
Podziel się: