Onaonaona cudnw wiesci
ha tez dzieki temu znajdowaniu serduszka nie biegam co tydzien na prywatne wizyty i mysle ze dzidzia rosnie bo coraz ladniej i glosniej slychac. Jeszcze nie bylo dnia zebym nie uslyszala, chtba ze byl to dzien kiedy zwyczajnie nie sprawdzalam
a co do plci, nie mam zadnych przeczuc
mam 2 synkow i jako dziwaczka chcialabym kolejnego
ale wcale nie bylabym rozczarowana dziewczynka, oby tylko bylo zdrowe. Niczego wiecej nie chce. Lekarz sugerowal ze moge ronic wlasnie dziewczynki wiec tym bardziej mam wrazenie ze skoro po 3 poronieniach pod rzad teraz serduszko ladnie zabilo to moze znow jest tam maly synek
mi mdlosci codzienne i ciagle zamieniaja sie w takie raz sa raz nie wiec jakos zaczynam funkcjonowac.
Dziewczyny a tak z innej beczki. Boje sie jak cholera i musze sie pozalic. Za pierwszym razem jak dostalam krwotoku powiedzieli mi ze poronilam jak wiecie i dali leki na uspokojenie z grupy benzodiazepin. Bralam je tydzien zeby jakos przejsc ten okres zalamania a po ttg na usg jak wiecie tez zyjacy maluch. Wczoraj doczytalam ze branie tego leku w pierwszym trymestrze jest bardzo niebezpieczne, jeat lekiem z kat D i moze powidaowac wady m.in. rozszczep wargi i podniebienia. Bo i bam, umre ze stresu.