Szczerze? W większości kwestii się zgadzam, ale jest to chyba wszystko to, o czym tu już rozmawiałyśmy i z czym w większe zgodziłyśmy
uważam, że czasami niepotrzebnie się nakręcamy i od samego początku robimy szereg niepotrzebnych badań, zapychamy się tonami witamin i suplementów. Jeśli ktoś wie, że z jakiegoś powodu może mieć problem, to ok, ale jeśli po jednym nieudanym cyklu stwierdzamy, że od razu trzeba coś z tym zrobić to dla mnie trochę bez sensu. Dlatego ja prócz kwasu foliowego i donga nie biorę nic, a na clo grzecznie poczekam