Powodzenia
Piszecie o małżach i muszę wam powiedzieć, że mój mnie też nieźle wkurzył. Niby chce Julkę (moje wymarzone imię dla dziewczynki
), ale jak ma działać, bo są TE dni, to łeb w telefonie albo w kompie i jak tylko kładzie głowę na poduszkę to zasypia buuuuu. Wczoraj pokazałam mu wykres na ovufriend i mówię, że wczoraj była godzina zero, a my nic, więc zostaje nam wczorajszy wieczór. I co? Poszedł spać. Masakra. Wkurzam się tym bardziej, bo kiedyś już wam pisałam, jest w domu tylko w sobotę i niedzielę. I w tym cyklu tak się, myślałam że szczęśliwie, złożyło, że w te dni był w domu. O naiwności
w następnym cyklu taka sytuacja może się nie powtórzyć... No i co mam z nim zrobić buuu. Szkoda, że nie jesteśmy samowystarczalne