martoosia04
Fanka BB :)
Młodszy już świętuje [emoji23]
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Haha mam identycznego na wieczorZdrówko wasze i waszych fasolek! :* udanego sylwestra i szczęśliwego Nowego Roku! Zobacz załącznik 929324
Zrobisz to co podpowiada ci sumienie. Nawet jezeli polowa z nas powie zebys usunela, to jest tak naprawde tylkk Twoja decyzja. Ja pierwsze co bym zrobila to dowiedziala, sie jakie sa rokowania po cesarce w lipcu. Byc moze ta ciaza faktycznie bedzie zagrazac Twojemu zyciu. Wiec wtedy bym sie na Twoim miesjcu nie zastanawiala. Najwazniejsze, ze masz ludzi wokół ( mąż, mama, przyjaciółka) ktorzy beda cie wspierac. Glowa do góry. Idz do fachowego lekarza. Jeszcze przed planowanym zabiegiem. I sie upewnij.Nie wiem czy dobrze robie piszac to tu, ale nie wiem juz gdzie szukac wsparcia, pomocy i Bog wie jeszcze czego. W skrocie. Dwie kreski ujrzalam w sobote. Niechciane kreski. Plakalam caly dzien. Wszystko dlatego ze juz mam 3 wspanialych dzieci. Ostatni porod byl w lipcu, dwie ostatnie ciaze zakonczone cc.
Okres mialam 1.11.18.
Po nocy z soboty na niedziele postanowilam usunac te ciaze. Wczoraj zapisalam sie na zabieg, nie w Pl. Maz poprosil zebym wczesniej poszla do gin. Bylam dzis, ciaza potwierdzona, termin na 11.08.19.
Teraz mam za przeproszeniem gowno w glowie. Widzialam to zyjace, niczemu winne stworzenie i serce mi peka. Z drugiej strony tak bardzo nie chce znow byc w ciazy, przechodzic tego wszystkiego, tabletek, chorej tarczycy, cukrzycy, szpitala, nieprzespanych nocy, braku kontaku ze swiatem. Do ostatniego dnia pilam alkohol. Nie co dzien rzecz jasna, ale pilam. Nawet nie wiem czy ono jest zdrowe. Wie o tym tylko maz, mama i przyjaciolka. Mama stwierdzila ze czego bym nie zrobila, to mnie wesprze, ale mieszka za granica i zostaje mi tylko rozmowa. Przyjaciolka odradza zabiegu i co chwila przedstawia plusy sytuacji, dla mnie jakies wyolbrzymione. Maz moj wspiera i powiedzial ze wesprze w kazdej sytuacji. Byl podlamany po tescie, ale nie tak jak ja. W niedziele, jak sie na zabieg umowilm i w koncu ja odczulam ulge, to on posmentnial. Twierdzi ze nie ma nic przeciwko, ze ostateczna decyzja nalezy do mnie. Ale to nie prawda. On tak waha sie jak i ja.
Zeobie zabieg, to nie wiem czy sobie to wybacze. Nie zrobie, to boje sie ze bede patrzec na to dziecko majac w glowie mysli ze bylam juz umowiona i chcialam je zabic.
U lekarza bylam nie swojego, ale w mojej przychodni. Bardzo kompetentny, ale jak zapytalam o rokowania po cesarce tak.niedawno, to nie umial odpowiedziec. Stwierdzil ze z moim gin moge gadac, zwolac komisje, oni ocenia czy stan jest ok czy nie i ewentualnie pozwola na aborcje. Nie mial takiej pacjentki jak ja. Nie wiem czego oczekuje. W czwartek mam ostatecznie potwierdzic przyjazd, zabieg i albo zrobic badania do zabiegu, albo w kierunku sprawdzenia krwi itp w ciazy. Umieram
Lenti, jak dodatnie toxo to co to znaczy? Ze przechodzilas?
Pamiętam cię chyba z lipcowek 2018 tyle tylko, że mi się wtedy nie udało...I tak dodam jeszcze, zabezpieczalismy sie. Po pierwszym okresie po porodzie (czyli wlasnie 1.11.18) mialam isc na zalozenie wkladki. To nie tak ze szlismy na zywiol jak ktos bezmyslny. O 3 ciaze staralam sie dlugo, na Bromergonie, pragnelam ich jak malo czego. A ta... szkoda gadac.