Jagienka29
Fanka BB :)
Pflaume,no nie wiem czy mogę ten incydent interpretować jako przełom w diecie mojego dziecka...oby nie była takim "śmieciojadem" jak mój najstarszy...tak do 18 m-cy regularnie wyciągałam mu z buzi różne "cuda"..pety,kamienie,patyki,piasek,psie chrupki i wiele innych generalnie wszystko co znalazł-z miejsca próbował zjeść.. A że zaczął szybko się przemieszczać (od 7 m-ca raczkował) poważnie..rozważałam kupno kagańca
Mlodam,nic jej nie powinno być,rozmawiałam z kuzynką-pediatrą i mi powiedziała że stokrotki są jadalne
Nie zamierzam jednak,żeby nie było,sewować jej ich w menu
Biedroneczka,zazdroszczę własnej hodowli...ja pojęcia nie mam w tym temacie...
Jeśli chodzi o zazdrość to ja tak nie mam,chociaż nie lubię jak wózek prowadzi ktoś inny a ja idę obok,nawet jesli jest to mój mąż Jakoś wtedy tak nie na miejscu się czuję i nie mam co z rękami zrobić
Mlodam,nic jej nie powinno być,rozmawiałam z kuzynką-pediatrą i mi powiedziała że stokrotki są jadalne
Nie zamierzam jednak,żeby nie było,sewować jej ich w menu
Biedroneczka,zazdroszczę własnej hodowli...ja pojęcia nie mam w tym temacie...
Jeśli chodzi o zazdrość to ja tak nie mam,chociaż nie lubię jak wózek prowadzi ktoś inny a ja idę obok,nawet jesli jest to mój mąż Jakoś wtedy tak nie na miejscu się czuję i nie mam co z rękami zrobić
Ostatnia edycja: